I'm your present!

352 15 1
                                    


03marca 2015 r.

Kończęzakładać szpilki i wstaję z fotela. Obciągam dół sukienki.Kończę przygotowywać się do wyjścia do ulubionej restauracjiLouisa. To moje urodziny, ale postanowiłam zabrać go do jegoulubionego miejsca, aby wynagrodzić mu fakt, że nie spędzę tegodnia ani z nim, ani z Lauren. Zatrzymał się u moich rodziców,ponieważ moja ukochana żona powiedziała, że ma dla mnieurodzinową niespodziankę.

Kimjestem, by temu zaprzeczać, prawda?

-Kochanie, skończyłaś... Lauren! Nawet się jeszcze nie ubrałaś?- Prycham, podchodząc do niej. Stoi przed umywalką zupełnie naga i wygładza coś na swoich piersiach. - Spóźnimy się przez ciebie.

-Zaraz się ubiorę, piękna. - Spogląda przez ramię i uśmiecha się. Przewracam oczami. - Właśnie się przebieram.

- Co zmieniasz? - Podchodzę do niej, by dowiedzieć się, co kombinuje.

-Piercing. - Odwróć się i spójrz na mnie. - Jak to wygląda? Lepiej z kółkiem czy laską?

Zaniemówiłam patrząc na jej piercing. To jedna z najseksowniejszych rzeczy, jakie istnieją. Zawsze uważałem, że kolczyki są seksowne, a Lauren robi to jeszcze bardziej. Jej jasnoróżowy sutek idealnie pasuje do srebrnego kółka, który włożyła. Zdecydowanie wyglądał lepiej z kółkiem niż z laską. Przełykam ślinę w ustach, długa sukienka wydaje się gorętsza niż jest w rzeczywistości.

Dio mio!

Patrzę na jej twarz, Lauren ma nikczemny uśmiech na ustach. Oczywiście, że zrobiła to celowo. Nie odwracając od niej wzroku, robię krok do przodu i kładę dłoń na jej piersi. Lauren unosi brew, a uśmiech na jej ustach stopniowo się poszerza.

Zobaczymy, jak długo tam zostanie, kochanie!

Wciąż patrząc jej w oczy, obniżam się, aż moja twarz znajduje się na poziomie jej sutka. Całuję lekko jego czubek, a ona lekko sapie. Uśmiecham się i pozwalam mojemu językowi dotknąć jej sutka, okrążając go, a następnie zamykając wokół niego usta. Lauren podnosi rękę do moich włosów i przyciska do nich moją głowę .Ssę mocno jej pierś i czubkiem języka drażnię coraz bardziej wrażliwy sutek. Zimny metal pierścienia doskonale kontrastuje z ciepłem moich ust.

-Camilla. - Uścisk na moich włosach wzrasta.

Wyciągam język i po prostu ssę czubek jej sutka, jak głodne dziecko. Lauren jęczy cicho moje imię, a jej palce na zmianę głaszczą moją skórę głowy i ciągną za włosy. Ściskam jej pierś mocniej i z ostatnim mocnym ssaniem odsuwam głowę. Twarz mojej żony jest zdezorientowana, a ja się uśmiecham. Odwracam się od niej i staję przed lustrem.

-Pierścionek wygląda lepiej, bez wątpienia. - Kończę wycierać kąciki ust, które są rozmazane szminką. - Przyjemniej się je ssie. - Przytrzymuję jej podbródek i całuję usta. Ma wielki grymas na czubku warg, sfrustrowany wyraz, który prawie mnie rozśmiesza. - Wytrzyj go, jest umazany szminką.

Mrugam do niej, po czym odwracam się i wychodzę z łazienki.

Kto się teraz uśmiecha, Jauregui?

****

Docieramy do restauracji i jestem zaskoczona, jest zupełnie inna niż myślałam. Konstrukcja jest cała kolorowa, wygląda bardziej jak sala balowa niż restauracja. Louis jest podekscytowany, ani na chwilę nie przestał podskakiwać na ławce. Miło jest widzieć go tak szczęśliwego, jest o wiele ładniejszy uśmiechając się głupio i podekscytowany.

-Kochanie, wejdź z nim, a ja zaparkuję samochód. Po prostu wejdź, oni już znają naszą rodzinę i zawsze traktują nas priorytetowo.

-Naprawdę?

Stupid wife (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz