Pov: Evan
Graliśmy w butelkę dalej i nie działo się nic szczególnego. Kilka razy moja siostra kazała mi pocałować Barty'ego, wyszło na jaw, że Regulus nadal kocha Jamesa Pottera, a Rabastanowi podoba się Katy.
Po kilku godzinach gry znudziło nam się to, więc postanowiliśmy położyć się do łóżek i tam po prostu rozmawiać. Żeby lepiej nam się gadało, postanowiliśmy złączyć łóżka Barty'ego i Regulusa. Zasiedliśmy na dwóch złączonych łóżkach i rozmawialiśmy na temat naszych znajomych.
-W ogóle Lestrange, mówiłeś przy butelce, że podoba ci się Katy. Mam przykrą wiadomość.- Uśmiechnęła się smutno moja siostra.
-Jaką?- Zainteresował się Rabastan.
-Ona się z kimś spotyka. Wydaję mi się, że z Wilkesem.- Powiedziała.
-Jak to z Wilkesem? Przecież on ewidentnie ma coś do Snape'a. I nie mówię tu o nienawiści.- Zaśmiałem się.
-Do Snape'a?- Roześmiał się Barty.
-Tak. Nie widzisz, jak Wilkes się na niego patrzy? Jak...- Szukałem odpowiedniego porównania, ale wyprzedziła mnie Pandora.
-Jak Barty na ciebie?-
-Tak, właśnie tak. Znaczy, cholera, nie o to mi chodziło.- Poprawiłem się od razu, gdy zrozumiałem, co powiedziałem. Barty przewrócił oczami i uderzył mnie lekko w tył głowy.
-Mówiłam już coś na temat agresji w związkach.- Odezwała się Samantha, a reszta oprócz mnie i Barty'ego roześmiała się.
-Ale wracając do tematu, Wilkes faktycznie sprawia wrażenie, jakby gustował w tłustowłosych nietoperzach.- Powiedział Barty.
-A ty gustujesz w blondynie o niebieskich oczach.- Zaśmiała się Pandora.
-Nie nudzi wam się to swatanie?- Zapytałem, wzdychając.
-Nie, przecież jesteście, a raczej będziecie najlepszą parą w Hogwarcie!- Odezwał się Rabastan.
-Nie będziemy.- Zaprzeczył Barty.
-Już nią jesteście?- Wtrącił się Black, a ja i Barty wywróciliśmy oczami.
-Nudzi mi się.- Jęknąłem, kładąc głowę na udach Barty'ego.
-Mam pomysł!- Zawołała rozentuzjazmowana Samantha.
-Jaki?- Zaciekawił się Regulus.
-Chodźmy na błonia!- Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Sam, jest już po północy. Co jeśli jakiś nauczyciel nas złapie?- Zapytał Barty.
-Nie złapie. Idziemy czy nie?- Jęknęła, a my ostatecznie pokiwaliśmy głowami i zeszliśmy na dół. Na korytarzu nie było nikogo, nawet kotka Filcha nie kręciła się po korytarzach. Bez żadnych przeszkód doszliśmy na korytarz przed wielką salą, a tam zaczęły się kłopoty. Nagle nie wiadomo skąd dalszą drogę do wyjścia z zamku zagrodziła nam pani Norris, kotka Filcha.
Wydała z siebie głośny przeciągłe miauknięcie, które na pewno zaraz sprowadzi tutaj Filcha.
-Czemu ten kot jest wszędzie, gdzie nie powinien?- Szepnęła Pandora, cofając się powoli.
-Nie wiem. A teraz szybko, musimy wybiec z zamku i schować się na błoniach.- Polecił Regulus i ruszył w stronę wyjścia. Odwróciłem się za siebie, żeby upewnić się, że nikogo tam nie ma, gdy zobaczyłem światło latarki na jednym z korytarzy w oddali.
-Filch idzie, Spierdalamy!- Krzyknąłem szeptem, łapiąc Barty'ego za nadgarstek, który szedł obok mnie. Zaraz za nami ruszyła reszta i schowaliśmy się za murkiem na błoniach.
CZYTASZ
Razem ponad wszystko|| Crosier/Rosekiller
FanfictionDla Evana i Samanthy Rosier miał być to rok jak każdy inny. Jednak gdy przyjeżdżają do Hogwartu,wszystko się zmienia. Razem będą musieli stawić czoła problemom,bo rodzeństwo przezwycięży wszystko.