13. Znajomości

69 26 26
                                    

W oczekiwaniu na wyścig Alexa, mieli do nas dołączyć jeszcze dwaj chłopcy. Akurat, gdy o nich pomyślałam, zauważyłam zmierzające w naszą stronę dwa samochody.

Jako pierwszy podjechał do nas już nieco znany mi Derek swoim szarym lamborghini, a tuż za nim toczył się purpurowy nissan silvia. Zaparkowali obok rzędu naszych samochodów i opuścili pojazdy.

-Siema chłopaki. I Pani.- przywitał się Chudy, kolejno zbijając z każdym męską piątkę, a mnie otulił ramieniem z uśmiechem dodając ostatnie zdanie. Nim się obejrzałam, przede mną pojawił się średniego wzrostu Japończyk.

-Cześć, jestem Kenichi. Kenichi Yoshida. Miło mi cię poznać! Chłopaki co nieco mi o tobie wspominali.- wypowiedział te słowa z wyraźnym nietutejszym akcentem, uniósł kąciki ust i wystawił dłoń w moją stronę. Uścisnęłam ją i również odwzajemniłam uśmiech.

-Clarie Lemire, miło mi.- puściłam jego dłoń i poszerzyłam uśmiech. Kenichi udał się do kolegów i przywitał się z nimi.

  Ruszyliśmy z miejsca a między nami rozbrzmiał hałas rozmowy, do której każdy z nas co chwilę się wtrącał. Najbardziej zainteresował mnie temat, na który rozmawiali Derek i Kenichi. Wbiłam się w słowo Liamowi, który właśnie z nimi debatował.

-Ej, czyli tak naprawdę jesteście w stanie ogarnąć każdy samochód?- zapytałam z zaciekawieniem, a White zmroził mnie spojrzeniem, na co uniosłam kąciki ust. Za pewne zdenerwowało go to, że wtrąciłam się w jego słowo.

-W sumie to tak. Ma się znajomości. Załatwiłem Asherowi suprę w kolekcjonerskim stanie. I poniekąd żałuję, że mu ją sprzedałem. Taką perełkę każdy by chciał mieć u siebie w garażu.- uśmiechnął się Kenichi odwracając głowę w moją stronę. Zauważyłam, że Asher spojrzał na niego diabolicznie. Za pewne było to związane z uwagą o mk-4. Bardziej o żałobnej uwadze o jej sprzedaży.

-Sama mu jej zazdroszczę... A sprowadziłbyś mi nissana skyline r34?- drugie zdanie wypowiedziałam po chwili namysłu, z totalnym spontanem. Poczułam na sobie wzrok, a gdy go napotkałam zauważyłam przepełnione zdziwieniem szare tęczówki. Na twarz Ashera wpłynął jego specyficzny uśmiech. Chyba spodobał mu się mój pomysł, a także uwaga co do jego samochodu.

-Jasne, nie będzie problemu.- spojrzał w moje oczy unosząc kąciki ust.

-Świetnie, to jeszcze się zgadamy.- odpowiedziałam szczerym uśmiechem.

-Ze mną też masz się dogadać. Jakbyś miał jakieś fajne auto, to byłbym chętny.- wtrącił się Liam kierując słowa do Derka.

-Coś się pomyśli.- poklepał White'a po ramieniu.

-Ej, my tu gadu gadu, a ja zaraz na stracie musze być- uświadomił naszą ekipę Alex. Przytaknęłam, a niektórzy z chłopców odpowiedzieli mu pełnym zdaniem.

🖤

Bordowe camaro ruszyło z piskiem opon, zostawiając po sobie smugę dymu. Zostawił w tyle białą corvettę c8, której kierowca usilnie próbował dogonić swojego rywala. Moje ciemno niebieskie tęczówki śledziły każdy etap wyścigu. Matt pomagał Alexowi pokonać trasę za pomocą słuchawki, przez którą informował go o przebiegu trasy.

  Poczułam czyjąś obecność za moimi plecami. Zerknęłam kątem oka na osobę, którą okazał się być Asher.

-Chudy i Kenichi gdy ja nie będę mógł cię odebrać, zrobią to za mnie.- wyszeptał mi do ucha, tak abym tylko ja go usłyszała. Odwróciłam się do niego przodem i uniosłam brodę aby zerknąć na jego twarz, tkwiliśmy w małej odległości od siebie, lecz nie stykaliśmy się ani jedną częścią ciała.

Try Me if you canOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz