Pov: Evan
Następnego dnia obudziłem się dopiero około jedenastej. Rozejrzałem się po dormitorium, w którym wszyscy spali, tylko Barty leżący obok mnie czytał jakąś książkę. Przytuliłem się do niego, zabierając mu książkę z rąk.
-Hej, wyspałeś się?- Zapytał cicho, obejmując mnie.
-Tak. A ty kiedy wstałeś?- Zainteresowałem się.
-Niedawno.- Powiedział, po czym cmoknął mnie delikatnie w usta. Uśmiechnąłem się pod nosem i podniosłem się, by złączyć nasze usta, a on od razu oddał pocałunek.
-Gołąbeczki, nie chce wam przerywać, ale nie jesteście tutaj sami.- Usłyszeliśmy głos mojej siostry, więc natychmiast odsunęliśmy się od siebie. Spojrzałem na nią z wyrzutem, a ona zaśmiała się.
-No właśnie, nie jesteście tutaj sami. Inni też chcą spać, a nie słuchać waszych rozmów.- Powiedział Regulus ze swojego łóżka i rzucił w naszą stronę poduszką, która trafiła w Samanthę.
-Nie rzucaj we mnie, tylko w nich!- Oburzyła się, wskazując na mnie i Barty'ego.
-Zamknijcie się!- Przerwał nam Rabastan, który również rzucił poduszkę.
-To ty się zamknij, obudzisz Dorę!- Odpowiedziała Samantha, spoglądając na śpiącą dziewczynę.
-Obaj się zamknijcie.- Wtrącił się Barty.
-Zazdroszczę Pandorze, że może spać przy waszych krzykach.- Powiedział Regulus.
-My nie krzyczymy. A poza tym, to ty zacząłeś, bo rzuciłeś we mnie poduszką.- Zauważyła Samantha, a ja tylko przysłuchiwałem się ich dziecinnej kłótni.
-Bo nie dajesz ludziom spać!- Wyjaśnił.
-Teraz to ty nie dajesz ludziom spać.- Powiedziała Pandora, która musiała właśnie wstać.
-Przepraszam.- Uśmiechnął się przepraszająco Reg, a blondynka tylko machnęła ręką.
-Co mnie ominęło?- Zainteresowała się.
-Evan i Barty się całowali.- Oznajmiła Samantha, a Barty zarumienił się.
-Nic nowego.- Zaśmiałem się, a szatyn spojrzał na mnie oburzony i uderzył mnie lekko w tył głowy.
-Gołąbeczki, ja rozumiem, że to trudne, ale czemu nie potraficie wyznać sobie uczuć i być razem? Czekam na ten moment od dwóch lat!- Wtrącił się Lestrange.
-Przestań. Jeśli będziemy razem, to obiecuję, że będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie.- Obiecałem.
-Nie zapędzaj się. Kto powiedział, że będziemy razem?- Zaśmiał się Barty, a ja tylko machnąłem ręką, rumieniąc się lekko.
-Chodźmy na błonia!- Postanowiła moja siostra, a my zgodziliśmy się. Po ogarnięciu się zeszliśmy na dół i skierowaliśmy się do wyjścia z pokoju wspólnego. Gdy doszliśmy na błonia usiedliśmy przy drzewie nad jeziorem.
-Mam złe wspomnienia z tego miejsca.- Zaśmiała się Pandora, nawiązując do sytuacji z nocy.
-To wy uparliście się, że Filch na pewno tu nie przyjdzie. Gdybyście poszli z nami, to nic by się nie stało.- Wzruszył ramionami Barty.
-Ale przynajmniej byliście sami.- Moja siostra poruszyła znacząco brwiami, a ja przewróciłem oczami.
-W ogóle, dlaczego nas nie wydaliście?- Zapytałem.
-Nie wiedzieliśmy co zastałby Filch, gdyby po was poszedł.- Zaśmiał się Rabastan.
-Przestań. Nic się nie wydarzyło.- Oburzył się Barty, a uśmiechnąłem się pod nosem na jego kłamstwo, przypominając sobie pocałunek w świetle księżyca.
CZYTASZ
Razem ponad wszystko|| Crosier/Rosekiller
Hayran KurguDla Evana i Samanthy Rosier miał być to rok jak każdy inny. Jednak gdy przyjeżdżają do Hogwartu,wszystko się zmienia. Razem będą musieli stawić czoła problemom,bo rodzeństwo przezwycięży wszystko.