26. Stare i nowe troski

24 7 0
                                    


Stare i nowe troski

Królowa Oliwia poprosiła Karen, aby została jeszcze chwilę, jeżeli się nigdzie nie śpieszy. Mimo, iż od zawsze były przyjaciółkami, nawet gdyby Karen się gdzieś spieszyła, to dla swej królowej, a tym bardziej dla swej przyjaciółki i tak była w stanie rzucić wszystko. Poza tym rozmawiały teraz głównie służbowo. Obecność Irin nie sprzyjała ich kontaktom. Z tym większą przyjemnością Karen usiadła w drugim fotelu i czekała, jak wszyscy opuszczą salę.
Szybko zrobiło się cicho. Umilkły głosy i kroki ludzi, a one siedziały naprzeciw siebie. Karen czekała, co powie Oliwia. Miała czas.

– Zastanawiam się, – zaczęła po chwili królowa – jak ci się teraz żyje? Tylu zmian doświadczyłaś, a ja jestem poza tym wszystkim, poza twoim życiem.

– Ty też jesteś częścią mojego życia – wtrąciła Karen – i częścią tych zmian. Codziennie patrząc na to, co spotkało mnie przez ten rok, widzę również ciebie i mam cię w sercu. Może chciałabyś coś zmienić? Dołączyć do naszego życia? Byłabym bardzo szczęśliwa – powiedziała i bacznie przyglądała się swej przyjaciółce. Mimo, że usłyszała ciche: nie, zobaczyła również na jej twarzy smutek i niepewność. Westchnienie za tym czymś, co utraciła i radość, bo odzyskały skradziony skarb, chociaż Oliwia nie chciała tego skarbu nawet zobaczyć.

– Pozostawmy sprawy takimi jakie są. – odezwała się po chwili trochę głośniej i dodała z naciskiem, patrząc bacznie w Karen – Wiem, że przypilnujesz dla mnie tego, co najważniejsze. Jesteś w tym lepsza niż ja.

– Nawet tak nie mów! – oburzyła się Karen i zmarszczyła brwi. – Nikt nie jest lepszy od ciebie i gdybyś tylko zechciała wszystko by się ułożyło. Przypilnuję, wszystkiego zgodnie z umową i zrobię to nie tylko dla ciebie, ale i dla mnie samej, bo to najważniejsza rzecz w moim życiu. Nie wiem, czy mogę tak powiedzieć, ale dziękuje ci za powierzenie tej misji. Nic lepszego i bardziej wartościowego nie mogło mnie w życiu spotkać. – Umilkła, a Oliwia tylko skinęła głową.

– Cieszę się, że tak to odbierasz – powiedziała. To właśnie chciała usłyszeć. Miała pewność, ale czasami potrzebowała ciepłego tonu głosu Karen, jej pewności i optymizmu, aby po prostu uspokoić swoje niepokoje i swoje sumienie. Tym bardziej teraz było jej to potrzebne, gdy tyle się działo. 

Karen potwierdziła. Robiła to od lat i to z przyjemnością. Chociaż winą za ostatnią wielką porażkę obarczała siebie. W ich życiu funkcjonował pewien układ. Raz zawarty trwał bez zmiennie i nigdy o nim, ani o jego warunkach nie rozmawiały. Jednak dzisiejsza propozycja zmiany tych warunków, ze względu na zaistniałe okoliczności, została odrzucona przez królową. Karen nie ukrywała, że bardzo ją to ucieszyło. Jakby wielki ciężar spadł z jej serca i głęboko odetchnęła.

– Co słychać u Irin? – zapytała nagle Oliwia i znów spojrzała z zaciekawieniem na przyjaciółkę. Delikatnie ściągnęła wewnętrzne kąciki oczów. Karen znała to spojrzenie. Baczne, wyczekujące i analizujące wszystko dookoła. Wiedziała, że nic w takim momencie nie ujdzie uwadze królowej.

– Nadal czuje się winna śmierci tej małej... – zaczęła i pożałowała, że poruszyła tym tematem inne czułe struny. – Dlatego pozwoliłam jej wyruszyć na misję z oddziałem Pameli. Może to pozwoli jej zapomnieć.

– Więc nie ma jej teraz w mieście? – zapytała królowa. – Czy to jej pierwsza misja?

– Czwarta, a pierwsza zbrojna. – wyjaśniła królowej. Jakoś nie miała złudzeń. Oliwia i tak o wszystkim wiedziała, ale przyjemnie było przedyskutować ten temat osobiście, a nie na zasadzie pisemnych rozkazów. – Jakoś nie chciałam puścić jej od razu na głęboką wodę, mimo, że doskonale by sobie poradziła. Zastanawiałam się, czy to kaprys, czy odskocznia od problemów, czy też po prostu kolej rzeczy. – Widać po niej, że nad wszystkim, co robi panuje w perfekcyjny sposób. Jestem z Pamelą w kontakcie i dostaje od nich szczegółowe raporty. Pozwoliłam na tę misje zbrojną, gdyż Novika Orellana twierdziła, że dziewczyny się marnują i chętnie weźmie je do swojego oddziału.

Świat rozdarty na dwoje. Nieokiełznane złoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz