Sebastian:
O piątej rano się obudził. Zerknął tylko na śpiącą siostrę i wstał cicho z łóżka, poprawiając frak przy okazji. Uśmiechnął się i przez chwilę obserwował, jak jego siostrzyczka spała. Wyglądała bardzo uroczo. Pogłaskał ją i wyszedł cicho, udając się do kuchni, by szykować dla niej i panicza śniadanie. Był także ciekaw, co Undertaker ma mu do przekazania i czego mu takiego ojciec nie powiedział. Nawet starał się jak najmniej z nim widywać po tym, co się wydarzyło i Kruk był zbyt dumny, by pierwszy wyciągać do ojca rękę na zgodę. Nawet mama wiele razy próbowała ich pogodzić, ale jej się nie udawało. Za to stwierdziła później fakt, że on i ojciec zachowywali się jak małe dzieci.
Zastanawiał się jeszcze nad inną sprawą. Mianowicie jego kochana młodsza siostra oznajmiła mu, że chce, by to on odebrał jej moce białej róży. I tu nasuwało się pytanie -Jak to zrobić, żeby przypadkiem jej nie zabić? Domyślał się także, o co wtedy chodziło z tą wizją. Zakładał, że ciocia Celestia także miała tę moc i stąd była u niej dziura w sercu. Ale co z Aylą? Czyżby ona także miała tę moc blisko serca? Musiał się dowiedzieć jak najszybciej. Dlatego dziś po powrocie do rezydencji o północy uda się do demonicznej biblioteki, by odnaleźć potrzebne informacje. Nagle wyczuł, że pewne drobne ręce obejmują go od tylu i uśmiechnął się pod nosem.
- Czy moja kochana siostra się wyspała? Czy może jak się odwrócę, to będziesz uroczo rozespana i z poczochranymi włosami? - zaśmiał się cicho.
- Braciszku, cicho. Chce truskawkę.
- A śniadanie, moja panno? Powinnaś zjeść wpierw śniadanie.
- Ale chce najpierw truskawkę - Była bardzo uparta.
Sebastian tylko wywrócił oczami i wyjął z lodówki truskawki, opłukał jej jedną dużą i podał z ogonkiem, by mogła trzymać. Nastolatka natychmiast podchwyciła truskawkę i ją zjadła jednym ugryzieniem.
- Musisz zrozumieć braciszku kochany, że zawsze zaczynam dzień od truskawek. - przeciągnęła się.
- Ale jednak będę musiał pomówić z Luną na temat twoich upodobań żywieniowych. No chyba, że to ma związek z tym, o czym myślę, Aylo.
- Tak, braciszku. Masz rację, chodzi o tę wiedźmę Helgę - mruknęła cicho.
Kruk odwrócił się nagle do siostry i uniósł delikatnie podbródek Ayli, by na niego spojrzała i odrzekł.
- Aylo, powtarzałem ci tyle razy i powtórzę jeszcze raz. Tej wiedźmy już nie ma i nie będzie. Miałaś się tym wogóle nie przejmować, jakąś tam starą ropuchą. Siostrzyczko, błagam, chyba nie chcesz się znowu odchudzać, prawda? Jesteś piękna, zgrabna i urocza. I tylko spróbuj mi się odchudzać, to się przywiążę do krzesła i będę cię karmić licznymi smakołykami. Zrozumiałaś, młoda damo? - zapytał. Ayla zamrugała zaskoczona oczami, ale skinęła głową na znak, że rozumie. - I tak jest o wiele lepiej - pocałował ją w czółko. - Poza tym wiesz, co było ostatnim razem, prawda? Nie chcemy powtórki z rozrywki i tych strasznych igieł i kroplówek.
Dziewczyna tylko cicho westchnęła.
- Tak, pamiętam. Nie musisz mi tego wypominać - Skrzyżowała ramiona na klatce piersiowej z fochem.
- Wiesz, że słodko wyglądasz, gdy się tak fochasz? Poza tym robię tosty takie, jakie uwielbiasz z dżemem truskawkowym.
Ayla tylko uniosła brew.
- I do tego pyszne kakao z piankami - kusił.
- Dobra, masz mnie. Nie kuś, braciszku. Ty wiesz, że mam słabość do takiego śniadania.
CZYTASZ
Anioł śmierci-moja historia
FantasíaWydawać się mogło, że będę zwyczajną, demoniczną księżniczką. Jednakże... Bardzo się myliłam. Mam pewną moc, na którą poluje większość demonów, aniołów i mrocznych żniwiarzy. Jednak nie mogę uciec przed swoim przeznaczeniem. Jestem Ayla Michaelis i...