Rozdział 32 cz 2

56 1 0
                                    



  Ayla:


  Podłoże na którym, sobie leżała z przymkniętymi oczkami, było na prawdę wygodne. Jej brat miał rację, było tu cudownie. Idealne na wypoczynek po na przykład ciężkiej nauce, czy zajęciach. Przeciągnęła się i uchyliła oczko, zerkając na brata, który siedział trochę zamyślony.

- Raum.. O czym tak myślisz?

- O tym, co mnie czeka za parę dni, więc pewnie przez jakiś czas, będziemy się mijać - odrzekł książę

- Dlaczego? - przechyla głowę

- Walki szkoleniowe. Jako członek rodziny królewskiej, muszę wiedzieć jak walczyć, gdybym został przyzwany przez człowieka. Nie tylko demony, mógłby by skrzywdzić mojego przyszłego kontrahenta. Są też anioły, które mają obsesję na punkcie oczyszczenia z grzechów, dosłownie. Oraz Bogowie Śmierci, nigdy nich wprawdzie nie widziałem, jednak wiem, że gdzieś tam są. Podejrzewam że zbierają duszę zamordowanych żołnierzy i cywilów w wojnie światowej, by jakieś demony nie dorwały się do dusz. I wiem też, że kosy śmierci tych żniwiarzy mogą nas poważnie zranić. - powiedział 

- Zranić? Ale jak to.

- Sam dokładnie nie wiem jak to działa, jednak słyszałem pogłoski, że jeden z demonów ukradł duszę z listy tegoż żniwiarza i został zabity kosą śmierci.
Ayla spojrzała na brata lekko wystraszona 

- To na prawdę strasznie brzmi

- Jednak nie martw się. Tobie nic nie grozi, słowo siostrzyczko - pogłaskał ją delikatnie po głowie i spojrzał na magiczna klepsydrę - Chyba pora wracać do pałacu, zjeść dobry obiad , oczywiście nie objadając się, aby mieć miejsce na uroczystą kolację, ciepłe i zimne przystawki, wyśmienita kolacja oraz liczne słodkości - puścił jej oczko - A do tego piękna muzyka i taniec 

- Hee, już ta pora? - zrobiła nadąsana minę 

- Obiecuje, że jeszcze tu wrócimy, a na razie na prawdę wolałbym abyś nie zapuszczała się tu sama, siostrzyczko. I rozumiem, że nazbierałaś trochę kamieni szlachetnych na ćwiczenia przemian z Luną?
-Tak bracie - powiedziała spokojnie 

Kruczy Książę wstał i wziął ją na ręce, by było trochę szybciej 

- Dziękuję braciszku 

- A za co, siostrzyczko?- zapytał z uśmiechem 

- Za to że pokazałeś i że chciałeś podzielić się ze mną swoim tajemniczym miejscem. Na prawdę dziękuję - wtuliła się. Raum się uśmiechnął, dzięki temu całkiem odzyskał jej zaufanie.

- Dla ciebie wszystko, my little Princess - szepnął - Dosłownie wszystko - dodał ciszej, dla niej jest gotów zabić każdego kto ośmieli się choćby sprawić że będzie płakać, zniszczy psychikę tego osobnika a na końcu da mu posmakować swego demonicznego miecza. Był ciekaw czy mistrz Felix mógłby go ulepszyć, musiałby podejść do zbrojowni i porozmawiać . Wyszedł z Aylą z jaskini i spojrzał na Yato chichocząc

- No proszę nie było nas parę godzin, a ty już cały mokry - powiedział kruk, a młoda księżniczka spojrzała i w tym momencie Yato zaczął się otrzepywać z wody ochlapując ich oboje i zarżał jakby się śmiał. Raum wywrócił oczami.

- Mam tylko nadzieję, że do ogona ani grzywy nic się nie przyczepiło, bo wiesz co cię czeka, małe strzyżonko - powiedział książkę, a rumak tylko potrząsnął łbem, że nic nie ma - To dobrze - pstryknął palcami, a ciepły podmuch powietrza sprawił, że zarówno on, Ayla i koń byli wysuszeni

Anioł śmierci-moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz