Przyjacielska pomoc

9 2 0
                                    


*3 godziny później*
W trakcie szycia ubrań do Marinette dzwoni jej najlepsza przyjaciółka Alya.
-Hejka Mari masz teraz czas
-Hejka nie za bardzo a co?
-No bo nie mam ciuchów na wycieczkę. Mam byle jakie no a muszę jakoś wyglądać więc co powiesz na wspólne zakupy jutro?
-Wiesz co ja też nie mam ciuchów mam byle jakie dlatego wpadłam na pomysł że sobie uszyje. Kilka tygodni temu kupiłam taki dobry sprzęt, że jedną rzecz szyję niecałą godzinę więc jak chcesz to tobie też mogę uszyć kilka ubrań tylko powiedz mi co konkretnie chcesz.
-Naprawdę zrobiłabyś to dla mnie?
-Jasne czemu nie przecież jesteśmy przyjaciółkami dla przyjaciół wszystko
-Rety dziewczyno nie wiem jak ja się tobie odwdzięczę
-Nie musisz potraktuj to jako przyjacielską przysługę.
-Jeju dziewczyno dzięki wielkie ratujesz mi życie
-To co kiedy do mnie przyjdziesz i ustalimy szczegóły?
-Wiesz co chyba jutro bo jest już późno jest 18 więc chyba jutro
-Nie czemu nie jest późno moi rodzice nie będą jeszcze spać bo do 23 mają otwartą piekarnię więc mamy niecałe 5 godzin na omówienie co chcesz abym tobie uszyła i w jakim kolorze oraz muszę zdjąć z ciebie rozmiary bo bez tego to ani rusz.
-Okej to powiem mamie że idę do ciebie na parę godzin
-Alya a co byś powiedziała abyś u mnie nocowała jeżeli oczywiście twoi rodzice się zgodzą
-Jasne czemu nie to idę się zapytać za pare minut zadzwonię pa
-Okej pa
*Marinette idzie spytać się mamy czy może nocować u niej przyjaciółka*
-Mamo mam pytanie rozmawiałam przed chwilą z Alya. Mogłaby u nas przenocować dzisiaj. Bo poprosiła mnie o zrobienie jej paru ubrań a właściwie to ja jej to zaproponowałam i chcemy ustalić jakieś szczegóły.
-Jasne nie ma sprawy a jak idzie praca nad twoimi ubraniami?
-A bardzo dobrze jeszcze tylko jedna sukienka i bluzka z krótkim rękawem i będzie gotowe wszystko.
-O to super także na pewno że wszystkim zdążysz na czas
-Tak mamo jeszcze uszyje Alyi i jeszcze komuś z mojej klasy.
-No córcia ty się tak nie rozpędzają nie możesz brać na siebie dużo obowiązków tym bardziej, że niebawem władca ciem może zaatakować i musisz być gotowa na walkę z nim.
-Tak wiem spokojnie mamo nie będę aż tak się przemęczać tylko wiesz przez to, że zbieram pieniądze na większe zakupy materiałów do szycia to postanowiłam że nie będę kupować ubrań tylko sama je zrobię będzie mniejszy koszt.
-No masz rację kochanie. Dobrze to ty rób a ja idę tacie pomóc bo niedługo jest parę świąt i mamy sporo pracy
-Okej a piekarnię macie do 23 otwartą czy jak?
-Mamy otwarte do 22 a potem robimy ciasta. W przyszłym tygodniu jest wielkie przyjęcia dla superbohaterów i musimy zrobić tyle samo lle jest super bohaterów paryskich.
-Aż tyle przecież to jest bardzo dużo pracy
-No wiem chcieliśmy z tatą zamknąć piekarnię ale nie możemy bo dzięki temu zarabiamy pieniądze a potrzebnych ich trochę jest ponieważ składniki na tyle tortów trochę kosztują
-No racja ale jak będziesz potrzebowała pomocy to mi powiedz
-Okej córcia powiem przepraszam idę teraz pomóc tacie w piekarni
-Okej to może ja wam pomogę mam trochę czasu to z chęcią wam pomogę
-Okej to idź załóż fartuch i przygotuj ciasto do tortu
-Okej to ja idę
*30 minut później w trakcie pieczenia do rodziny Marinette na mamy numer dzwoni jej wychowawczyni pani Caline Bustier*
-Marinette możesz odebrać telefon bo ja mam zajęte ręce
-Jasne już odbieram
-kto dzwoni Marinette
-Moja wychowawczyni tato
-To odbierz
-Już odbieram
-Halo?
-Dzień dobry.
-Dzień dobry proszę pani coś się stało?
-A to ty Marinette w sumie dobrze że to ty odebrałaś bo mam do ciebie sprawę
-zamieniam się w słuch proszę pani
-No widzisz bo dzisiaj na lekcji powiedziałam że na wycieczkę jedziemy za trzy dni a to jest czwartek. W dniu dzisiejszym rozmawiając z panem burmistrzem dowiedziałam się że w przyszłym tygodniu jest festiwal z okazji naszych bohaterów i razem z panem dyrektorem przesuwamy wycieczkę o 2 tygodnie. Oczywiście tak jak powiedziałam przez ten czas macie wolne.
-Czyli mam rozumieć że wycieczka zostaje przesunięta o 2 tygodnie i przez te 2 tygodnie nie musimy przychodzić do szkoły. Domyślam się, że w związku z tym że jestem przewodniczącą klasy to powinnam innych o tym poinformować?
-Dokładmie
-Dobrze proszę pani poinformuje innych
-Dziekuję Marinette z mojej strony to wszystko do widzenia i miłego wieczoru życzę
-Dziekuję do widzenia
*Marinette rozłącza się*
-Co się stało Marinette?
-Pani Bustier kazał poinformować klasę,że w związku z tym przyjęciem na cześć bohaterów nasza wycieczka zostaje przesunięta o 2 tygodnie i przez ten czas nie musimy przychodzić do szkoły bo mamy wolne do czasu wycieczki.
-Ooo to super kochanie jak będziesz chciała to możesz nam pomóc w przygotowaniach na ten festyn
-Jasne mamo



Hejka  przed wami kolejny rozdział  tym razem trochę dłuższy niż wcześniej mam nadzieję że wam się spodoba jeżeli tak to zostaw po sobie ślad komentarz lub gwiazdkę

Do zobaczenia jutro ;););)

Wszystko ma swój czas i swoje miejsceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz