Rozdział dziewiętnasty

3.6K 75 54
                                    

Wywiady z zawodnikami trwały niemiłosiernie długo, dlatego zabrałam się z Miley do jej apartamentu. Nie chciałam wracać do domu, bo mogłam się później napatoczyć na swoją matkę. Nie mogłam na nią patrzeć po wczorajszej kolacji. Automatycznie wzbierało się we mnie obrzydzenie. Do niej, do siebie, do innych ludzi. Musiałam się odciąć, bo tak bardzo chciałam ruszyć dalej bez tego okropnego uczucia.

Leżałam na jej łóżku, popijając drinka zrobionego przez dziewczynę. Miley ułożyła się obok mnie, odpisując coś Liamowi. Panowała między nami dziwna atmosfera. Podniosłam się do siadu, zerkając na nią.

- Przepraszam, że skłamałam - powiedziałam.

Musiałam pozbyć się wyrzutów sumienia ze swojej głowy.

- Spoko - ucięła, scrollując dalej telefon.

Chyba jednak nie było spoko.

Wyrwałam jej telefon z dłoni, na co zareagowała grymasem.

- Dobra - westchnęłam. - Chcesz wiedzieć wszystko?

Nie wytrzymałabym dłużej, gdyby dalej mnie tak ignorowała. Byłam gotowa naprawdę opowiedzieć jej każdy szczegół.

Miley niepewnie przytaknęła, więc zaczęłam opowiadać. Tak jak przy rozmowie z Xaną i Alexem, zaczęłam od historii z Houston. Przy tym fragmencie różowowłosej poleciało kilka łez, ale nie odważyła się mnie dotknąć, znając już moje obawy przed kontaktem z innymi. Bardzo chciałam pokazać jej, że też stała się moją bezpieczną przystanią, więc pogłaskałam ją po dłoni, na co się uśmiechnęła.

Później przeszłam do całej historii z Zanderem. Od kłótni po stykanie się. Cóż, w przenośni jak i dosłownie. Przetwarzała te słowa z otwartą buzią. No, nie mogłam się jej dziwić - nie każdy miał tak skomplikowane życie. Zakończyłam po dobrej godzinie na sytuacji z toru.

Przetrawiała to dłuższą chwilę, dopijając drinka. W końcu odchrząknęła.

- Z tego nie wyjdzie nic dobrego - powiedziała.

- Z tego nie wyjdzie nic, moja droga. To była jednorazowa akcja - odrzekłam pewnym głosem.

- Musisz powiedzieć Flynnowi - powiedziała po dłuższej chwili.

- Nie ma takiej potrzeby - skrzywiłam się na samą myśl.

Może kiedyś. Na pewno żyło mu się lepiej bez wiedzy, że jego siostrę przeleciał najlepszy kumpel.

Dziewczyna zagryzła nerwowo wargę.

- April, muszę ci coś powiedzieć - wyznała.

- Co, ty też spałaś z Zanderem? - parsknęłam.

Zrobiła odruch wymiotny.

- Bleh. W życiu!

- Więc? - zapytałam zaciekawiona.

Może zaraz dowiem się jakiejś ciekawej rzeczy o niej.

- Nie potrafię kłamać, dlatego nie proś mnie, żebym was kryła.

Spojrzałam na nią poważnie. To nie ułatwiło całej sytuacji.

- Było od tego zacząć, zanim cię w to wtajemniczyłam! - krzyknęłam, uderzając ją poduszką.

Wybuchłyśmy śmiechem.

- Mamy przesrane - podsumowała dziewczyna.

Nawet nie wiedziała, jak bardzo. Nie czułam się dobrze, mając taki sekret przed bratem, ale był naprawdę ostatnią osobą, której mogłam to powiedzieć. Bałam się, że jego relacja z Zanderem się popsuje. Bałam się, że będzie miał do mnie o to pretensje. Bałam się, że nie zrozumie jak ta nasza skomplikowana znajomość z niebieskookim chłopakiem dobrze na mnie wpłynęła.

RACE AGAINST THE PASTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz