Gdzie się znajdowałam? Czemu wokół było tyle śniegu? Przecież ledwo zaczął się październik! Dlaczego mój wzrost sięgał wysokością ulicznych lamp? Co to wszystko miało znaczyć? Opuściłam wzrok. Zobaczyłam sylwetki jakichś trzech osób. Dwie większe, jedną mniejszą, która wyglądała, niczym ciągnięta szmaciana lalka. Przyjrzałam się nieco bardziej, by w końcu zauważyć jakieś szczegóły. Ta mała istota to dziecko, może około siedmiu-ośmiu lat, chłopiec. Za ręce ciągnęli go jego rodzice, którzy co rusz próbowali przyspieszyć, jakby przed czymś uciekali.
To w tym momencie zrozumiałam, że zbiegali przede mną. Ale dlaczego? Kim byli? Co im zrobiłam? Ponownie się rozejrzałam, a dzięki temu dostrzegłam zarówno angielskie, jak i francuskie napisy na szyldach sklepów. To w tym momencie zrozumiałam, gdzie się znajdowałam. Stałam na ziemiach Kanady, ale... Jak? Dlaczego?
Usłyszałam ryk, który pamiętałam aż za dobrze. Kościróg... Właśnie teraz zrozumiałam, co się działo. To wspomnienie, a osoby, które uciekały, to nikt inni, a moi biologiczni rodzice i Silas – mój brat. Moja prawdziwa familia, ale... Dlaczego ja widziałam to w takiej postaci, jakby oni zbiegali przede mną? Czyje to przebłyski pamięci? Na pewno nie należały do mojej matki. Gdyby to były jej, widziałabym ją samą, a tymczasem...
Właśnie w tym momencie ujrzałam odbicie w szybie jednego sklepu. Przełknęłam ślinę, nie chcąc w to uwierzyć. Oglądałam wszystko z jego perspektywy, ale... Jak? Dlaczego? Czemu to widziałam?!
Mama, tata i Silas wbiegli do zaułka. Prawdopodobnie mieli nadzieję, iż demon się nie zmieści między dwa budynki, jednak to wtedy poczułam, jakbym się kurczyła. Uchyliłam szerzej powieki, widząc, jak bez problemu Kościróg przedostał się między zabudowania, a tym samym odciął możliwość dalszej ucieczki mojej rodzinie. Ojciec zakrył ciałem kobietę, a ona ukryła za sobą dziecko.
Mężczyzna był wysoki, dobrze zbudowany. Na twarzy występowało zarówno przerażenie, jak i determinacja. Obawiał się stanięcia twarzą w twarz z Kościrogiem, jednak chciał chronić rodzinę. Jego włosy były delikatnie dłuższe i barwiły się ciemnym blondem. Znajdowały się w nieładzie przez wcześniejszy bieg, ale mimo to układały się tak, by nad prawym okiem stworzyć wyraźny przedziałek. Grzywka nieco opadała na oczy i zakręcała, aby zakryć boki głowy. Brwi miał grube i gęste, minimalnie ciemniejsze od samych kosmyków. Oczy posiadały wokół ciemną oprawę w postaci długich rzęs, natomiast same tęczówki barwiły się czystym złotem, delikatnie ciemniejszym, niż moje własne. Nos posiadał prosty. Usta miał pełne z wyraźnie zarysowanym kształtem. Serduszko wydawało się niemal wyrysowane ostrą linią. Jego policzki były wklęśnięte, szczęka kwadratowa. Obrastał ją może czterodniowy zarost.
Był ubrany na czarno. Pod długim skórzanym płaszczem znajdował się sweter z golfem. Samo wierzchnie ubranie pozostawało rozpięte. Pod nim dało się zobaczyć niechlujnie zwieszony szalik. Na sobie posiadał jeszcze czarne jeansy i pełne buty. Palce u dłoni zaczynały przybierać delikatnie czerwonego odcienia przez zimno.
Kobieta za nim także się bała, ale wyraźnie starała się utrzymać zimną krew. Na jasnej skórze, szczególnie na prostym i zadartym nosie oraz wysokich i zaokrąglonych licach, widziałam zaczerwienienia spowodowane zimnem. Przez to też piegi znajdujące się w tych miejscach nabierały mocniejszej barwy. Wyraźnie zarysowana szczęka lekko się trzęsła. Pod dużymi oczami w kształcie migdałów malowały się wyraźne zasinienia. Cienkie brwi o wyraźnym łuku się marszczyły. Szare tęczówki z zielonym środkiem przyglądały się stworowi, który stał przed nimi, z przestrachem. Dolna i pełna warga drżała. Górna była zarysowana naturalnym kształtem. Przybierała kolor koralowej czerwieni. Ciemnokasztanowe pukle falowanych włosów wychodziły z luźno upiętego kucyka. Grzywka sięgająca brody rozchodziła się na dwie strony i okalała buzię. Pojedyncze włoski unosiły się na wietrze, a całe kosmyki opadały roztrzepanie na prawe ramię.
CZYTASZ
Lights
FantasyTom 2 Shadows Mija dziesięć lat od momentu tragedii, jaka spotkała młode Cienie. Cała szóstka się załamała, jednak najbardziej stratę odczuł sam Jeremy. Przez dekadę zmienił się on nie do poznania, co martwiło wszystkich wokół. Stał się wrakiem czło...