Prolog cz. 2

380 23 0
                                    

5 listopada 2014 (bieżący dzień)

Chrząknęłam, zanim otworzyłam oczy, plecy mnie paliły, a głowę czułam, jakby ważyła tonę. Co to była za drzemka? Wyglądało to tak, jakbym piła całą noc i miała dzisiaj pieprzonego kaca. Próbowałam się rozciągnąć, ale zamarłam, gdy poczułam rękę mocno trzymającą mnie w pasie. Otworzyłam oczy i spojrzałam w dół, widząc mlecznobiałe ramię.

O mój Boże! Ktoś włamał się do mojego domu i wykorzystał mnie podczas mojej drzemki!

Pomyślałam w panice i wyskoczyłam z łóżka. O mało nie upadłam, gdy potknęłam się o kapcie, które leżały na podłodze, spojrzałam na łóżko i wtedy mogłam zobaczyć, kim jest złodziej-pedofil, ale to w rzeczywistości była kobieta. Kobieta!

-Mamo! Tato! Pomóżcie!

Zaczęłam krzyczeć i biegać po pokoju, nie mogłam znaleźć drzwi, gdzie są te cholerne drzwi do mojego pokoju?

Rozglądałam się na wszystkie strony i zamarłam. Gówno stamtąd poznałam, o mój Boże, porwała mnie, zrobi ze mnie swoją seksualną niewolnicę! Muszę zadzwonić na policję, cholera, cholera, cholera!

-Hmmm, kochanie?-Serce waliło mi gwałtownie. Cholera, obudziła się.- Dlaczego krzyczysz jak szalona? Umieram z bólu głowy i bolą mnie plecy.- Nie chciałam się odwrócić, ale wiedziałam, że kobieta patrzy na mnie.- Kochanie, wracaj do łóżka, chodź, chodź. Wykończyłaś mnie wczoraj wieczorem, ale chcę więcej.

Roześmiała się półsennie. W tym momencie skręcił mi się żołądek. Kochanie? - czy ja skończyłam z nią poprzedniej nocy? Ta suka mnie odurzyła i wykorzystała.

Odwróciłam się z oczami pełnymi wściekłości, miałam zamiar krzyczeć na tę szaloną kobietę i żądać, by zabrała mnie do domu, do rodziny, w końcu byłam bardzo młoda i miałam jeszcze wiele do zobaczenia. Jednak cała moja postawa spadła, gdy zobaczyłam nikogo innego jak: -Lauren!!?

Nie wierzę w to! Ta kretynka to przecież psychopata, która porywa niewinne i bezbronne dziewczyny. Wiedziałam, że nie powinnam z nią jechać.

To może być jakiś żart, co ta idiotka myśli, że robi?

-Camilla! Dlaczego krzyczysz jak szalona? I przestań kręcić się jak bączek, kręci mi się w głowie.

Zatrzymałam się w miejscu, dłonie zacisnęły się w pięści. Szukam wyjaśnienia, dlaczego ta głupia kobieta to zrobiła i czy jestem szalona, że krzyczę? Porwała mnie!

Odwróciłam się do niej dość gniewnie, równie dobrze mogłabym wściekać się w głowie.. Lauren patrzyła na mnie, jej długie brązowe włosy były w lekkim nieładzie opadające jak wodospad na ramiona i zakrywające jej nagie piersi. Wzięłam głęboki oddech, w wieku 16 lat mogła już być więźniem w tym kraju

.-Czy to jakiś głupi żart? Uznajesz za legalne narkotyzowanie mnie, maltretowanie i sprowadzanie do tego domu, o którym nie mam pojęcia, gdzie jest - Z każdym słowem, które wypowiadałam, a raczej wypluwałam, wzrastało zakłopotanie na twarzy Lauren - Co do cholery jest twoim problemem, dziewczyno!?

Oczy Lauren rozszerzyły się po moim krzyku, wyglądała na zszokowaną moim wybuchem. Zaraz wyrwę sobie włosy i jej też. O mój Boże!, moi rodzice muszą zwariować szukając mnie, dlaczego ta dziewczyna musiała zrobić tę głupią rzecz właśnie mi? Zawsze wiedziałam, że jestem na wpół opóźniona, ale nie w takim stopniu.

Byłam tak skupiona na świrowaniu i knowaniu morderstwa, że wróciłam do rzeczywistości dopiero wtedy, gdy Lauren zatrzymała się przede mną i chwyciła mnie za ramiona. Od kiedy jest taka wysoka, a jej włosy rosną tak długo?

-Myślę, że wczoraj wieczorem wypiłaś za dużo, mówiłam ci, żebyś tyle nie piła - zaśmiała się bez humoru - Co cię tak śmieszy, głupku! - Nikt się tu nie śmieje. Śniło ci się w nocy? Dlaczego miałbym cię narkotyzować?

Głaskała moje policzki kciukami i patrzyła na mnie pytająco.

-Zabierz ode mnie swoje brudne łapy , natychmiast! - Powiedziałam przez zęby. Lauren puściła mnie i spojrzała na mnie z bólem? -Chcę iść, rodzice muszą mnie szukać.

Znów byłam na skraju załamania, kretynka wpatrywała się we mnie tymi złowrogimi zielonymi oczami. Czy ona zamierza mnie zabić?

-Dzwoniłaś do rodziców? Nie sądzę, Camilla. Iść gdzie? To jest twój dom.

Ona jest szalona, muszę się stąd wydostać, zanim zostanę więźniem.

Stupid wife (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz