Isele
Wracam z jednego z ostatnich wieczornych wykładów, zmęczona, ale jednocześnie pełna satysfakcji, że to już prawie koniec. Ciepłe, wieczorne światło latarni oświetla główną uliczkę kampusu, a ja rozglądam się, napawając się atmosferą ostatnich dni na uczelni. To uczucie wolności jest przyjemne, choć lekko przytłaczające.
I wtedy go widzę.
Deckard stoi tam, na chodniku, oparty o swój motocykl, z tym zadowolonym z siebie uśmiechem, który zawsze doprowadzał mnie do szału, ale którego nigdy nie mogłam mu odmówić. Jego dłoń jest wyciągnięta w moją stronę, jakby nigdy nic, jakbyśmy nigdy nie byli w rozstaniach i powrotach, jakby życie zawsze było takie proste.
Bez wahania łapię za jego rękę, a on delikatnie, ale stanowczo ciągnie mnie w stronę motocykla. Zatrzymuję się na chwilę, by założyć kask, gdy nagle słyszę jego głos tuż za mną.
– Masz teraz tydzień przerwy, prawda? – pyta, a w jego oczach czai się ten charakterystyczny błysk.
Przytakuję, próbując ukryć uśmiech. Nie czeka na dalsze potwierdzenia. Od razu odpala maszynę, a ja siadam za nim, mocno trzymając się jego pleców, czując bicie jego serca pod skórzaną kurtką. Ruszamy, a dźwięk silnika rozbrzmiewa w nocnym powietrzu. Droga mija szybko, a ja nawet nie zauważam, jak nagle znajdujemy się na lotnisku.
Zeskakuję z motocykla, zdejmując kask i patrząc na niego z podejrzliwością.
– Co ty znowu kombinujesz? – pytam, próbując odczytać jego zamiary.
Uśmiecha się szeroko, wyciągając z kieszeni dwa bilety. Gdy je widzę, serce mi przyspiesza, a w głowie pojawia się jedna myśl. To niemożliwe. Biorę od niego jeden i patrzę na destynację. Antibes.
– Nie wierzę – szepczę, potrząsając głową. Nie mogę uwierzyć, że naprawdę to zrobił.
Obejmuje mnie w talii, przyciągając bliżej siebie, a jego ciepło otula mnie jak wygodny koc. Odwraca mnie w stronę lotniska, gdzie światła migoczą w mroku.
– Marzyłaś o tym miejscu, a ja właśnie je spełniam – mówi, patrząc mi głęboko w oczy. Jego głos jest pełen pewności, a w tym momencie nie mogę się oprzeć uczuciu ekscytacji, które zalewa moje ciało.
– Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę się dzieje – odpowiadam, czując, jak serce bije mi mocniej. – Wydaje się jak sen.
– To nie sen, Isi. Jesteśmy tutaj razem. Zamieszkamy tam, z dala od wszystkiego – mówi, a jego głos brzmi jak melodia, która uspokaja wszystkie moje obawy. – Przygotowałem wszystko. Musisz to tylko zobaczyć.
– A co jeśli... – zaczynam, ale przerywa mi, odwracając mnie do siebie przodem i kładąc palec na moich ustach.
– Nie myśl o tym, co było. Skupmy się na tym, co jest przed nami. Antibes to nie tylko miejsce – to nasza szansa na nowe życie. Wiesz o tym.
Łapie mnie za policzki, przyciągając moją twarz do swojej. Jego oczy błyszczą intensywnie, a w głosie słychać determinację, która sprawia, że moje serce przyspiesza.
– Polecimy tam, zobaczysz nasz dom – mówi, a jego słowa brzmią jak obietnica. – Wrócimy, a ty otrzymasz dyplom. Przeniesiemy się na tamto wybrzeże, a każdy będzie mógł cię odwiedzać, kiedy tylko zechce. Zamieszkamy razem, Isele. Będziemy się gryźć, skakać sobie do gardeł jak do tej pory, a na koniec dnia... – urywa na chwilę, a ja czuję, jak jego oddech się przyspiesza. – Będziemy kochać się w naszym łóżku. Weźmiemy ślub, a ty będziesz najpiękniejszą panną młodą, jaką kiedykolwiek ktoś zobaczy – dodaje, uśmiechając się cwaniacko. – Więc co o tym powiesz? Przecież zawsze marzyłaś o tym, bym był twój.
Odsuwam lekko głowę, patrząc na niego zadziornie.
– A kto powiedział, że nadal chcę? – pytam, starając się zachować powagę, ale w moim głosie słychać nutkę żartobliwości.
Jego dłonie wciąż spoczywają na moich policzkach, a w spojrzeniu dostrzegam, jak walczy z moim wyzwaniem.
– Isele... – zaczyna, lecz nie pozwalam mu dokończyć, przerywając mu śmiechem.
– No co? Przecież mieliśmy sobie skakać do gardeł! – śmieję się, ciesząc się tym momentem.
– Pochrzaniłaś kolejność, skarbie. – Całuje mnie w usta. – Ale, jak dla mnie, możemy zacząć od końca.
KONIEC!
__________
Dziękuję za kolejną przygodę!
Jeśli macie jakieś uwagi co do zakończenia, chętnie je poznam, może co pozmieniam, gdy będę jeszcze poprawiać opowiadanie <3
CZYTASZ
My Secret Love Spin-off Serii Haker
RomanceKsiążka jest przeznczona dla osób powyżej 17 roku życia. Enemies to lovers Grumpy and sunahine Slown burn Cięty język Walka z pożądaniem Zakazana miłość Historia dzieci Książkę można czytać bez znajomości serii Haker, lecz jeśli chcesz przeczytać tę...