22.

35 5 8
                                    

Michael wrócił do Mark'a który czekał na niego przy drzwiach szkoły, w ręce trzymał woreczek który schował do kieszeni i spojrzał na uśmiechającego się do niego dwuznacznie przyjaciela.

- co się tak szczerzysz?-zapytał Michael chowając ręce do kieszeni-.

- co to za ładna laska?-zapytał zaczynając iść przed siebie-.

- siostra Noah-odpowiedział idąc obok bruneta-miała dla mnie coś co chciał mi dać Noah

- jest ładna, jak ma na imię?-zapytał patrząc przed siebie-.

- Ceci, skrót od Cecilia-odpowiedział-ale nie sądzę aby była tobą zainteresowana

- bo co? Bo nie jestem szatynem o brązowych oczach?-zapytał przewracając oczami-.

- o mój boże, czy ty we wszystkich widzisz odrazu że im się podobam? To że ze mną rozmawiają nie oznacza że chcą się ze mną umówić albo pójść do łóżka

- bo tak zazwyczaj jest, tylko ty takich rzeczy nie widzisz

- bo nie jestem zboczony

***

Michael wszedł do domu cicho wzdychając, był zmęczony i jedyne o czym teraz marzył to położenie się do łóżka i odpoczęcie.
Jednak odrazu gdy przekroczył próg kuchni został zaatakowany przez swoją młodszą siostrę.

- idziemy do Baby!(Circus Baby)-krzyknęła uradowana przytulając brata-.

- co? Gdzie ojciec?-zapytał zdezorientowany osuwając od siebie Elizabeth-.

- w sypialni się przebiera, powiedział że jak wrócisz to idziemy do Circus Baby!-krzyknęła klaszcząc w dłonie-w końcu ją zobaczę!

- nie za bardzo chce mi się iść...może pójdziecie sami-rzekł zakładając ręce na torsie i mijając rudowłosą idąc do swojego pokoju-.

- tata powiedział że musisz-odpowiedziała Eliza-.

Michael przewrócił oczami i zaczął wchodzić po schodach do góry, po drodze ziewnął przeciągając się. To będzie jeszcze dłuższy dzień...
Wszedł do pokoju rzucając swoją torbę na podłogę a swoje ciało na łóżko.

***

William zabrał swoje dzieci do Circus Baby Pizza World, otworzył wejście i wpuścił dwójkę najmłodszych przodem i wszedł za nimi. Elizabeth odrazu pobiegła przodem kierując się do audytorium Circus Baby.
Elizabeth podeszła do sceny już chcąc na nią wejść gdy poczuła rękę chwytającą ją za tył koszulki i ciągnącą ją do tyłu.

- możesz oglądać ale z odległości, jeszcze nie jest dokończona-powiedział William prowadząc ją do przejścia na korytarz przy którym stał Michael-pilnuj jej, nie ma do niej podchodzić

- co złego może się stać? To tylko robot, do tego nie dokończony-odpowiedział Michael zakładając ręce na torsie-.

- nie dyskutuj, masz ją pilnować-warknął William puszczając dziewczynkę i odchodząc-.

Michael odetchnął i spojrzał na ostre spojrzenie dziewczynki.

- słyszałaś co powiedział, masz się do niej nie zbliżać-powiedział odchodząc-idę do łazienki, nie odwal nic

Elizabeth odprowadziła chłopaka wzrokiem poczym przeniosła go na animatrona, uśmiechnęła się i cichym lecz szybkim krokiem podeszła do sceny na którą weszła.

- jesteś taka piękna...nie wiem dlaczego tata nie pozwala mi do ciebie pochodzić, zrobił cię dla mnie-powiedziała spoglądając w bok zakładając ręce na piersi-.

Animatron po chwili się włączył, wpatrywał się w dziewczynkę skanując ją wzrokiem. Elizabeth wróciła wzrokiem na robota, napotykając niebieski wzrok na sobie. Uśmiechnęła się i podeszła bliżej.

- jednak działasz, tata mówił że jesteś nie dokończona-powiedziała dziewczyna patrząc na robota, z którego miejsca na wysokości brzucha wysunął się lód-to dla mnie?

Dziewczyna bez zastanowienia chwyciła loda, który wciągnął ją do wnętrza robota miażdżąc jej ciało.
Na scenie jak i robocie było pełno krwi. Animatrona automatycznie się wyłączył.
Do pomieszczenia wszedł Michael, gdy zobaczył krew zamarł. Podbiegł do sceny patrząc na okrwawionego robota.

- co ja zrobiłem... Miałem cię kurwa pilnować!-krzyknął wypuszczając z oczu łzy i chowając twarz w dłoniach-jakim ja jestem idiotą...kurwa!

Trochę cringe a trochę smutne

Dead Life/Martwe życie-Ennchael/FnafOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz