58 ✉

16.6K 1K 46
                                    

Luke96- hej kotku pamiętasz o naszym dzisiejszym spotkaniu? :*

xLucy- oczywiście, że tak :*

Luke96- tak tylko ci przypominam

xLucy- a powiesz mi gdzie idziemy?

xLucy- bo nie wiem jak się ubrać...

Luke96- pójdziemy sobie na spacerek, może być?

xLucy- będzie idealnie x

Luke96- to widzimy się za godzinę :*

xLucy- jasne :*

Po wysłaniu wiadomości odłożyłam telefon na szfkę i poszłam przebrać się w przygotowane wcześniej ciuchy. Zdecydowałam się na zwykłą białą koszulkę, którą wsadziłam w czarne rurki na to jeansowa koszula i lity tego samego koloru co spodnie. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Lekko maznęłam rzęsy tuszem do rzęs, a usta błyszczykiem o delikatnym odcieniu czerwieni. Kiedy w końcu się przygotowałam wróciłam do pokoju, żeby sprawdzić, która godzina. Już brałam telefon do ręki, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.

*Luke*

Po wyszykowaniu się poszedłem do kwiaciarni po kwiatki dla mojej księżniczki. Już z bukiecikiem udałem się pod jej dom. Wziąłem głęboki oddech i zadzwoniłem. Po chwili drzwi otworzyły się, ale nie była to Lucy... Przede mną stała jej przyjaciółka z uśmiechem na twarzy.

-Awww, jaki ty słodki -spojrzała na kwiaty -wejdź, zaraz zawołam Lucy

-Dzięki -zaśmiałem się i wszedłem do środka chowając za sobą bukiet.

-LUCY! TWÓJ BARDZO PRZYSTOJNY I UROCZY CHŁOPAK PRZYSZEDŁ! -krzyknęła Chloe po czym uśmiechnęła się do mnie.

Po chwili słychać było kroki i zaraz zza ściany wyszła moja ślicznotka. Uśmiechnąłem się szeroko na jej widok. Kiedy podeszła do mnie uklęknąłem na jedno kolano.

-Czy dostanę ten zaszczyt zabrania cię na jakże romantyczny spacer? -powiedziałem patrząc w jej cudowne oczy i podałem kwiaty.

*Lucy*

Kiedy wyciągnął do mnie te piękne tulipany nie wiedziałam co mam powiedzieć. To było takie słodkie...

-O matko... Luke... -zakryłam usta ręką.

-To jak będzie? -uniosł jedną brew wciąż się uśmiechając.

-Oczywiście, że możesz mnie zabrać na spacer -przyjęłam bukiecik po czym chłopak wstał, a ja złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach.

Poszłam do kuchni, żeby wstawić tulipany do wazonu. Szybko zrobiłam co miałam zrobić i wróciłam do chłopaka.

-To idziemy? -zapytał blondyn wyciągając do mnie rękę.

-Z tobą zawsze i wszędzie -usmiechnęłam się szeroko i splotłam nasze palce.

-Awww, jesteście tacy słodziaszni! Zrobię wam zdjęcie! -wzięła telefon i szybko pstryknęła nam fotkę. Na to wywróciłam oczami śmiejąc się.

-No to my idziemy, pa! -pożegnałam się z przyjaciółką i wyszliśmy z domu.

-Ślicznie wyglądasz... -usłyszałam szept Luke'a przy moim uchu, a zaraz po tym poczułam jego ręce na moich biodrach. Podniosłam na niego wzrok uśmiechając się szeroko.

-Ty też nieźle wyglądasz... -zaśmiałam się cicho zaplatając ręce na jego szyi.

Chłopak uśmiechnał się szeroko i przyciągnął mnie do siebie tak, że nasze ciała się stykały. Powoli zbliżał swoją twarz do mojej. Już miał mnie pocałować, gdy nagle usłyszałam krzyk.

-NIE TAK PRZED DOMEM MISIACZKI! -Chloe otworzyła okno i zaczęła się drzeć.

-Dobrze mamo... -odsunęłam się od chłopaka na co ten objął mnie w talii i ruszyliśmy przed siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Reszta w następnym rozdziale, to jeszcze nie koniec, bo wiem że nie dalibyście mi żyć gdybym tak zakończyła xdd

Ilysm x

KIK ✉ || L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz