Zander
Nie żeby interesowało mnie to, jak się miewa April. Po prostu lubiłem towarzystwo jej brata, dlatego od pięciu dni przychodziłem wieczorami do ich domu. Całkiem niezobowiązująco. Raz pograć na PlayStation, innym razem zabrać buty, które leżały u nich od czterech miesięcy. Nie spotkałem jej tam ani razu. Sądziłem, że siedzi zaszyta u siebie w pokoju. Mógłbym do niej pójść, ale co bym powiedział? "Siema, wpadłem zobaczyć czy mnie unikasz po tym cholernym seksie?"
Brzmiałbym żałośnie.
Na przepytanie przyjaciela też nie mogłem liczyć. Sam nic o niej nie wspomniał, więc też nie zaczynałem tematu. Może się pokłócili?
Był piątek wieczór, więc z Flynnem leżeliśmy na kanapie, pożerając niezdrowe jedzenie. Jutro był jego wielki dzień, więc próbowałem zająć mu czymś głowę. Włączyłem pierwszą lepszą komedię.
Nagle ktoś trzasnął drzwiami wejściowymi. Byłem pewien, że zaraz ujrzę te roztrzepane blond włosy. Prawie się nie pomyliłem, bo stała przed nami blondynka, ale dużo starsza od April. W wysokich szpilkach i lateksowych spodniach opinających jej nogi. Taki typowy milf.
- Niech ja cię uściskam, synu! - krzyknęła kobieta.
A więc Susan postanowiła zawitać w Miami. Jak miło. Jaki mógłby być powód jej odwiedzin? Ah, no tak, zawody. Przewidywalna kobieta. Znałem ją z samych opowieści i jakoś dobrego zdania nie miałem o tym pasożycie.
Wywróciłem oczami, kiedy swój uścisk z Flynna przeniosła na mnie. Tolerowałem ją na tyle, ile wytrzymywały mi nerwy.
- Nie miałaś przyjechać dopiero jutro wieczorem? - zapytał mój przyjaciel.
- Chciałam zrobić wam niespodziankę - pisnęła zadowolona blondyna, co najmniej jakby dalej była kapryśna nastolatka. - April u siebie?
Zupełnie przypadkowo przestałem przeżuwać chrupiące orzeszki, wytężając słuch. Przecież zupełnie mnie to nie obchodziło.
- Nie ma jej. Wyjechała na kilka dni ze znajomymi. Wróci jutro - odpowiedział Flynn. - Tata wie, że przyjechałaś?
Nie było jej. Byłem przekonany, że mnie unika, a ona po prostu wyjechała na wycieczkę. Nie miała tu wielu znajomych, więc miałem cichą nadzieję, że jej towarzyszami byli bliźniacy. Bo chyba nie pojechałaby nigdzie z Lucasem po tym, co jej opowiedziałem? Nie miała obowiązku go nienawidzić, jednak sprawiłoby mi to ogromną satysfakcję.
- Nie, dlatego zrobiłam zakupy i zaraz zabieram się za robienie kolacji. Miła niespodzianka, prawda? - zapytała zadowolona, ruszając do kuchni.
Cudowna. Wręcz kurewsko niesamowita.
Przyjaciel poszedł pomóc kobiecie w gotowaniu. Ja zostałem na kanapie, przeglądając Instagrama. Odwiedziłem najpierw profil Xany. Poza nowym zdjęciem z przyjęcia nie było żadnych postów czy relacji z jakiegokolwiek wyjazdu. Cisza rozbrzmiewała również na koncie Alexa. Zablokowałem telefon, odrzucając go na bok.
A może jednak? Nie zaszkodzi sprawdzić.
Sięgnąłem ponownie po urządzenie. Z niechęcią wystukałem nazwę konta, którego nie odwiedziłem ponad sześć miesięcy. Widziałem, że Lucas dodał coś na relację. Miałem w dupie, że zauważy moje konto, które otworzyło jego story. Kliknąłem. Parę zdjęć było z restauracji, kolejne ujęcia z miasta. Jednak jedne z ostatnich mnie zainteresowały najbardziej. Plaża w mieście Tampa. Deska surferska. Rudowłosy siedzący, uśmiechnięty w wodzie. Kilka filmików, jak popisuje się, łapiąc odpowiednią falę. Śmiechy w tle rozbrzmiewały na nagraniu, co sugerowało, że nie pojechał tam sam. Możliwe, że jeden z tych śmiechów należał do April?
CZYTASZ
RACE AGAINST THE PAST
Novela JuvenilPierwsza część dylogii Race Mówią, że od nienawiści do miłości jeden krok. Czy w przypadku tej dwójki będzie identycznie? April Hill, dręczona koszmarami przeszłości, przenosi się do słonecznego Miami, aby naprawić siebie. Na jej drodze staje irytu...