27.

183 14 0
                                    

Jimin wchodząc do swojego nowego mieszkania był szczęśliwy. Od razu po wejściu był malutki i króciutki korytarz. Wchodząc dalej ukazał się duży pokój gdzie znajdował się tylko ogromny materac do spania. Omega aż zrobił duże oczy widząc, że materac jest tak duży, że zmieściło by się nawet pięć osób. Do tego materac był tak gruby, że pod spód niego nie trzeba było dawać specjalnej podkładki.

Po prawej stronie było widać małą kuchnię. Była cała zrobiona tylko pusta. Łazienka była obok kuchni. Była w niej mała wanna, toaleta, pralna i umywalka. Jak każda standardowa łazienka.

Mimo, że kawalerka była mała, Jiminowi bardzo się podobała. Już miał nawet plan jak ją zagospodarować.

Jimin odłożył plecak koło materaca i położył się na nim. Bardzo wygodnie się na nim leżało. Jimin ściągnął niepotrzebne ubrania i przykrył się kadrą, którą dostał od Jina, poszedł spać.

Następnego dnia kiedy wstał, było już popołudnie. Od razu po ubraniu się, choć nie miał za dużo do wyboru, wyszedł z mieszkania na korytarz i niepewnie zszedł na dół po schodach do kawiarni. Tam Jin na powitanie od razu dał mu coś do jedzenia jak i picia.

-co powiesz na małe zakupy po południu?- zapytał Jin.

Jimin choć niepewnie, zgodził się. Wiedział, że nie będzie mógł dużo kupić. Miał tylko jakieś oszczędności, które chciał mieć na czarna godzinę, a póki nie zaczął pracować i zarabiać, nie mógł zbytnio szaleć.

Jin kiedy skończył swoją zmianę, wziął Jimina do auta i pojechali do galerii. Mnóstwo sklepów przyciągało małą Omegę, która niestety tylko patrzyła na to szczenięcymi oczami. Nie chodziło o to, że lubił drogie ubrania, bo zakładał to co mu się po prostu podobało, ale wiedział, że niedługo kiedy jego brzuch urośnie, nie będzie się mieścić w swoje ubrania. Dlatego kiedy Jin zaciągnął go do jakiegoś sklepu, patrzył wyłącznie na duże, luźne koszulki i jakieś wygodne spodnie, które byłyby w stanie się rozciągać.

Kiedy byli już przy kasie i starszy omega zauważył młodszego bez żadnego ubrania w ręku, zmarszczył brwi. Natychmiast odeszli z kolejki i ciągnął blondyna w stronę ubrań. Kazał mu coś wybrać, bo inaczej stąd nie wyjadą. Jimin więc wziął kilka luźniejszych koszulek, patrząc za każdym razem na cenę, czy nie jest zbyt droga. Seokjin widząc to, szczena mu opadła. Wziął w ręce policzki omegi i powiedział, że ma się nie martwić o ceny bo on za wszystko zapłaci. Jimin kiwał głową na boki nie zgadzając się, ale po wybraniu już ubrań, przy kasie i tak starszy zapłacił.

Jin wiedział, że Jiminowi jest głupio z tego powodu i uspokoił go słowami, że od teraz są rodziną, a rodzina się wspiera i pomaga.

Następnie Jin zaciągnął go do sklepu z ubraniami dla małych dzieci. Będąc w środku i widząc te wszystkie malutkie ubranka, Jimin czuł łzy zbierające się w jego oczach. Wziął niepewnie do ręki malutkie białe  buciki i patrzył na nie z miłością. Nie zsuwał nawet starszej omegi, która się przy nim zjawiła.

-weź je-po usłyszeniu tych słów głową Jimina szybko odwróciła się w bok gdzie znajdował się jin.

Jimin już wiedział, że jin wie.

Po powrocie do domu, rozpakował ubrania i poskładał je w kosteczkę. Położył je na ziemi gdzie leżały inne ubrania, które również były poskładane.

Białe buciki dla dziecka, które kupił mu starszy położył koło łóżka gdzie leżały najważniejsze rzeczy jak dokumenty. Na razie nie miał gdzie ich dawać, bo nie było tam nawet szafeczki. Ale Jimin się tym nie martwił. Wiedział, że szafę i inne potrzebne rzeczy kupi się już niedługo. Jin zapewnił go, że kiedy oswoi się z nowym mieszkaniem, będzie mógł zacząć u niego pracować tak jak wcześniej mówił.

Teraz najważniejsze było dziecko, które Jimin już pokochał.

_________
Możliwe że są jakieś błędy bo pisałam na śpiącego.

01.07.2024

Malutka omega || Yoonmin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz