Karen była w szoku. Nigdy wcześniej nie widziała swojej córki w żadnym starciu, a tym bardziej walczącej z wrogiem i to z taką furią i determinacją. Oczywiście, słyszała od Lindy, jej nauczycielki, że Irin jest wyjątkowa, że jej umiejętności bojowe wykraczają poza zwykłe wyszkolenie, ale dopiero teraz, na własne oczy, mogła doświadczyć tego, co to naprawdę znaczyło. Jej córka była nieustępliwa, dzika, a jednocześnie śmiertelnie precyzyjna. Każdy ruch, każdy cios mieczem był doskonale wyważony, jakby Irin przewidywała każdy ruch swojego przeciwnika.
Jednak to, co Karen najbardziej uderzyło, to iskry wściekłości i nieustępliwości, które pojawiły się w oczach Irin. To nie była tylko walka o przetrwanie czy wykonanie zadania. To był gniew, żądza dominacji i wyraźna wola wygranej za wszelką cenę. Irin walczyła tak, jakby życie jej przeciwnika było bez znaczenia – nie miała litości, nie zamierzała się zatrzymać. Rozprawiała się z wrogiem bez skrupułów. To przeraziło Karen. Jej córka była w tamtej chwili zupełnie kimś innym – kimś, kogo Karen nie znała.
Ale to nie wszystko, co wzbudziło w niej niepokój. Zauważyła coś, co wykraczało poza ludzkie pojęcie – kombinezon Irin. Kombinezony były zaawansowanymi technologicznie zbrojami bojowymi, zaprojektowane by chronić, ale i wzmacniać użytkownika. Jednak to, co zobaczyła teraz, przeszło wszelkie oczekiwania. Podczas walki kombinezon dosłownie się rozbudował, rozszerzając się wokół ciała Irin, zwiększając jej siłę i szybkość. Jego zbrojone segmenty powiększyły się, a specjalne, energetyczne warstwy otoczyły jej ręce i nogi, nadając jej wygląd niemal niepowstrzymanej maszyny wojennej. Każdy ruch Irin był potężniejszy, bardziej dynamiczny, jakby sama materia kombinezonu współpracowała z nią, dodając jej nadludzkich zdolności. Gry walka ustawał, Karen zauważyła, że z każdym wydechem Irin kombinezon powoli wracał do swojego pierwotnego kształtu. Ciało Irin było rozluźnione, a pancerz znowu przyjął bardziej subtelną, ochronną formę, jakby nigdy nie przeszedł tak dramatycznej przemiany.
– Mam nadzieję, że to się nie powtórzy – warknęła gniewnie Irin, spoglądając na matkę z chłodnym spojrzeniem, jakby wszystko to, co się wydarzyło, było jej winą.
Karen westchnęła. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć córce, aby ta się znowu nie uniosła. Jej wzburzenie było zbyt duże, by przewidzieć, jak zareaguje na jej słowa.
– Ja tez mam taką nadzieję – bąkneła tylko Karen.
Irin z ukosa spojrzał na nią, ale nic nie powiedział. Po prostu po chwili spięła konia i wymijając wszystkich pogalopowała przed siebie do Deltrei. Karen zaklęła pod nosem. Z ciężkim sercem zmusiła swoich ludzi do pośpiechu – musieli nadążyć za Irin, zanim zrobi coś, czego wszyscy będą żałować. Na szczęście dziewczyna czekała na nich przy potężnym teleporcie w Deltrei. Była napięta, jej wzrok wbity był w odległy punkt, jakby próbowała kontrolować wewnętrzne emocje. Karen zbliżyła się do niej powoli, nie chcąc jej dodatkowo rozdrażnić.
– Nie możesz się tak denerwować – powiedziała spokojnie, próbując złapać kontakt z córką.
– Nie będę się denerwowała, jeżeli te przygłupy z Monte Ro nie będą się myliły – dosłownie fuknęła Irin.
– Żyjemy w tym samym świecie, walczymy o to samo, a nasze drogi ciągle się przecinają.
– To nie znaczy, że coś takiego powinno ujść im bezkarnie – dodała zdecydowanie dziewczyna.
– Nie martw się, zapłacą za to, ale o tym zadecyduje już królowa – wyjaśniła Karen. Mimo wszystko Irin powinna znać swoje miejsce w szeregu i odpuścić sprawy, które nie leża jej gestii.
Irin milczała przez chwilę, a jej twarz pozostawała nieprzenikniona. Była wściekła, Karen to widziała, ale nie mogła jej zmusić do dialogu. Po chwili, bez słowa, Irin ruszyła w stronę teleportu, a Karen mogła jedynie westchnąć i dołączyć do swoich ludzi, gotowa do przejścia na drugą stronę. Wiedziała, że konflikt między Monte Ro a Delgadą nie może eskalować, ale z taką córką, jak Irin, nie było łatwo utrzymać pokój.
CZYTASZ
Świat rozdarty na dwoje. Nieokiełznane zło
FantasyNadprzyrodzone moce, nieziemska technologia i świat podzielony na dwoje. Miłość, fascynacja i rozterki. Córka księżyca, która nie na zamiaru poddać się woli ojca. Czy zgubisz się w tym świecie, czy przetrwasz? Zobaczymy... Turia właśnie straciła mę...