Rano obudził mnie śpiew ptaków. Powoli otworzyłam oczy, żeby przyzwyczaić się do światła. Sprawdziłam godzinę. 7:43... Chyba czas wstawać...
Przez całą noc prawie w ogóle nie oddaliłam się od Luke'a. Cały czas leżeliśmy bardzo blisko siebie. Obróciłam się do niego powoli, tak żeby go nie obudzić. Wyglądał słodko kiedy spał. Przeczesałam ręką jego roztrzepane włosy i złożyłam delikatny pocałunek na jego czole.
Obserwowałam jak chłopak śpi. Musi mieć spokojny sen, bo leży lekko uśmiechnięty... Ale wciąż śpi...Chyba...
-Luke... Śpisz? -zapytałam, jeżdżąc palcem po jego ręce.
-Nie śpię -uśmiechnął się szerzej i otworzył oczy.
Mówił jeszcze z poranną chrypką. Jego głos jest jeszcze lepszy niż normalnie. Jak ja kocham jego poranny głos.
-Wiesz, chyba pójdę się ubrać i zaraz wrócę do domu... Pewnie Chloe się zastanawia gdzie jestem... -podniosłam na niego wzrok.
-Zostań chociaż na śniadanie... -przytulił mnie mocniej.
-No dobrze... -zaśmiałam się.
-To świetnie -pocałował mnie w czoło.
-A teraz pozwól, że się ubiorę -wydostałam się z uścisku i wzięłam ciuchy do ręki.
-Poczekam tu na ciebie -uśmiechnął się szeroko.
Odwzajemniłam uśmiech i poszłam się przebrać. Po chwili wróciłam do ubranego już chłopaka.
-Chodź, zjemy jakieś śniadanko -wyciągnął do mnie rękę.
Splotłam nasze palce i ruszyliśmy do kuchni. Weszliśmy do pomieszczenia. Chłopcy już tam siedzieli, więc teraz wszystkie oczy skupiły się na nas.
-LUCY? -Mike jak zwykle głośny.
-Tak, to ja -zaśmiałam się.
-LUCY! O MÓJ BOŻE! -przutulił mnie mocno, okęcając wokół własnej osi.
-ALE CO TY TU ROBISZ? -tym razem wydarł się ciemnowłosy.
-Trochę się zasiedzieliśmy, a nasz dom jest bliżej, więc zaproponowałem jej nocleg -wytłumaczył w skrócie Luke.
-NASZA KOCHANA LUCY WRÓCIŁA! -lokowaty porządnie mnie wyściskał.
-TEŻ CHCE PRZUTULASKA! -tym razem to Calum zamknął mnie w uścisku.
-Dobra, bo mnie udusicie -zaśmiałam się -jak chcecie to mogę wam zrobić jakieś śniadanie...
-A UMIESZ? -ten z kolorową czupryną ze zdziwienia wstał z krzesła.
-No umiem... Mogę wam zrobić na przykład naleśniki... Co wy na to? -uśmiechnęłam się lekko.
-O MATKO TAK! -Azjata zaczął piszczeć, jak mała dziewczynka.
-KOBIETO JESTEŚ WSPANIAŁA! NALEŚNIKI! TAK! -Ash aż złapał się za głowę.
-NALEŚNIKI! -Luke i Michael wydarli się w tym samym momencie.
Po tym zaczęły się kłótnie, więc sama musiałam poszukać wszystkich składników. Pogrzebałam im trochę w szafkach i w lodówce, ale w końcu je znalazłam. Zabrałam się za robienie tych pyszności. Po niedługim czasie już były gotowe. Postawiłam każdemu talerz z jego porcją, życząc im smacznego. Byli tak zajęci jedzeniem, że nawet nie podziękowali. Z resztą co ja oczekuje... Oni i kultura? Raczej nie...
Ja też zjadłam jednego naleśnika. Po skończonym posiłku pozbierałam talerze i włożyłam je do zlewu. Zmywać po nich nie będę. Nie dość, że zrobiłam to może jeszcze umyć? Za dużo by chcieli.
-No to ja będę już szła -uśmiechnęłam się do nich.
-CO? ALE CZEMU? -Michael jak zwykle musiał się wydrzeć.
-Chloe będzie się martwić... Nie wróciłam na noc... -powoli ubierałam buty.
-A to ta ładna? -poruszył brwiami.
-Tak -zaśmiałam się -może kiedyś wam ją przedstawię
-No mam nadzieję -uśmiechnął się szeroko.
Już miałam wychodzić, gdy poczułam, jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu.
-Odprowadzę cię... -usłyszałam głos Luke'a.
-Nie musisz -popatrzyłam na niego.
-Ale chcę -splótł nasze palce i wyszliśmy z domu, wcześniej żegnając się z chłopakami.
-LUCKY FOREVEEEER! -dało się jeszcze słyszeć ich krzyki.
Po dłuższym spacerku znaleźliśmy się pod moim, a raczej moim i Chloe mieszkaniem.
-Napisz jak już wrócisz -uśmiechnęłam się lekko.
-Obiecuję -zaśmiał się cicho.
-To do napisania -dałam mu buziaka w policzek.
-Do napisania -złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, na co uśmiechnęłam się szeroko.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a ja uśmiechnięta przekroczyłam próg domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam AllInAllIsAllWeAre58 która pomaga mi wymyślać teksty i sytuacje do kika :**
Dzięki niej nie tracę weny i wciąż mam pomysły na rozdziały <33
Ilysm x

CZYTASZ
KIK ✉ || L.H.
FanfictionLuke96- hej piękna :* xLucy- znamy się? Luke96- nie, ale możemy się poznać :* xLucy- słaby tekst na podryw, ale doceniam starania ~*~ Okładka wykonana przez @luvlukex ~*~ •highest note: #9 in fanfiction•