Rozdział szesnasty

2.3K 53 6
                                    

Niedzielę spędziłam na kanapie z Flynnem. Mój brat leżał na ogromnym kacu, zarzekając się, że nigdy więcej nie tknie alkoholu. Taką śpiewkę słyszałam już nie raz. Podejrzewałam, że nie ostatni.

Sytuacja w domu była znowu napięta. Ojciec wręcz kipił z wściekłości na Flynna za jego wybryk. Przynajmniej tym razem nie byłam niczemu winna.

W poniedziałek propozycja od bliźniaków spadła mi jak z nieba. Chciałam wymknąć się z domu na pewien okres, aby przemyśleć ostatnie wydarzenia. Szczególnie jedną bardzo spontaniczną noc z pewnym chłopakiem o kruczych włosach.

Alex: Proponujemy sześć dni w luksusowym apartamencie z widokiem na Ocean Atlantycki

Xana: Propozycja nie do odrzucenia

Spakowałam się w przeciągu godziny. Po kolejnej godzinie siedziałam w samochodzie wraz z moimi towarzyszami wycieczki. Podekscytowani ruszyliśmy do Jacksonville. Xana całą drogę śpiewała piosenki, zachęcając nas okrzykami do dołączenia do niej.

Ja za to rozłożyłam się na tylnym siedzeniu, mając pięć godzin na przemyślenia.

Nie żałowałam tamtej nocy. Miło było na nowo poczuć zapomniane ciepło. Przyjemność z czyjegoś dotyku. Pocałunków na obojczyku.

Przesunęłam opuszkami palców w miejscu, które jeszcze niedawno całował Zander. Na samo wspomnienie usta same ułożyły się w delikatnym uśmiechu.

To była jednorazowa akcja. Powtarzałam sobie to ciągle w myślach. Chociaż człowiek był tak skonstruowany, że kiedy posmakował zakazanego, chciał go więcej i więcej. Bez opamiętania pragnął tej adrenaliny.

Nie mogłam sobie na to pozwolić. Zachowanie trzeźwości umysłu w jego obecności stało się moim priorytetem. A najlepszym wyjściem było unikanie przebywania z nim sam na sam. Przy nim zaczynałam tracić zdrowy rozsądek.

Dojechaliśmy na miejsce po południu. Właśnie wciągałam walizkę do przydzielonego mi pokoju, kiedy Xana do mnie podeszła.

- Dziwna akcja - powiedziała.

- Co się stało? - zapytałam zaciekawiona.

- Flynn właśnie mi wysłał wiadomość, że dziękuje za opiekę nad tobą po przyjęciu. Wspomniał też, że rzeczy, które pożyczyłaś od Alexa, są wyprane i oddacie je przy najbliższej okazji.

O kurwa. Kłamstwo jednak miało krótkie nogi.

Zmarszczyła brwi, lustrując moją minę.

- Byłam pijana, ale nie na tyle, żeby zapomnieć, że ktoś spędził u mnie noc - przymrużyła oczy.

- Kryj mnie - poprosiłam.

Nie mogłam zrobić nic więcej, niż liczyć na jej pomoc. Nie chciałam, żeby Flynn się o wszystkim dowiedział. To wszystko by skomplikowało.

- Pod warunkiem, że zdradzisz mi tajemnicę, gdzie byłaś - uśmiechnęła się przebiegle.

- Ja też chcę wiedzieć - wyłonił się zza jej pleców Alex.

- Mogę się podzielić tylko szczątkowymi informacjami - odpowiedziałam.

Oboje chętnie pokiwali głowami.

Siedziałam na kanapie, trzymając szklankę z drinkiem. Dwoje par oczu wpatrywało się we mnie wyczekująco.

- Wszystko zostaje między nami, tak? - upewniłam się.

- Oczywiście - powiedzieli jednocześnie.

Odetchnęłam głęboko. Ułożyłam w głowie to, co chciałam im zdradzić.

RACE AGAINST THE PASTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz