Rano Rafe poszedł na spotkanie z tą całą panią Robinson ponieważ ta podobno ma dla niego jakąś propozycję współpracy czy coś w tym stylu,wrócił po jakichś dwóch godzinach kiedy ja się akurat opalałam w ogrodzie na leżaku.
-propozycja Hollis mnie zastanawia,nikt nic o tym nie słyszał,to dziwne-powiedział Rafe
-serio?naprawdę dziwne-powiedziałam,Rafe usiadł na moim leżaku,w Outer Banks plotki rozchodzą się strasznie szybko dlatego to,że nikt nie słyszał o nowym interesie Hollis to znaczy,że coś tu jest nie tak
-przez chwilę byłem tym podjarany,ale to pewnie jakiś przekręt-powiedział Rafe,nie znam za bardzo szczegółów,ale wiem,że mowa tutaj chyba o kupnie Goat Island albo coś w tym stylu,nie wiem,nie jestem dobra w interesach
-ile chce?-spytałam
-czterysta tysięcy-powiedział,ILE????
-czterysta?-spytałam
-to by było naciągane.....nie żeby nie było warto,takie budownictwo musi być warte setki milionów...................mają mnie za głupka,widziałem jak patrzyli na mnie na imprezie,słyszałem ich szepty.....wiem,że mówią o mnie różne rzeczy-powiedział
-nie przy mnie,gdyby tak było wydrapałabym im oczy-powiedziałam,nie pozwoliłabym im mówić źle o Rafie w mojej obecności,najlepiej by było jakby wogóle źle o nim nie mówili,ale jak już to chociaż ani nie w mojej ani nie w jego obecności
-i...jeszcze jedno...cieszę się,że przejrzałeś tę kobietę,nie ufam jej-powiedziałam,źle jej z oczu patrzy
-chyba jesteś trochę zazdrosna-powiedział uśmiechając się delikatnie
-ja?-spytałam
-tak-powiedział
-nie jestem zazdrosna,chyba nie mam o co,prawda?-spytałam,no dobra może trochę jestem,ale to chyba normalne w związku,prawda?
-oczywiście....tylko twoje kształty mnie interesują-powiedział,a ja pokręciłam rozbawiona głową
-masz szczęście,że Toppera tu nie ma-powiedziałam,bo pomimo tego,że ze sobą prawie,że nie rozmawiamy to on i tak jest tak samo nadopiekuńczy jak był przed tym wszystkim
-tak,wiem o tym-powiedział i mnie pocałował,a ja to odwzajemniłam i odrazu pogłębiłam
Niedługo postanowiliśmy się przenieść do sypialni gdzie uprawaliśmy niezwykle przyjemny seks,zaraz po którym do Rafe'a zadzwonił mój brat,a ten popędził na spotkanie z nim jakby to on był miłością jego życia,a nie ja.
Po jakichś dwóch godzinach zauważyłam,że zostawił swój portfel,więc postanowiłam,że go mu zawiozę,no więc wzięłam portfel Rafe'a,wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu,po chwili odjechałam,jest to mój pierwszy samochód ponieważ dopiero niecały rok temu zdałam prawko,ale już zdążyłam się w nim po prostu zakochać,jest cudowny i staram się o niego dbać jak najbardziej tylko potrafię.
Po kilkunastu minutach dotarłam pod klub jachtowy,w którym Rafe i Topper się umówili,zaparkowałam samochód i z niego wysiadłam,zaczęłam iść w stronę środka,ale wtedy usłyszałam rozmowę Rafe'a,mojego brata i Ruthie.
-wypiję za to,Rafe raczej nie-powiedziała Ruthie,za co?
-o czym mówisz?-spytał Rafe
-o twojej żonie,zadaje się z płotkami-powiedziała Ruthie,czyli rozmawiają o płotkach,dobra,rozumiem,co dalej?
-nie martw się,nie pozwolę już płotkom się do niej zbliżyć....dopiero co się wyleczyła,nie chcę żeby znów była taka zaśmierdła jak oni-powiedział,wyleczyła?Serio?Jak on wogóle może tak mówić?