5.

987 43 22
                                    

Tak jak alfa wczoraj powiedział, tak też zrobił. Został w domu i aktualnie siedzi razem z omegą w kuchni kończąc śniadanie. Trochę opóźnione bo dopiero po południu, ale jest.

Po wczorajszym dniu, Jimin nie może przestać myśleć jak mógł takie coś zrobić. Niestety nie kontrolował tego. Czuje jakby miał wtedy trzeźwy umysł, ale nie kontrolował ciała. Lecz przypominając sobie jak wczoraj alfa był wczoraj w stosunku do niego delikatny przez jego występek, wcale nie zamierzał żałować.

Jimin widział jak ten z trudem się kontrolował by na niego nie skoczyć. Wycałować i naznaczyć. Przez takie myśli na twarzy omegi pojawiały się rumieńce. Czuł jakby właśnie tego pragnął.

Nie mógł też pojąć czemu mimo, że alfa zabił jego rodziców wcale się go nie boi. Nie potrafi spojrzeć na niego jak na mordercę choć nim jest. Może to wina tego, że z rodzicami nie był na tyle blisko mimo, że starali poświęcić mu jak najwięcej czasu. Może dlatego, że alfa uratował go przedtem przed tymi złymi ludźmi w jego własnym domu, którzy chcieli zrobić mu coś złego. Nie wiedział tego, ale było pewne, że nie potrafi wytrzymać z dala od alfy. Ciągnie go do niego i nie potrafi tego opanować. Nie boi się go i ufa mu choć nic takiego nie zrobił. Nie pojmował tego, a im częściej o tym myślał tym bardziej wydawało mu się to skomplikowane.

Dziś spędzając razem czas dobrze się bawiąc z czego Jimin był na prawdę szczęśliwy. Uśmiech na ustach alfy powodował, że i on się uśmiechał. Czuł się tak na miejscu i bezpiecznie z alfą. Nawet bardziej niż przedtem we własnym domu.

Wieczorem skończyli razem na kanapie oglądając film. Jakiś pierwszy lepszy film, który okazał się tak nudny, że Jimin już w połowie filmu zasnął. Jego głowa była oparta o ramię alfy, który uśmiechał się z tego powodu. Obejmował go ramieniem i przykrył bardziej kocykiem. Wyłączył telewizor i spojrzał na omegę. Drugą ręką, która była wolna położył na policzku omegi. Dotykał delikatnie każdą część jego twarzy, a gdy to przestało już wystarczyć alfie, zjechał ręką na szyje. Delikatnie wędrował od miejsca za uchem do tak bardzo ważnego miejsca dla każdej z omeg, gdzie miało pojawić się oznaczenie. Właśnie wtedy, kiedy alfa zaczął drażnić delikatnie palcami to ważne miejsce, omega cicho przez sen westchnęła i nieświadomie zaczęła wypuszczać swoje feromony jeszcze bardziej nakręcając alfę do dalszego kontynuowania. Alfa zdziwiony popatrzył na twarz omegi, ale widząc, że nawet się nie ruszyła kontynuował. Ręką zaczął zjeżdżać niżej zahaczając o obojczyki. Niestety koszulka zaczęła przeszkadzać uniemożliwiając dostęp do innych części ciała.

Wstał delikatnie z kanapy i popatrzył. Omega tak niewinna. Nie mogąca nic zrobić. To się alfie podobało. Ani razu się nie sprzeciwiła. Nie próbowała uciec. Alfa nieświadomie zaczął się uśmiechać. Ta omega zawsze była uległa, nie ważne czy miała trzeźwy umysł czy nie.

Z powrotem powrócił do dotykania omegi nie mogąc się oprzeć. Podwinął koszulkę do góry. Jedną ręką trzymał materiału, a drugą zaczął błądzić po skórze młodszego. Dotykał wąskiej tali i szerokich bioder. Każda omega tak miała, żeby mieć jak rodzić. Alfa przybliżył usta do skóry i zaczął ją muskać. Omega mimo, że się nie obudziła to zaczęła cicho wzdychać na przyjemność, którą alfa teraz jej dawał.

Zaczął powoli ustami kierować się wyżej, aż do sutków. Zaczął je podgryzać, a wtedy omega niespodziewanie podskoczyła przy okazji rozbudzając się.

______
...
Zostawię wam ten niedosyt...
Iż, gdyż, ponieważ czuje się trochę niepewnie i dziwnie pisząc takie... taką scenkę wiedząc, że to czytacie...(●''●)

I przy okazji informuje, że w najbliższym czasie, czyli raczej gdzieś tak miesiąc, nie pojawi się rozdział, bo zamierzam napisać najpierw kilka rozdziałów i po kolei je publikować( .•́ _ʖ •̀.)

A druga rzecz to rozdziały nie pojawią się w najbliższym czasie dlatego, że niedługo są egzaminy, do których muszę przygotować, a mi się nie chce(ᗒᗣᗕ)՞

A teraz...
Miłego czytanka( ˘ ³˘)♥︎
24.04.2022

Malutka omega || Yoonmin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz