Michael przeprowadził się do Henry'ego, dostał pokój po Charlie, w którym nadal było łóżko i meble z których dziewczynka korzystała.
Łóżko było i tak większe, bo gdy Henry kupił sobie nowe swoje stare oddał córce.
Michael rozpakowywał swoje rzeczy, ubrania i różne swoje dekoracje i ozdoby.
Henry wszedł do pokoju najpierw delikatnie pukając do drzwi, wszedł i usiadł na podłodze obok chłopaka pomagając mu wyciągając książki z kartonu.- a co z tamtym domem?-zapytał Michael odkładając książki na podłogę-.
- dom należał do William'a, więc czynszu płacić nie trzeba, a jeśli nikogo tam nie będzie rachunków nie będzie. Więc teoretycznie nic-rzekł Henry wzruszając ramionami-.
- trzeba zapłacić za ten miesiąc, bo się kończy-powiedział Michael odkładając kolejne kilka książek na podłogę-byłaby szansa żebyś mi wyłożył? Oddam ci odrazu jak znajdę pracę
- oczywiście, z oddawaniem się nie śpiesz. Teraz pieniądze są ci potrzebne, ja zbytnio nie zbiednieje-zaśmiał się mężczyzna odkładając pusty już karton za siebie i przyciągając kolejny, pełny-.
Michael otworzył karton i spojrzał na jego zawartość, tam były zdjęcia które zabrał z swojego pokoju. Były to wspomnienia, te dobre warte zapamiętania, jak i te źle o których lepiej zapomnieć.
Z lekkim uśmiechem wyjął pierwszą ramkę z zdjęciem go z jego rodzeństwem. To było cudowne wspomnienie.
Henry widząc ból szatyna usiadł bliżej niego i spojrzał na zdjęcie.- pamiętasz okoliczności tego zdjęcia?-zapytał z delikatnym uśmiechem patrząc na zdjęcie przedstawiające dzieci-.
- to były drugie urodziny Chris'a... Tacie wtedy bardzo zależało na tym zdjęciu-powiedział wycierając łzy które zebrały się w jego oczach-chciał żebyśmy za kilkanaście lat odtworzyli to zdjęcie...heh
- hm-mruknął z uśmiechem blondyn wyciągając kolejne zdjęcie-a to?
Michael spojrzał na następne zdjęcie, tym razem jego z Noah. Dobrze pamiętał jak Elizabeth zrobiła to zdjęcie, ich pierwsze wspólne zdjęcie.
Na oglądanie zdjęć zeszło parę godzin, każde miało swoją historię i warte zapamiętania wspomnienie.
Michael poukładał wszystkie fotografie w pokoju, przez co stał się bardziej przytulny.Michael usiadł na łóżku i westchnął, pomieszczenie może nie było zbytnio w jego stylu ale to się w końcu zmieni.
***
Kilka dni minęło od kiedy Michael się przeprowadził, Henry zaproponował chłopakowi pracę jako nocny stróż w jednej z restauracji. Oczywiście płatną.
Michael wyszedł z domu po 23, budynek do którego zmierzał nie był daleko, zaledwie kilometr od jego obecnego mieszkania.
Doszedł do dużego vauelgo budynku i spojrzał na niego próbując się nie popłakać, tu stracił siostrę. Widok tej krwi na scenie, robocie i ścianach, i cholerny William który wmówił mu chorobę psychiczną i zamknął go w szpitalu.Odetchnął próbując się uspokoić i wyjął kluczntoruk otworzył drzwi, popchnął je i wszedł do środka.
Podszedł do windy i nacisnął guzik czekając aż drzwi się otworzą.Po paru sekundach drzwi się rozsunęły, wszedł do windy stając na środku i wciskając guzik poczym drzwi windy się zamknęły a sama winda zaczęła zjeżdżać na dół.
Winda była spora, na jej ścianach wisiały różne plakaty "artystów".Winda zaczęła zjeżdżać, Michael stał na jej środku i wpatrywał się przed siebie.
Nagle usłyszał czyiś głos.- Witaj w pierwszym dniu swojej nowej ekscytującej kariery. Niezależnie od tego, czy zwrócono się do Ciebie na targach pracy, przeczytałeś nasze ogłoszenia, czy też jest to wynik wyzwania...Witamy cię-rzekł głos poczym przed szatynem pojawił się niewielki ekran-będę twoim przewodnikiem który pomoże ci na początku. Twoja nowa kariera zapewnia wyzwania i intrygujące zadania
Michael obejrzał się dookoła po czym wrócił wzrokiem na ekran na którym pojawiła się klawiatura.
- wpisz swoje imię, nie możesz póz iej wprowadzać zmian więc bądź ostrożny!-Michael westchnął o wpisał na ekranie "Mike"-widzę że masz problem z klawiaturą, widzę co chcesz wpisać i poprawie to dla ciebie. Chwila. Witaj Eggs Benedict
Michael chciał w jakiś sposób zaprotestować, jednak w tym momencie otworzyły się drzwi.
Wracam po przerwie!
CZYTASZ
Dead Life/Martwe życie-Ennchael/Fnaf
FanfictionAfton, chyba każdy kojarzy to nazwisko jak i ich historię. Michael Afton, syn William'a Afton'a, poznaje na ulicy ciekawą osobę. Zakochuje się w niej przez to że ta osoba była w większej ilości związków niż jest dni w roku, jest po prostu typowym p...