🎶I know you're my one and only 🎶
Budząc się pierwsze co poczuł to ogromny ból głowy. Wiedział już że przegiął wczoraj z alkoholem. Widząc brak Minho obok i świecące się światło w łazience wiedział że ten pewnie bierze prysznic.
Zebrał się w sobie i wstał aby podejść po szklankę wody. Upijając całą jej zawartość czuł jak jego gardło dziękuję mu za to. Nalewając kolejną szklankę zauważył że nie ma na palcu obrączki.
-Kurwa mać!-krzyknął odkładając szklankę i od razu zaczął jej szukać
Popatrzył na łóżko, wczorajsze ciuchy,podłogę obok łóżka. Wszystko co mógł. W między czasie zestresował się oraz zaczął odczuwać panikę. W myślach miał już fakt że Minho go zabije za to.
-Popierdoli mnie za chwilę-odparł wypuszczając łzy-I teraz jeszcze to. Han Jisung weź się w garść.
-Co jest?-usłyszał na co powoli odwrócił się w stronę drzwi
Widok jaki zastał sprawił że zastygł w miejscu. Za nic w świecie nie mógł zrozumieć jak to jest że widok nagiego chłopaka wciąż pobudza go tak samo. Wiedział jednak że to nie moment na to.
-Zabijesz mnie
-Z natury nie mam zapędów morderczych ale zobaczymy-odparł siadając na łóżku
-Zgubiłem obrączkę-przyznał wypuszczając kolejne łzy
-Nie zgubiłeś, jest u mnie. Od wczoraj
-Co?-spytał nic nie rozumiejąc
-Jest u mnie, nie zgubiłeś jej
-Pieprzony dupek! - wydarł się na niego-Czemu od razu jej nie oddałeś mi? Widzisz w jakim stanie jestem! Pojebało cie do końca Lee!
-Możesz nazywać mnie dupkiem ale w takim razie kim ty jesteś hmm? Bo z tego co wczoraj otwarcie powiedziałeś na głos przy wszystkich to nie moim narzeczonym
-Co?-spytał nie rozumiejąc i wtedy przypomniało mu się co robił i mówił wczoraj - Cholera przepraszam Minho, byłem zachlany i nie kontrolowałem co mówię. Dobrze wiesz że na trzeźwo nigdy bym tak nie powiedział, ba nigdy bym tak nawet nie pomyślał
-Możliwe-kiwnął głowa podchodząc do spodni skąd wyciągnął obrączkę i położył ją na stoliku obok-Obrączka jest twoja i co z nią zrobisz to twoja sprawa. W międzyczasie zbieraj się umówiliśmy się na wspólny lunch a później wyjście na plażę-dodał odchodząc znowu do łazienki
-Brawo Jisung-westchnął nakładając obrączkę na palec-Trzeba ładnie przeprosić
🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆
Każdy mógł zauważyć zmianę w ich zachowaniu. Widać było też iż Jisung był smutny i nie wiedział jak ma podejść Minho aby ten mu wybaczył. Sam wiedział że przegiął z tym i alkohol nie jest wytłumaczeniem.
Minho widząc go takiego chciał podejść i powiedzieć "Nie szkodzi, już dobrze, nic się nie stało" lecz prawda była taka że stało się. Te słowo zabolało go jak nigdy nic innego i nie potrafił już tego olewać.
-Wkurzacie mnie tacy-odparł Chan siadając obok niego-Już wolę jak szukacie sposobu na szybki seks w każdej chwili
-Seks to ostatnie o czym myślę w tym momencie
-Minho, wydaje mi się że Jisung już zrozumiał swoją winę
-Wierzę ale to nie zmienia nic-przyznał na co starszy westchnął-Wiem że możesz pomyśleć że przeginam ale pomyśl jakbyś ty się poczuł gdyby Jeongin po alkoholu powiedział że nie jestem twoim narzeczonym i to po takich przeżyciach jakie mieliśmy my z Jisung'iem. Znasz mnie i wiesz że co do niego jestem mega wyrozumiały. Jestem cierpliwy i nie krzyczę na niego. Po tamtej sytuacji przed Busan staram się aby nigdy więcej nie być tak wrednym i okropnym aby nie musiał wypowiedzieć tych słów na nowo. Jednak teraz jest inaczej. Wybacz ale nie potrafię olać tego i pozwolić aby przeszło to bokiem. Te słowa były dla mnie ważne i to pora aby on przeprosił a nie ja, Channie-odparł po czym westchnął-Nie mam ochoty na plażę, przekaż im że się źle poczułem i idę do pokoju
Mówiąc to zerwał się i zakładając koszulkę ruszył przed siebie. Widząc to Jisung od razu zerwał się za nim. Próbował go dogonić i udało mu się dopiero we windzie. I zmęczony oparł się ścianę
-Kondycja minus milion-westchnął
-Biegłeś tu?-spytał - Miałeś przec
-Przepraszam-przerwał mu-Przegiąłem i doskonale o tym wiem. Nie chciałem żeby tak wyszło i czuje się z tym okropnie. Jak mogłem coś takiego powiedzieć. Oczywiście że jesteś moim narzeczonym i cholera nawet dziś mógłbym stać się twoim mężem. To co powiedziałem było okropne i doskonale o tym wiem. Strasznie mocno cię za to przepraszam Minmin i obiecuje że nigdy więcej nie powiem czegoś takiego
-Wiesz co mnie najbardziej w tym zabolało? To z jakąś pewnością siebie powiedziałeś to "nie". Brzmiało to tak jakbyś naprawdę tak uważał.
-Ale tak nie jest. Przysięgam Minho. To co zrobiłem to głupota alkoholowa i zrozumiałem dzięki temu że nigdy więcej. Trzeba zakończyć z aż takim alkoholem
-Nie przeszkadza mi że się bawisz i pijesz. Czemu miałoby skoro zawsze tak było. Po alkoholu jesteś też czasami uroczy i masz niezłe odpadły nawet jeżeli jest to gadanie z mrówkami
-Gadałem z mrówkami?-spytał w szoku
-Nie pamiętasz tego? Nazwałeś mnie mordercą bo zdeptałem rodzinę jakiegoś tam Ricardo
-Ja pierdole, nie pije więcej. Poddaje się-westchnął akurat kiedy dojechali na ich piętro
-Miałem ochotę ci coś zrobić jak zacząłeś płakać bo zamordowałem też jego kury-zaśmiał się wychodząc
-Pojebie mnie-westchnął idąc za nim do ich pokoju
-No odkleiło ci się pięknie
-Cudnie
-A więc kim jesteś?-spytał kładąc dłoń na jego policzku kiedy byli już w ich pokoju
-Han Jisung, narzeczony Lee Minho. Twój jeden jedyny
-I tego się trzymaj-odparł łącząc ich usta razem i zaprowadził ich bliżej łóżka a kiedy byli już przy nim popchnął młodszego prosto na niego-A teraz ładnie musisz przeprosić mnie za to, jeszcze raz
-Zrobię to najładniej na świecie
YOU ARE READING
Always Mine / Minsung ✅
FanfictionMimo upływu lat wciąż byli ze sobą. Wciąż odczuwali miłość i ekscytacje na myśl o drugiej osobie. Planowali własne plany na przyszłość i wszystko szło dobrze. Mimo bycia na dwóch końcach świata wciąż byli razem. Wszystko wydawało się idealne aż do d...