Możecie włączyć muzykę w tle
Ayla:
Otworzyła oczy. Czuła się trochę jak na kacu i odetchnęła z ulgą, że wysypka zniknęła.
- Czujesz się już lepiej? - Kruczy Książę siedział na krześle, mając założona nogę na nogę - Pajączek dał znać, że wyjaśnił wszystko Selinie. Oczywiście to trojaczki oberwały, bezpośrednio od samego Szatana - Skoro miał być jego następcą, dlaczego by nie poprosić go o małą przysługę - Nie zrobią tego więcej, możesz być tego pewna, Ayluś
- To mogę iść spać dalej, dobran....
- Nie unikniesz tej rozmowy kochana siostro - Jego aura się zmieniła, a na jego twarz wpełza uśmieszek - Zastanawiam się od czego zacząć ochrzan: przyczyny twoich koszmarów, czy to iż trzy godziny wcześniej zaczęłaś mamrotać, gdyż dobrze że nie wiem, iż poszłaś sama do kruczego lasu , bo hm potrzebowałaś pewnych roślin na nietypowy barwnik do malowania.
- Ajć. Mam kłopoty? - zatrzepotała rzęsami uroczo
- Ayla.. Ochrona i dbanie o twoje szczęście to jedno. Ale łamanie mojego zakazu, czy celowe narażanie się to inna sprawa.
- Ja nie..
- Posłuchaj mnie teraz uważnie: Masz typowy okres buntu, typowe u dziewcząt w twoim wieku. To minie. Ale żeby nie wspomnieć mi, że jakiś śmieć zadał sobie tyle trudu, by podmienić twój kryształ własną wersję jeziora przeszłości teraźniejszości i przyszłości, to tak jakby podać się wrogowi na srebrnej tacy, ze swoim ulubionym sosem na dokładkę - usiadł na łóżku - A mówię to dlatego, ponieważ mi cholernie na tobie zależy. Pamiętasz, nasz dodatek do paktu, jeszcze przed moim udaniem się na pakt ze śmiertelnikiem prawda? - odgarnął jej delikatnie włosy z twarzy.
____
Ayla miała już wtedy 10 lat, gdy jej brat oznajmił, że całkiem możliwe iż wkrótce zostanie przyzwany przez człowieka. Wtedy też zaczęła więcej rozumieć, dlaczego się to wtedy wszystko działo i to ją trochę rozdrażniło. Więc korzystając z okazji, że z Luną, zrobiły pyszny deser lodowy z dodatkiem musu truskawkowego i kawałkami czekolady, zaniosła rodzicom, wujkowi Felixowi oraz Tanyi na spróbowanie. Ostatnim punktem była komnata jej brata i zapukała, trzymając oba pucharki.
- Braciszku, jesteś? Musisz otworzyć, bo mam rączki zajęte trochę - poprosiła, a kruk otworzył z chichotem
- No co tam siostrzyczko? Oooo, a co to za pyszności przyniosłaś? - odsunął się wpuszczając Ayle
- Zrobiłyśmy z Luną deser lodowy, na bazie koziego mleka i białego serka waniliowego z musem truskawkowym i czekoladą. Masz ochotę? - wyciąga prawą rękę z dużym pucharkiem
- A bardzo chętnie skosztuje, Ayluś - uśmiechnął się wesoło. Na prawdę była urocza i kochana, że pomyślała nawet o nim - Założę się, że tym co zaniosłaś, to wychwalają pod niebiosa
- Oj tam bez przesady - powiedziała nieśmiało siadając przy jego stoliku. Raum skosztował.
- Mmm jakie to dobre. Smaki idealnie się komponują ze sobą, nic nie jest przesadzone. Na prawdę powinnyście, częściej robić i może też dodać malin i jeżyn
- Na prawdę tak myślisz?
- Mhm - przy okazji wyczuł, że była czymś sfrustrowana - Jednak zdaje sobie sprawę, że nie przyszłaś, tylko dlatego, aby podarować mi ten pyszny deser, mam rację?
CZYTASZ
Anioł śmierci-moja historia
FantasyWydawać się mogło, że będę zwyczajną, demoniczną księżniczką. Jednakże... Bardzo się myliłam. Mam pewną moc, na którą poluje większość demonów, aniołów i mrocznych żniwiarzy. Jednak nie mogę uciec przed swoim przeznaczeniem. Jestem Ayla Michaelis i...