Where am I?

205 14 2
                                    


 23 lutego 2015 r.

Lauren Cabello-Jauregui.

Z dłonią na brodzie patrzę na oprawione zdjęcia na ścianie przede mną. To zdjęcia krajobrazów, myślę o sprzedaży niektórych. Camila mnie wspiera, mówi, że to dobry pomysł. Jestem bardzo przywiązana do zdjęć, które robię, gdybym mogła, trzymałabym je wszystkie tutaj w galerii. Ale zaczynają zajmować za dużo miejsca. I muszę wystawiać nowe zdjęcia.

A skoro mowa o nowych zdjęciach. Muszę powiedzieć Camili o ofercie, którą otrzymałam: 25,000 dolarów za fotografowanie ślubu w Dubaju. To niesamowite, prawda? Jednak moja żona i syn nie będą mogli mi towarzyszyć. Ona coraz bardziej angażuje się w centrum kultury i zajęcia taneczne, a Louis wrócił do szkoły.

Nie chcę spędzić tygodnia z dala od nich. Ale nie mogę sobie pozwolić na utratę tego rodzaju pieniędzy, które są już zagwarantowane, nie wspominając o tym, co mogłabym tam zarobić. To ślub najmłodszego syna szejka, którego Normani przedstawiła mi w zeszłym tygodniu. Ci faceci zwykle mają więcej pieniędzy niż mogą wydać i nie mają nic przeciwko wydawaniu ich. Lubię zarabiać pieniądze, mam rodzinę, którą muszę się opiekować. To nie jest totalna ambicja, to po prostu zapał dla mnie i dla nich.

- Ciociu Lo!

Podskakuję, gdy słyszę ten podekscytowany krzyk, moje serce przyspiesza w klatce piersiowej i przykładam rękę do lewego boku. Odwracam się na pięcie w samą porę, by zobaczyć uśmiechniętą Dinah kładącą małego Toniego na podłodze. Podbiega do mnie z otwartymi ramionami, a ja klękam na podłodze, by go powitać.

- Cóż za ciepły uścisk. - Szepczę do jego szyi, przyciskając go do siebie. Czuję, jak jego pyszny zapach wdziera się w moje nozdrza. - Pięknie pachnie.

- Użyłem perfum, które mi dałaś.

Uśmiecham się jeszcze szerzej, całuję czubek jego głowy i obracam go, w zamian otrzymując głośny śmiech. Trzymam mojego siostrzeńca w powietrzu i grymasuję na niego, a następnie opuszczam go i trzymam w ramionach. Spoglądam na kobietę stojącą kilka metrów dalej. Jej usta zdobi uśmiech, a błysk w oku zdradza wszystko, co muszę wiedzieć.

- Namówiłaś go, żeby mnie nastraszył, prawda? - Dinah udaje obrażoną i unosi ręce. Mój wzrok pada na jej brzuch, teraz znacznie bardziej widoczny niż wcześniej. - Wiem, że to zrobiłaś.

- Spójrz na tę brudną gębę przy moich dzieciach.

Beszta mnie, a ja zaciskam usta. Dinah uśmiecha się, gdy się do mnie zbliża, a ja obracam się tak, by móc ją przytulić bez Toniego między nami. Zanim całkowicie się odsuwa, wbija zęby w mój policzek, przez co stękam z bólu.

- Aj, Dinah!

- Przepraszam, miałam ochotę cię ugryźć.

Rzucam jej surowe spojrzenie i grożę, że podejdę do niej, ale Dinah krzyżuje ramiona i uśmiecha się rozpustnie. Ale zanim zdążę spoliczkować tę idiotkę, rozprasza mnie głos Toniego. Postanawiam zwrócić uwagę na mojego siostrzeńca, zajmę się nią później.

****

Dinah, Toni i ja jemy przekąskę przed galerią, otwarto nowy bar z przekąskami, który jest cudowny. Cały czas rozmawiamy i żartujemy. Nie ma nic lepszego niż spędzanie czasu z tymi, których się kocha, zwłaszcza z moją szwagierką i siostrzeńcem. Kocham ich oboje, byłam przy niej, gdy urodził się Toni.

W jakiś sposób, w pewnym momencie, bliskość jej i Iana sprawiła, że my dwie również staliśmy się sobie bliżsi. I oczywiście bycie zakochaną w jej najlepszej przyjaciółce bardzo pomogło. Dinah zawsze była jak kotwica mojego związku z Camilą. Gdyby nie ona, być może nigdy nie odważyłabym się zadeklarować, a być może nasza dwójka nigdy by na siebie nie wpadła. Ale to nie wszystko. Stała się kimś, komu mogę się zwierzyć, ponieważ Normani dużo podróżuje ze względu na swoją karierę, więc znalazłam bezpieczną przystań w mojej szwagierce.

Stupid wife (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz