cz. II Rozdział 16

11.4K 569 82
                                    

ROZDZIAŁ 16

Lea

Co ty tu robisz, Aniołku? Co ty tu, kurwa, robisz?

Nie wiedziałam, czy bardziej przerażała mnie jego bliskość i to, że moja mała tajemnica nie była już tylko moja, czy może chodziło o pytanie, które mi zadał. A dokładniej nie samo pytanie a odpowiedź, bo co miałam mu powiedzieć?

Zander, słuchaj... To całkiem zabawna historia, bo wiesz, w sumie po tym, jak zniknąłeś z mojego życia, poniekąd na moją własną prośbę, to nie umiałam zacząć żyć. Nie umiałam wrócić do tego, co było wcześniej. Nie umiałam i chyba nawet nie chciałam wieść takiego życia i próbowałam jakoś zapełnić tę pustkę. Szukałam różnych sposobów, by poczuć coś choćby zbliżonego do uczucia, które wypełniało każdy skrawek mojego ciała, gdy znajdowałam się w twoich ramionach. Niestety, średnio mi się to udało, dlatego wylądowałam tutaj. I wiesz, w sumie moja praca w tym klubie to tak naprawdę nie praca, bo cała zarobiona kasa jest przelewana na konto pewnej fundacji, więc praktycznie można powiedzieć, że robię to dla własnej przyjemności i satysfakcji. To pewnie brzmi, jakbym straciła rozum, ale wcale nie jest tak tragicznie, jak ci się wydaje. Po prostu tańczę za darmo półnaga przed obcymi facetami, żeby samej sobie udowodnić, że jestem warta ich uwagi, i że gdybym tylko chciała, nie byłabym sama. I co prawda jest jeszcze kilka innych powodów, dla których to robię, ale nie będę cię tym zanudzać...

Z całą pewnością, gdybym tak mu to przedstawiła, uznałby, że oszalałam.

- Odpowiedz - wyszeptał, nawet na krok się ode mnie nie odsuwając.

Wzięłam głęboki oddech i samą siebie resztkami sił i opanowania zmusiłam do wcielenia się w rolę kobiety, którą stawałam się, gdy przekraczałam próg Styx. Tutaj nie byłam Leą Rhodes, nie byłam terapeutką ani dziewczyną beznadziejnie zakochaną z przyjacielu brata. W murach tego klubu byłam pewną siebie, seksowną kobietą, tancerką erotyczną i musiałam o tym pamiętać, szczególnie teraz, gdy miałam za kilka sekund stanąć z nim twarzą w twarz.

Odepchnęłam od siebie jego ręce, zrobiłam krok naprzód, a następnie obróciłam się w jego stronę.

- Tańczę, randkuję - odpowiedziałam, próbując wsunąć na twarz metaforyczną maskę, za którą skryłabym wszystkie targając mną w tej chwili emocje. - Ty wiesz najlepiej, co się robi w takich klubach.

Z obojętnością wzruszyłam ramionami, a następnie z wyćwiczoną gracją, schyliłam się po maskę, która chwilę wcześniej upadła na podłogę.


Zander

Obserwowałem to, jak powoli się schyliła, żeby podnieść pieprzoną maskę, pod którą wcześniej skrywała swoje prawdziwe oblicze. Patrzyłem na nią i nie mogłem uwierzyć, że tu pracowała. Nie pojmowałem, co moja mała grzeczna dziewczynka robiła w takim klubie, a przede wszystkim, dlaczego robiła to, co robiła.

Zacisnąłem palce w pięści, wyobrażając sobie, z iloma wcześniej facetami przyszła do tego pokoju. Ilu udało się ją uwieść? Ilu klientów tej speluny widziało ją nago, ilu doprowadziło do orgazmu i ilu ją dotykało?

Te niekończące się pytania i natrętne myśli doprowadzały mnie do obłędu i szaleństwa w najczystszej postaci.

To była moja mała Rhodes, moja grzeczna dziewczynka i mój Aniołek.

- Jasne. - Prychnąłem w końcu z zauważalną złością. - Więc kładź się.

Skinąłem głową w kierunku niewielkiej skórzanej kanapy, które często można było zobaczyć w biurach i firmowych gabinetach.

Is everything I want ZOSTANIE WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz