*Lucy*
Minęła chwila odkąd podałam Ashton'owi swój numer, a już usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu. Popatrzałam na wyświetlacz. Zobaczyłam, że dzwoni ktoś nieznany. Bez wahania odebrałam połączenie.
-Ashton? -zapytałam od razu po naciśnięciu zielonej słuchawki.
-We własnej osobie -usłyszałam nieznany mi dotychczas głos po drugiej stronie.
-kotku -dodał po chwili. Na te słowa uśmiechnęłam się szeroko.
-Misiaczku -odpowiedziałam, po czym usłyszałam śmiech.
-Już wszystko w porządku? -zapytał po chwili ciszy.
-Tak... Dzięki tobie Ashton -uśmiechnęłam się, chociaż i tak nie mógł tego zobaczyć.
-Chyba nie zrobisz nic głupiego?
-Nie miałam nawet takiego zamiaru...
-Mam taką nadzieję... Nie darowałbym sobie tego... Bo wiesz co Lucy?
-Tak?
-Lubię cię... Nawet bardzo i nie chciałbym cię stracić
-Ja ciebie też Ash... Ja ciebie też...
Po tych słowach nastała cisza. W sluchawce słychać było tylko nierówny oddech chłopaka. Kiedy pomyślałam o tym, że jest dla mnie taki dobry łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Zaczęłam płakać. Rozłączyłam się, bo nie chciałam, żeby Ashton wiedział, że płaczę. Zaraz po tym weszłam na kika i napisałam do niego.
xLucy- przepraszam Ash...
Ashton- za co? x
xLucy- za to, że rozłączyłam się bez porzegnania...
Ashton- nic nie szkodzi... Wiem, że to dla ciebie trudna sytuacja...
xLucy- dziękuję misiaczku :*
Ashton- nie ma za co kotku :*
xLucy- aa, zapomniałabym ci powiedzieć...
Ashton- tak?
xLucy- masz fajny śmiech x
Ashton- hahaha, dzięki x
CZYTASZ
KIK ✉ || L.H.
FanfictionLuke96- hej piękna :* xLucy- znamy się? Luke96- nie, ale możemy się poznać :* xLucy- słaby tekst na podryw, ale doceniam starania ~*~ Okładka wykonana przez @luvlukex ~*~ •highest note: #9 in fanfiction•