Mała niespodzianka: 1/5
Wyłączyłem silnik, gdy tylko zatrzymałem się pod domem. Przez całą drogę myślałem o tym, co zobaczyłem, gdy rozstawaliśmy się z Melissą. Skrzywiła się z bólu, gdy tamten złapał ją za nadgarstek. Nie za dłoń, jak by to zrobił ktoś normalny ze swoją dziewczyną, a właśnie powyżej ręki. Za miejsce, które przy pomniejszym nacisku sprawia, że czulibyśmy nieprzyjemne kłucie, jakby ktoś wbijał tam masę igieł. Dodatkowo zauważyłem to, co reszta także poruszyła, gdy wracaliśmy. Mel się sztucznie uśmiechała i była przerażona...
Zacisnąłem dłoń mocniej na kierownicy.
Nie podobało mi się, jak tamten traktował Melissę, ani jaki wpływ miało na nią jego zachowanie. Wcześniej, gdy zobaczyliśmy go za pierwszym razem, wydawał się normalny, ale teraz? Miałem wrażenie, jakby od tego gościa dawało świrem na kilometr. Jej związek nie wydawał się normalny. Czułem to w kościach i nie tylko ja. Pozostali także.
Poczułem dłoń na ramieniu. Spojrzałem na Maddy siedzącą obok. Była równie zaniepokojona, co ja.
— Też się martwię, Jeremy... — przyznała.
— Coś jest z tamtym facetem nie tak... — zacząłem.
— Wiem — przerwała mi. — Samo jego zachowanie wskazywało, że może być niebezpieczny. Ton, jakim się zwracał do Mel też. Był dziwny, a do tego sama Mel też się nie zachowywała jak...
— Myślicie, że tamten mógł jej zrobić kiedyś krzywdę? — wtrąciła się nagle Aria.
Każdy na nią zerknął zaskoczony. Siedziała z opuszczoną głową. Lewą dłoń miała wetkniętą między uda, a prawą trzymała za krzyżyk na szyi. Wydawało się, jakby się modliła, ale nie miałem pewności. Ewentualnie mówiła do Boga, by dał jej odpowiedzi na problemy, co miała w zwyczaju robić, gdy nie znała na coś odpowiedzi. Ta sytuacja była dla niej jak najbardziej adekwatna, by coś takiego zrobić.
— W jakim sensie „krzywdę", Aria? — spytałem.
Dziewczyna podniosła na mnie oczy.
— No... Że mógł ją kiedyś uderzyć... — wydusiła niepewnie. Bała się, że to mogłoby się okazać prawdą. — Albo zrobić coś gorszego...
Momentalnie zrozumiałem, co miała na myśli Aria. Gwałt to ostatnie, o czym mógłbym pomyśleć, ale samo stwierdzenie, że Mel zostałaby pobita? Przed oczami pojawił się okropny obraz, jak by wyglądała, gdyby została poturbowana, ale od razu odsunąłem to od siebie. Nie chciałem nawet myśleć, że coś takiego by się jej przydarzyło. Widząc ją w podobnym stanie, nie wiedziałem, do czego byłbym zdolny...
Ledwie sekunda. Tyle wystarczyło, by gniew w piersi rozgorzał. W lusterkach jedynie dostrzegłem, jak moje tęczówki dosłownie żarzyły się od magii i gdyby nie to, że Maddy złapała mnie za rękę, mógłbym nawet rozsadzić samochód na drobne kawałeczki.
— Jeremy, uspokój się... — poprosiła.
— Przysięgam, jeżeli tamten śmieć zrobił Mel jakąś krzywdę, to...
— To nie pójdziesz mu wpierdolić samemu — przerwał mi Duncan, siedzący za mną. — Cała nasza grupa mu wtedy...
— A kto powiedział, że mu wpierdolę? — przerwałem mu.
Moje słowa sprawiły, że w samochodzie nastała cięższa atmosfera.
— Jeremy... — odezwała się niepewnie Aria.
— Stary, ty chyba nie mówisz o...
— Jeżeli skrzywdził Mel w jakikolwiek sposób — zacząłem, ponownie nie dając nikomu dojść do słowa — to zabije tego chuja bez mrugnięcia okiem...
![](https://img.wattpad.com/cover/364722849-288-k84669.jpg)
CZYTASZ
Lights
FantasyTom 2 Shadows Mija dziesięć lat od momentu tragedii, jaka spotkała młode Cienie. Cała szóstka się załamała, jednak najbardziej stratę odczuł sam Jeremy. Przez dekadę zmienił się on nie do poznania, co martwiło wszystkich wokół. Stał się wrakiem czło...