Pov: Evan
Minął tydzień, uczniowie zdążyli wrócić do szkoły z przerwy świątecznej, a ja nadal nie odzywałem się ani do Samanthy, ani do Barty'iego. Co prawda Barty próbował się ze mną pogodzić, ale skończyło się to jeszcze gorszą kłótnią. Nazwałem go manipulatorem, oraz przyznałem rację mojej siostrze, mimo że wiadome było to, że nie miała racji co do Barty'iego. Nie wiem, dlaczego go tak nazwałem. Widocznie Samantha namieszała mi w głowie tak, że sam nie wiedziałem, komu wierzyć, a komu nie.
Siedziałem tego dnia na błoniach w towarzystwie Pandory, bo od kłótni z moją siostrą bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Okazała się bardzo dobrym słuchaczem, jednak nikt nie był w stanie zastąpić Samanthy. Pandorze nie ufałem tak bardzo, jak Samancie. Nie mogłem powiedzieć jej tego, co na pewno powiedziałbym mojej siostrze. Tęskniłem za Samanthą, ale nie zamierzałem wyciągać do niej pierwszy ręki. Moja duma mi na to nie pozwalała.
-Czyli nazwałeś go manipulatorem, bo ciągle wmawia ci, że nic do ciebie nie czuje, ale ty myślisz, że jest inaczej?- Dopytywała Pandora, gdy się jej zwierzyłem.
-Tak. Jestem pewny, że on odwzajemnia moje uczucia. No bo po tym, co między nami właściwie nadal jest, trudno, żeby nic do mnie nie czuł.- Powiedziałem.
-Ja też tak myślę, ale wyjaśnię ci to z perspektywy Barty'iego, żebyś mógł go zrozumieć. On ma bardzo surowego ojca. Zresztą, każdy wie, jaki jest Stary Crouch. Ale w stosunku do własnego syna, jest potworem. Ciągle zmusza go do nauki, wywiera na nim presję, kara go, gdy dostanie niższy stopień niż wybitny. Choć dyrektor nie może udostępniać ocen uczniów rodzicom w trakcie roku szkolnego, ojciec Barty'iego jest powiadamiany o każdej ocenie, jaką dostanie jego syn. To już się robi nieludzkie. Na czwartym roku, gdy matka Barty'iego ciężko zachorowała, jego ojciec przeszedł samego siebie. Wysyłał mu listy, w których groził mu, że jeśli nie będzie miał samych Wybitnych, to wypisze go z Hogwartu. Jego ojciec wie, że Barty kocha tą szkołę, bo ma tutaj nas. Gdyby jego ojciec go przepisał gdzie indziej, Barty stracił by z nami kontakt. A tego najbardziej się obawia. Jego ojciec jest również homofobem. Gdyby dowiedział się, że jego syn jest w związku z chłopakiem, to by go chyba zabił. Choć wydaje się, że jedyne co jest w stanie zrobić to wsadzić do azkabanu, to jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Jak dla mnie, mógłby kogoś zabić. Barty się go boi, dlatego wypiera się wszelkich uczuć do ciebie.- Wyjawiła, a mnie przeszły dreszcze. Barty od zawsze w dzień zakończenia roku szkolnego wydawał się smutny, a nawet przestraszony, jakby bał się, co go czeka. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, nie chciałem zagłębiać się w sprawy rodzinne Barty'iego.
-Nie wiedziałem, że jego ojciec jest takim psycholem.- Pokręciłem głową z niedowierzaniem.
-Nikt tego nie wie. Ja jestem z Bartym najbliżej, dlatego mi o tym powiedział. Zresztą sama dowiedziałam się stosunkowo niedawno, bo dopiero w czerwcu. Przyszedł do mnie zapłakany po tym, jak dostał kolejny list z wymaganiami na następny rok od ojca.- Wyjaśniła.
-Dora, co mam zrobić, żeby mi wybaczył?- Westchnąłem.
-Porozmawiaj z nim. Ale przede wszystkim porozmawiaj z Sam.- Poradziła mi.
-Teraz chcę pogodzić się z Bartym. To Samantha zawiniła, więc niech teraz to naprawia.- Wzruszyłem ramionami.
-Ev, widzę przecież, że brakuje ci Sam. Jeśli się z nią nie pogodzisz, nie będziesz mógł skupić się na naprawieniu relacji z Bartym, bo będziesz cierpiał przez kłótnię z siostrą. A jeśli się z nią pogodzisz, to zrobi ci się lżej i łatwiej pójdzie ci pogodzenie się Bartym.- Tłumaczyła, a ja w duchu przyznałem jej rację. Brakowało mi Samanthy. Brakowało mi naszych wygłupów, naszych rozmów, naszego odpoczynku w pokoju wspólnym, naszych przekomarzanek, brakowało mi wszystkiego, co było z nią związane. To niesamowite, że przez tydzień kompletnego braku kontaktu z siostrą aż tak mi jej brakowało. Ale nie było w tym nic dziwnego, w końcu byłem z nią bardzo zżyty i kochałem ją ponad wszystko.
CZYTASZ
Razem ponad wszystko|| Crosier/Rosekiller
FanfictionDla Evana i Samanthy Rosier miał być to rok jak każdy inny. Jednak gdy przyjeżdżają do Hogwartu,wszystko się zmienia. Razem będą musieli stawić czoła problemom,bo rodzeństwo przezwycięży wszystko.