Wszystko ma swój czas i swoje miejsce

Co to jest?I Lucas?

*Kolejnego dnia*
Po obudzeniu się nasi bohaterowie idą na śniadanie.
Po śniadaniu spotykają się w pokoju Gabriela i Emilly.
*Rozmowę zaczyna Adrien*
-Słuchajcie wczoraj będąc na plaży znaleźliśmy butelkę a w niej klucz i kartkę a na kartce było napisane:
"Skarb jest ukryty w sercu miłości lecz uważaj na obcych wskazówka w głębi się kryje, ale niedługo może wskazówkę szukajcie sami lecz pamiętajcie jesteście bohaterskimi poszukiwaczami"
I taki o to klucz
*Pokazuje klucz, który znaleźli*
-A i ktoś napisał,że wie kim jesteśmy. Myślicie, że może to być władca ciem?
-Słuchajcie ta butelka nie wygląda jakby była kilka dni pod wodą może tak z 2 lub 3 miesiące myślę że mógłby to być ktoś inny niż władca tym skąd by wiedział że jesteście superbohaterami?
-No właśnie nie wiemy kto to mógł napisać może mistrz fu?
-Ale po co by miał to pisać poza tym jeżeli chciałby nam coś powiedzieć nie sądzisz,że zadzwoniłbym do nas?
-Masz rację to kto to mógł być?
-Nie wiem ale wiem,że musimy się to dowiedzieć kto to był.
-Ale w jaki sposób?
-Tego jeszcze nie wiem ale mamy niecałe 3 tygodnie pobytu tutaj na Karaibach więc mamy czas aby rozwikłać zagadkę tajemniczej butelki w wodzie.
-Pamietajcie,że dzisiaj płyniemy na Kubę.
-Tak pamiętamy mamo
-A wiecie ,że tam mówi się po hiszpańsku i musicie umieć ten język?
-Si
-Okej w takim razie wy uczcie się więcej niż tylko nie i tak
-A ile czasu mamo zajmie nam droga na wyspę Kuba?
-około 10 godzin płynąć statkiem
-ooo to fajnie
-Czyli jedną noc śpimy na statku?
-Wychodzi na to,że tak.
-Ale super jestem taka podekscytowana.
-Ja też Marinette jestem podekscytowany.
-Ale jak będziemy sami to możemy nie mówić po hiszpańsku?
-Tak jak będziemy sami możemy mówić w naszym języku
-Ooooo to fajnie bo nie znamy aż tak dobrze his, pańskiego.
*Będąc już na Kubie nasza grupa bohaterów poszła na miasto w międzyczasie mówią w swoim języku*
*W pewnym momencie widzą małego pieska*
-¿Todo está bien?
*Ku zdziwieniu innych pies przemówił do nich ludzkim głosem i to jeszcze po francusku(Język którym mówią bohaterowie)*
-Tak dziękuję za troskę są jacyś dobrzy ludzie na tym świecie jeszcze.
-Tyyyy umiesz mówić??
-Jakim cudem?
-Moze chodźmy gdzieś to wam pokażę.
-Okej?
-W takim razie chodźmy do mojego domu.
*Dom psa*
Weszli drzwiami które były uchylone
-A więc czekamy na wyjaśnienia.
-Okej pozwólcie że na początku przemienie  się 
-Jabali odwróć przemianę.
*Przed naszymi bohaterami ukazał się chłopak mniej więcej w ich wieku *
-Jestem Lucas Arts i podobnie z tego co się domyślam jak wy jestem superbohaterem i pochodzę z z mamą przyjechaliśmy tutaj na Kubę i raczej tutaj zostaniemy.
-zaraz ale jak zamieniłeś się w psa?
-Mam miraculum dzika które pomaga mi przemienić się w inne zwierzęta mogę zamienić się w psa i inne stworzenia też moc widzenia kto ma wiem że cała wasza 5 ma miraculum.I wiem że mieszkacie w Paryżu.
-Okej w takim razie może pomożesz nam w pewnej rzeczy?
-Będąc na Karaibach na plaży znaleźliśmy coś takiego
*Pokazują mu butelkę z kartką i tajemniczym kluczem*
W notatce było napisane:
"Skarb jest ukryty w sercu miłości lecz uważaj na obcych wskazówka w głębi się kryje, ale niedługo może wskazówkę szukajcie sami lecz pamiętajcie jesteście bohaterskimi poszukiwaczami"
-I było napisane że znam wasze , że może to być władca ciem?
-Nie wiem raczej nie ale jak chcecie to mogę wam pomóc dowiedzieć się kto to napisał ale to dopiero jutro.
-Okej to co powiecie na wspólny wypad na miasto?
-Ja jestem za ale potem idziemy nad morze mają tam rowery wodne i będziemy mogli popływać sobie?
-Świetny pomysł Lucas to co idziemy?
-Pewnie Jowiś
-Czemu każdy tak na mnie mówi lucuś?
-Nie wiem ale mi się tak podoba zdrobnienie
*Mari do Adriena*
-Cos mi się zdaje,że szykuje się kolejna para posiadaczy miraculum.
-Jestem tego samego zdania mariś
*Po wspólnym wieczorze każdy wrócił do swojego pokoju a Lucas do swojego domu*

Hej dzisiaj kolejny rozdział następne będą co wtorek i piątek

Pozdrawiam;):)