Pov: Evan
Mi i Barty'iemu nie było dane zostać dłużej sam na sam, bo wkrótce moja siostra i Pandora wróciły do stolika by się napić. Ja wciąż byłem podekscytowany tym, co stało się przed chwilą, a Barty przy dziewczynach zachowywał się, jakby nic się nie stało.
-Evan, co ty taki zadowolony?- Zapytała moja siostra, zerkając na mnie zdezorientowana.
-Wydaje ci się.- Machnąłem ręką.
-Nie, przecież widzę, że jesteś czymś podekscytowany. Barty, co ty mu zrobiłeś?- Samantha poruszyła znacząco brwiami, a Barty westchnął ciężko.
-Nic, o czym myślisz.- Powiedział i upił łyk alkoholu ze swojej szklanki.
Po godzinie do stolika wrócił Regulus, dziwnie zarumieniony. Spojrzałem na niego zdezorientowany, ale on zignorował moje spojrzenie i usiadł obok Barty'iego. W końcu wrócił także Rabastan, a po nim dwójka gryfonów, którzy wydawali się najbardziej pijani z nas wszystkich. James wlepił swój pijany wzrok w Regulusa, ale on unikał go. Patrzyłem na tą sytuację zdezorientowany, dopóki Potter się nie odezwał.
-Reggie, nie ignoruj mnie.- Powiedział pijackim głosem i przybliżył się, by objąć go ramieniem.
-Zostaw mnie.- Syknął Regulus, zdejmując z siebie jego ramię.
-O co ci chodzi, co? Całowaliśmy się, a teraz mnie unikasz.- Prychnął James, a my spojrzeliśmy na nich zszokowani. Nawet Syriusz wydawał się mniej pijany.
-Co ty kurwa powiedziałeś?- Zdenerwował się starszy Black.
-Całowałem się z twoim bratem.- Uśmiechnął się dumnie jego przyjaciel.
-Reg, wyjaśnisz mi to?- Spojrzał na niego Syriusz, ale Regulus wstał ze swojego miejsca wyraźnie zdenerwowany i spojrzał na nas.
-Możemy wracać?- Pandora widząc jego zdenerwowanie, od razu pokiwała głową, a Barty najbardziej trzeźwy ze wszystkich pomógł mi wstać.
Gdy dotarliśmy do naszego dormitorium dziewczyny wkroczyły tam za nami, zmartwione zachowaniem Regulusa.
-Reg, co tam się stało?- Zapytała moja siostra, siadając obok Blacka.
-Całowałem się z Potterem. I mieliście rację, podoba mi się.- Wyznał.
-To dlaczego jesteś taki smutny i zdenerwowany?- Zapytał Rabastan.
-Bo po naszym pocałunku James poszedł całować się z jakąś rudą gryfonką. Evans, czy jak ona tam miała.- Prychnął.
-Nie przejmuj się nim, Reggie. Potter to zwykły zadufany w sobie dupek.- Pocieszyła go moja siostra i objęła go ramieniem.
-Zdążyłem się o tym przekonać.- Powiedział Smętnie Regulus i położył się na swoim łóżku.
-Musimy już iść, Sam. Odprowadzisz mnie do pokoju wspólnego?- Zapytała Pandora, a moja siostra pokiwała głową i wyszły z naszego dormitorium.
Następnego dnia obudził mnie mocny ból głowy, spowodowany za dużą ilością alkoholu. Jęknąłem z bólu i przewróciłem się na drugi bok, ale usłyszałem głos Barty'iego, więc otworzyłem leniwie oczy.
-Wstawaj Evan, musimy iść na lekcje.- Powiedział.
-Lekcje?- Zapytałem zdezorientowany.
-No tak, jest czwartek.- Odpowiedział, a ja zacząłem przeklinać w duchu osoby, które zorganizowały imprezę w środku tygodnia.
-A co z Blackiem?- Zapytałem nagle, przypominając sobie o sytuacji z wczoraj.
-Żyje, ale nie mam się za dobrze. Potter to chuj.- Odpowiedział ledwo przytomny ze swojego łóżka.
CZYTASZ
Razem ponad wszystko|| Crosier/Rosekiller
FanfictionDla Evana i Samanthy Rosier miał być to rok jak każdy inny. Jednak gdy przyjeżdżają do Hogwartu,wszystko się zmienia. Razem będą musieli stawić czoła problemom,bo rodzeństwo przezwycięży wszystko.