Rozdział 9

384 33 2
                                    


Przy czytaniu rozdziału włączcie muzykę

Enjoy



Ciel:

   W końcu się ogarnął i postanowił udać się do dziewczyny, by ją poinformować, że się zgadza, i że liczy na tą współpracę. Miał tylko nadzieje, że dobrze robi. Zapukał do jej drzwi.

- Proszę! - krzyknęła.

Hrabia nacisnął klamkę i wszedł.

- Dzień dobry, Aylo. Jak się spało?

- Hmm, nie licząc złego snu, to całkiem nieźle. Masz bardzo wygodne łóżko, Ciel.

- Po prostu dbam o gości - uśmiechnął się. - Jaki zły sen?

Dziewczyna odwróciła głowę, bojąc się, że ten ją wyśmieje.

- To zły pomysł, żebym ci o tym mówiła.

Ciel uniósł tylko brew i cicho westchnął.

- Um, rozumiem. To w takim razie ubierz się i przyjdź do mojego gabinetu. Musimy jeszcze coś omówić.

- Dobrze, Ciel. Za pięć minut?

-Za pięć minut, jasne - odparł i wyszedł. Akurat wtedy wrócił Sebastian.  


Sebastian:

      Właśnie minął się z paniczem, wchodząc do pokoju siostry z uśmiechem. Powiesił tam pokrowiec z niespodzianką na jej szafie.

- Wyspana jesteś, siostrzyczko? - ucałował jej czoło na dzień dobry.

- Tak, prawie, braciszku. Miałam tylko koszmar, że tracę skrzydła.

Sebastian spojrzał na siostrę zdziwiony.

- Będzie trzeba coś z tym zrobić. Wykończą cię te koszmary, siostrzyczko - powiedział, na co Ayla pokiwała tylko głową i spojrzała się na ten pokrowiec. -Pewnie jesteś ciekawa, co w nim jest. No otwórz -uśmiechnął się delikatnie.

Ayla podeszła do pokrowca i odsunęła zamek błyskawiczny, a jej oczom ukazała się piękna sukienka w jej ulubionych kolorach - fiolet i czerń.

- Wow, braciszku... Jest przepiękna, dziękuję, ale nie rozumiem.

- Oj, no dowiesz się bezpośrednio od panicza, a teraz ubieraj się w nią, no szybko, szybko - zaśmiał się.

Księżniczka szczęśliwa porwała szybko sukienkę do łazienki, by się w nią ubrać. Po trzech minutach wyszła w niej gotowa.

- Pięknie na tobie leży, moja mała księżniczko. A teraz chodź, zaprowadzę cię do gabinetu Ciela jak na prawdziwą damę przystało.

Ayla:

    Zaśmiała się tylko i ujęła brata pod ramię, dając się zaprowadzić do gabinetu Ciela. Szła koło brata, aż przystanęli przed gabinetem.

- Twoja kolej, siostrzyczko.

- Dziękuję, Sebastianie - powiedziała z uśmiechem i odetchnęła. Zastukała do gabinetu Phantomhive'a. Gdy usłyszała słowo proszę, weszła.

- Tak jak prosiłeś, przyszłam - powiedziała, będąc w tej nowej, pięknej sukience.

- Pięknie wyglądasz - odparł hrabia, po czym pokazał fotel z drugiej strony jego biurka. - Usiądź, proszę.

Dziewczyna usiadła we wskazanym przez Ciela miejscu. Nastolatek także usiadł i położył splecione dłonie na biurku.

- Przemyślałem twoją propozycje, Aylo. Jako nasza asystentka zapewne wiesz, jakie byłyby twoje obowiązki, prawda?

- Tak, wiem jakie by one były.

- Więc, jeżeli dziś nam pomożesz zdobyć pewne informacje, będziesz mogła zostać i pomagać nam, ale w tych bardziej ważniejszych sprawach - oznajmił, uśmiechając się.

- Naprawdę? Znaczy się, tak, oczywiście pomogę wam. I ze spokojem Cielu, nie musisz się martwić, że będę ci przeszkadzać, czy coś. Jeśli także pozwoliłbyś mi zaszywać się w twojej bibliotece, jeżeli takowa posiadasz, to będę wdzięczna. No cóż, lubię bardzo malować.

- Naprawdę księżniczko malujesz? Bardzo chętnie kiedyś zobaczę twoje prace. Oczywiście, że udostępnię ci bibliotekę. Tak więc w takim razie zapraszam cię do jadalni na śniadanie. A potem udamy się do Londynu, do naszego informatora.Tylko ostrzegam, on jest trochę świrnięty i szalony.

- Och, nie martw się, hrabio, umiem o siebie doskonale zadbać - uśmiechnęła się pod nosem.

- Wierzę.



         I tutaj z tym pięknym akcentem kończę rozdział

Jesteście ciekawi jak to się rozegra?

Zostańcie ze mną a się dowiecie.\

Do następnego.

Anioł śmierci-moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz