Rozdział ósmy

292 37 16
                                    

Isele

Kali – Atlantyda

Rozglądam się dookoła, jednak nigdzie go nie widzę. Ciągle czuję na sobie to jego przeszywające spojrzenie. Biorę głęboki wdech i wracam do monitora. Jacob skopiował mi całe akta na komputer i teraz zagłębiam się w ich historię.

– Isi! – krzyczy Lil.

Unoszę na nią wzrok.

– Co?

– Mówię do ciebie.

– Tak? – Marszczę brwi. – Co takiego?

– Że Connor, cały czas się na mnie patrzy – szepcze, a potem uśmiecha się od ucha do ucha. – Dobrze musi działać na niego to bikini. – Oblizuje seksowanie usta.

– Lil, to jego praca, poza tym on ma żonę. Daj sobie spokój – odpowiadam z rozbawieniem i wracam do czytania.

– Co ty tam robisz? Od jakiegoś czasu gadam do ciebie, a ty nic. Masz mnie gdzieś, a dzisiaj to nasz ostatni dzień – wyrzuca mi.

– Wybacz. Dostałam od dziadka akta sprawy, którą się interesowałam i teraz ją czytam. To jest silniejsze ode mnie – wydymam wargi.

– Ja nie wiem, jak można się interesować takimi rzeczami – mówi obojętnym tonem.

– Masz inne zainteresowania. To normalne – odpowiadam jej ze spokojem i spoglądam na nią.

Leży na materacu na środku basenu. Na nosie ma okulary przeciwsłoneczne, a jej ciało okrywa bardzo skąpe bikini.

– Rozmawiałam z mamą... – zaczyna, ale przerywam jej szybko.

– O czym?

– O studiach. – Unosi się na przedramionach i podciąga okulary na głowę. – Była wręcz zachwycona, że chcę się uczyć, ale kiedy tata się dowiedział, niestety, nie był zbyt zadowolony.

– Dlaczego? – dziwię się.

– Po tych wydarzeniach – wzdycha i opada na materac.

– Może szybko złapią sprawcę i cię puszczą. Mogą też wysłać z tobą ochroniarzy.

– I jak to będzie wyglądało? – prycha. – To się nie uda. Nie chcę, żeby ciągle ktoś za mną chodził. Jak sobie wtedy znajdę chłopaka?!

– Marudzisz. Przecież twój tata działa już w tej sprawie. Poza tym masz za sobą mamę. – Puszczam jej oko, a następnie zerkam na boki, bo ciągle czuję na sobie to spojrzenie.

– ...wysłałam podanie na Yale, bo wiem, że tam się przepisujesz. Mam nadzieję, że mnie przyjmą.

– Oczywiście, że przyjmą. Zrobiliby błąd, gdyby je odrzucili. Jaki kierunek wybrałaś?

– Architekturę.

– O! To świetnie! – piszczę z zachwytem. – Zawsze byłaś dobra w projektowaniu.

Mój komputer sygnalizuje nowego maila. Zerkam na niego i unoszę brwi ze zdziwieniem.

Od: Nieznany10001@mail.com

Temat: Twój powrót.

Hej kochanie, nie mogę się doczekać twojego powrotu. Tęsknie.

Xxx

Odczytuję wiadomość i uśmiech natychmiast pojawia się na mojej twarzy. Od chwili, gdy pożegnałam się z Ashem, nie odpisał mi. Myślałam, że jest bardzo zajęty i nie chciałam mu przeszkadzać, ale teraz...

Od razu zaczynam pisać odpowiedź.

– Sądząc po twoim uśmieszku, to Ash napisał – mówi rozmarzona Lil. – Już nie mogę się doczekać naszej wyprawy na uniwerek.

My Secret Love Spin-off Serii HakerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz