Rozdział 5

592 38 11
                                    


Sebastian:

   Wrócił późno w nocy do rezydencji. Wyczuł, że coś się tu zmieniło ale nie wyczuwał zagrożenia. Usłyszał nagle dobrze znany głos dochodzący z sypialni panicza.


- Szach-mat, hrabio- uśmiechnęła się Ayla wesoło.

-No, ale jak? -Ciel zamrugał oczami zaskoczony. Zablokował ją wiele razy, zbił większość jej pionków, a ona i tak wygrała. Sebastian uniósł brew i bardzo cicho podszedł do źródła tejże rozmowy.

- Mówiłam ci, nie zawdzięczam tego swoim umiejętnością. Nie oszukiwałam, po prostu nudząc się w pałacu jeden ze starszych strażników nauczył mnie gry w szachy - powiedziała księżniczka i przeciągnęła się, unosząc ręce do góry, gdy nagle poczuła, że ktoś chwyta jej dłoń.

- No, nieładnie księżniczko, pojawiać się tutaj bez zapowiedzi? - zachichotał cicho.

Dziewczyna uniosła lekko głowę, patrząc uważnie na starszego brata.

- A ja myślałam, że być może ojciec zdążył cię poinformować, że się pojawię -mruknęła cicho, posyłając starszemu bratu promienny uśmiech. - Tęskniłam...

Kruk uśmiechnął się tylko pod nosem, jednak ta słodka sielanka została przerwana przez chrząknięcie hrabiego.

- Sebastianie, przygotuj dla Ayli pokój gościnny. Zapewne twoja siostra trochę się tutaj zabawi - powiedział Ciel.

- Jak sobie życzysz, paniczu.

- A co do Ciebie Aylo, dziękuje za miłą grę. Jeżeli nie masz nic przeciwko, twoją propozycję przedyskutujemy jutro. Co ty na to? - zapytał.

- Nie ma sprawy. Możemy tę rozmowę dokończyć jutro - posłała mu uśmiech wstając- Cóż, w takim razie dobrej nocy życzę, Cielu.

- Ja tobie również, Aylo-wstał i ucałował jej dłoń, na co kamerdyner wywrócił oczami. Co jak co, jego ukochana siostrzyczka była jego oczkiem w głowie i jako przyszły król piekieł nie zamierzał jej oddawać byle komu.

Ayla:

  Oczywiście, gdy hrabia ucałował jej dłoń bardzo się zarumieniła, ale także podłapała wzrok swojego brata jak wywrócił oczami, na co w myślach zachichotała. Udała się więc za starszym bratem do pokoju gościnnego i weszła za nim, zamykając drzwi. W pewnym momencie jej brat się do niej odwrócił i po prostu przytulił młodszą siostrę.

- Nawet nie wiesz, jak mi ciebie brakowało... Moja mała princesko - Ayla była zaskoczona, ale odwzajemniła uścisk księcia.

- Mnie też, braciszku -szepnęła uradowana.

Sebastian po chwili ją puścił i uśmiechnął się łagodnie.

- Idź się odświeżyć, a ja uszykuję ci łóżko. Pewno jeszcze trochę porozmawiamy, ale jak nic szybko uśniesz, jak to masz w zwyczaju - zaśmiał się lekko wrednie, na co księżniczka dała mu kuksańca w bok, ale poszła, uprzednio wyjmując przybory, w tym koszule nocną. Poszła szybko się odświeżyć. W samym czasie demoniczny brat zrobił jej łóżko. Gdy Ayla wyszła łóżko było już gotowe.

- Rozczeszesz mi moje długie włosy? -zapytała i dodała: - I tak zresztą myślę, by je ściąć, bo są za długie.

- A gdzie tam za długie. Twoje włosy są zawsze piękne Aylo. Chodź tu - Poklepał miejsce koło siebie, żeby usiadła tyłem do niego, co też uczyniła, podając bratu szczotkę, a on zaczął rozczesywać delikatnie jej włosy.

- Jestem wogóle zaskoczony, że uciekłaś z pałacu na Ziemię - powiedział Kruk.

- Nie. Ja nie uciekłam. Ojciec dał mi zgodę trochę niechętnie, ale wie, że przy tobie będę bardziej bezpieczna. Bo widzisz, na pewno oglądałeś mój egzamin sprawności szybkości oraz szybkiego rozwiązywania trudnych zadań.

- Tak, oglądałem przez zwierciadło, które mi przekazałaś przez Undertakera - odparł.

- Ale coś się stało po egzaminie. Po egzaminie miałam iść nocować do Seliny, mojej najlepszej przyjaciółki, jednak ta cała siostra Setha pokrzyżowała mi szyki - Na dźwięk imienia demona, którym książę gardził i pragnął, by zniknął z ich życia skrzywił się.

- Co takiego zrobiła?

- O - ona n- napisała sztyletem na moim barku, że j- jestem "plugawą pół-anielicą". Przez nią straciłam całkiem kontrole nad cierniami mocy białej róży- Poczuła łzy na policzkach.

Sebastian spojrzał na siostrę w szoku i zacisnął dłoń w pięść. Gdyby wtedy mógł tam być...

- Przepraszam, siostrzyczko - spojrzała na brata i jakoś się uśmiechnęła.

- Um, nie masz za co...

- Jest za co -odwrócił ją do siebie i odgarnął jej grzywkę. Tak, jak myślał oko z ich tajemnym kontraktem było otwarte.

-Gdyby wtedy nie mieli nade mną władzy, aż do moich szesnastych urodzin i gdybym wtedy zdołał cię ochronić, nie miałabyś tego - przejechał palcem pod jej okiem tak, że pentagram w jej oku się lekko rozświetlał, po czym ją przytulił.

- To także z mojej winy.

Ayla objęła dłońmi twarz Sebastiana, patrząc bratu w oczy uważnie.

- Braciszku, to nie była twoja wina, tylko wyłącznie ich wina. Poza tym uważam, że mnie potrzebujecie, bo wiem, że ktoś w zaginięcia tych dziewczyn i tajemnicze zgony wrabia waszego informatora.

- Skąd to wiesz? - Uniósł brew, na co księżniczka z uśmieszkiem wyjęła swoje zwierciadło.

- A no tak, te twoje wyjątkowe zwierciadło -zaśmiał się pod nosem.

- Tym bardziej, że ja także chcę się z nim spotkać. Po tym też właśnie egzaminie przestał się się dowiedzieć, dlaczego.

Sebastian spojrzał na siostrę, słysząc jej słowa o tym, że legendarny shinigami się u niej nie pojawiał. Już zaczął się domyślać, dlaczego Undertaker nie chciał mu nic powiedzieć i także nie chodziło o Ciela, tylko o nią.

- Rozumiem. W takim razie spróbuję przekonać panicza, by zgodził się na tę współpracę - powiedział.

- Aaaa, dzięki, dzięki, dzięki - Pocałowała brata w policzek szczęśliwa.

- Proszę, siostrzyczko, a teraz czas spać.

- A zostawisz mi pióro? - zapytała.

Popatrzył na nią.

- Znów koszmary senne? - Dziewczyna pokiwała głową. - Ech myślałem, że już przestały cię nękać, ale dobrze. Zostawię ci pióro - Otworzył skrzydła i wyrwał jedno pióro, wypowiedział pewne zaklęcie rzucając pióro w głąb pokoju i po chwili pojawił się blask, odganiając koszmary i złowrogie cienie. Ucałował jeszcze siostrzyczkę w czubek głowy.

- Dobrej nocy, moja mała przylepko - Nazwał ją pieszczotliwie, bo jego siostra lubiła się bardzo tulić.

- Dobranoc, Sebastianie - szepnęła do brata i zasnęła.

Kruk uśmiechnął się i cicho wyszedł, zamykając drzwi sypialni gościnnej rezydencji. Czekało go jeszcze dużo pracy podczas tej nocy.

I tak oto tym zdaniem kończę rozdział  kolejny

W następnym będzie z perspektywy naszego kochanego Takera hihihi.

Dobrej Nocy ludu i do następnego rozdziału :) :) :) .

Anioł śmierci-moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz