Wszystko ma swój czas i swoje miejsce

PROLOG

*Marinette*

Tego dnia byłam w szkole na czas i się nie spóźniłam, a to dzięki tiki. Mała biedroneczka nastawiła budzik na 6:30 a mi powiedziała że jest 7:30 i się spóźnię. Obudziłam się bardzo szybko i na początku byłam na nią zła ale potem byłam jej wdzięczna za pobudkę. Jednak ta mała biedroneczka jest sprytniejsza niż myślałam na początku. Po wzięciu prysznica, ubraniu się i uczesaniu włosów poszłam na dół zjeść śniadanie. Z domu wyszłam o godzinie 7:30.Po przekroczeniu progu szkolnego zobaczyłam Alyie.-Cześć Alya- przywitałam się ze swoją przyjaciółką-Hej Marinette co tak szybko dzisiaj muszę to zapisać w kalendarzu-zażartowała koleżanka -bardzo śmieszne haha- odpowiedziałam Parę minut później do klasy weszli chłopacy-cześć dziewczyny-odpowiedział Nino i Adrien w tym samym czasie-cześć chłopacy -odpowiedzieli chórem dziewczyny. 

*Po lekcjach*

Marinette miała w planach dokończyć projekt sukienki o którą poprosiła ją Alya. Niestety jej plany przerwał wayz kwami mistrza która pojawił się u Marinette z prośbą wizyty u mistrza powiadomił też o tym wszystkim Czarnego kota. Po wizycie wayza Marinette przemieniała się w biedronkę i udała się do domu mistrza. Na miejscu czarnego kota jeszcze nie było. Po paru minutach pojawił się czarny kot, który przywitał się z biedronką i mistrzem i usiadł na fotel wskazany przaz mistrza obok biedronki. Biedronko, czarny kocie muszę wam coś powiedzieć od jakiegoś czasu władca ciem nie atakuje ponieważ rośnie w moc. Postanowiłem, że muszę was przygotować na ostateczne starcie z władcą ciem które prędzej czy później nastąpi. Dlatego podjąłem pewną decyzję wiem że wcześniej mówiłem inaczej ale teraz to się musi zmienić. Biedronka z czarny kotem spojrzeli na siebie nie wiedząc co powiedzieć.-Mistrz kontynuował dalej-Powinniście znać swoją tożsamość....

Dzień dobry witam wszystkich serdecznie na początku mały wstęp a dalej to już mam pewien pomysł. W dniu dzisiejszym powinni pojawić się jeszcze jeden lub dwa rozdziały.

POZDRAWIAM;)