ꕤ Rozdział 33

182 14 7
                                    

Przez kilka długich minut pomiędzy naszą trójką panowało całkowite milczenie. Moje zaskakujące pytanie zawisło w powietrzu niczym żelazny topór, którego metalowe ostrze błyszczało w blasku słońca, oczekując przyznania się do winy którejkolwiek ze stron.

Moja mama nie rozumiejąc całej tej sytuacji, przyglądała się nam w zamyśleniu, przenosząc swój wzrok co kilka sekund z jednej osoby na drugą. Dokładnie analizowała wyraz mojej twarzy, próbując rozszyfrować co miałam na myśli. Mój tata zaś stał nieruchomo ze zdezorientowanym spojrzeniem, a jego dłonie luźno zwisały po obu stronach jego ciała.

– Wyjaśnisz mi proszę o co tutaj chodzi? – usłyszałam w końcu głos mamy, która zmarszczyła brwi i zatrzymała swoje spojrzenie na tacie.

– Zanim to zrobię, chciałbym abyście obie usiadły – mężczyzna mówiąc to, głośno westchnął i sam zajął miejsce na brzegu kanapy.

Idąc za jego przykładem, weszłam w głąb pomieszczenia i usiadłam na jednym z foteli, a mama dosiadła się do swojego męża.

– Czy ktoś może mi w końcu powiedzieć co się tutaj dzieje? – kobieta zaczynała powoli tracić cierpliwość, a żadne z nas wciąż nie nakreśliło jej nawet ogólnego zarysu sytuacji.

– Jakiś czas temu znalazłam przypadkowo pewien list, który został napisany dawno temu przez Jungkooka. On...wyznał mi w nim miłość. Było to niedługo po tym jak wyjechał do Seulu – zerknęłam przelotnie na tatę, który w przeciwieństwie do mnie, nie potrafił mi nawet spojrzeć w oczy – Zapytałam Jungkooka dlaczego nigdy nie odważył mi się go wysłać i...

– I? – zapytała wyraźnie zaciekawiona – Co ci odpowiedział?

– Powiedział mi, że go wysłał – przełknęłam nerwowo ślinę – Jednak ten list nigdy nie trafił w moje ręce, gdyż został on przede mną ukryty przez niego – kiwnęłam głową w stronę taty, nie mając ochoty aby na niego patrzeć.

– Jak to?

– Najwidoczniej nie chciał abyśmy byli razem, jednak nie znam żadnych szczegółów ani tego, co nim kierowało – odpowiedziałam krótko, gdyż tak naprawdę sama nie do końca wiedziałam, jaki był główny powód, dla którego to zrobił – Dlatego ponawiam swoje pytanie, licząc na szczerą odpowiedź. Dość tych kłamstw! Dlaczego mi to zrobiłeś?!

Przez chwilę w pomieszczeniu panowała głucha cisza, przerywana jedynie naszymi przyspieszonymi oddechami oraz tykającym gdzieś w oddali zegarem.

– Martwiłem się o ciebie... – wyszeptał pod nosem.

– Martwiłeś? – zapytałam, niedowierzając – Znałeś go od najmłodszych lat. Był dla ciebie jak własny syn. Dlaczego więc się o mnie martwiłeś, wiedząc jak dobrym i uczciwym jest chłopakiem?

– Nie chodziło mi nigdy o niego, lecz o to, czym się zajmował i w jakim otoczeniu zaczął dorastać.

– Masz na myśli jego karierę oraz rosnącą sławę? – spytałam, choć doskonale znałam odpowiedź na to pytanie.

Mężczyzna w odpowiedzi pokiwał twierdząco głową i potarł swoje czoło, które z nerwów zaczynało się robić mokre.

– Ojciec Jungkooka często opowiadał mi przez telefon o jego problemach, krytyce ze strony ludzi czy też o cierpieniu, jakie wyrządzały mu ciągłe treningi oraz brak wolnego czasu. Kiedy odebrałem ten list, nie miałem zamiaru go czytać, jednak coś mnie podkusiło i poddałem się temu pragnieniu. Sposób w jaki o tobie pisał... – przerwał na moment, by móc spojrzeć w moje zaszklone oczy – Wiedziałem, że naprawdę musiał cię bardzo kochać. Współczułem mu, ale nie chciałem abyś i ty trafiła do tego zepsutego świata, który z dnia na dzień zacząłby cię wyniszczać.

Childhood Friend || Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz