MIESIĄC PÓŹNIEJ
Wrzesień-I co myślisz?
Okręciłam się wokół własnej osi w materiałowo-siateczkowym crop topie o niebieskim kolorze. Lekko falowana siateczka swobodnie opadała na mój szczupły, delikatnie podkreślony mięśniami brzuch.-Świetnie w nim wyglądasz.
Sophia wychyliła głowę z przymierzalni na przeciwko mnie.-A ty jesteś już gotowa?
Położyłam dłonie na biodrach, a moja przyjaciółka uśmiechnęła się zadziornie. Odsunęła zasłonę przymierzalni tym samym odsłaniając swoją sylwetkę odzianą w dwuczęściowy ciemno-różowy strój kąpielowy.-Myślałam, że będzie za duży, ale jest idealny.
Poprawiła ramiączko stanika, przeskanowałam wzrokiem jej szczupłe ciało z zachwytem.-Wow, niesamowity jest. Masz farta, że jednak jest dobry. Widzisz, mówiłam żebyś tak czy siak go przymierzyła.
Pokrzepiłam ją i wycelowałam w nią palcem, po czym obydwie zniknęłyśmy za zasłonami.Przymierzyłyśmy jeszcze kilka ubrań które wybrałyśmy głównie na wyjazd do Monaco, i udałyśmy się do kasy z koszykami wypełnionymi ciuchami.
-Dobrze, że z nami jedziesz, będzie zajebiście. I przede wszystkim, musimy sobie koniecznie ogarnąć jakąś przejażdżkę po plaży na koniach.
Zwróciłam się do Sophii.-W końcu musze gdzieś na wakacje pojechać co nie? Nie pamiętam kiedy byłam gdzieś dłużej niż na trzy dni. -Zaśmiała się.- A w gronie przyjaciółki zawsze raźniej, tym bardziej na pięknej plaży, i na grzbiecie konia.
Uśmiechnęła się promiennie.-Nie zapominaj o chłopakach, z nimi też fajnie spędzisz czas. Nie są aż tacy groźni na jakich się kreują. -Parsknęłam śmiechem.- O, zobacz na to!
Zgarnęłam w dłoń wieszak z siateczkową chusto-spódniczką.-Z tym twoim czarnym strojem będzie pięknie wyglądać.
Złapała w palce materiał i bacznie się mu się przyjrzała.-Z którym czarnym?
Wszystkie moje stroje są czarne, może oprócz dwóch?-Z tym w którym wysłałaś mi zdjęcie z jacuzzi.
Wróciła wzrokiem na moją twarz. Wspomniała o dwuczęściowym stroju z srebrnymi okuciami ozdobionymi cyrkoniami.-No w sumie racja.
Wyobraziłam sobie to połączenie, i skwitowałam kilkoma słowami wrzucając trzymany w rękach zestaw do koszyka. Stanęłyśmy w kolejce do kas.-Dzień dobry, zapraszam.
Zwróciła się do mnie kasjerka o kasztanowatych włosach. Podeszłam do stanowiska i położyłam na niej jeden strój kąpielowy, dwa topy, parę jeansowych luźnych szortów, i siateczkowy ozdobny zestaw do bikini.-To co, skoczymy na szamkę? A potem wejdziemy jeszcze do kilku sklepów?
Zaproponowała kiedy opuściłyśmy sklep. Ruszyłyśmy przed siebie z kolejnymi papierowaymi torbami wypchanymi po brzegi ubraniami. Aż musiałam przystanąć w miejscu na samą wieść o jej pomyśle z sklepami.-Mało ci ubrań?
Opuściłam ramiona wzdłuż ciała odzianego w luźny ale przylegający czarny t-shirt, i tego samego koloru przylegające króciutkie spodenki. Skinęłam na jej torby, cztery większe, i dwie mniejsze. Zwróciła wzrok w ich kierunku, po czym rzekła:-No dobra, masz mnie.
Zaśmiała się.-Mam już dzisiaj dość tych sklepów. -Pokręciłam głową ruszając z miejsca.- Nie wyrwiesz mnie na zakupy przez najbliższe dwa miesiące. W Monaco się zastanowię. Może wejdę z tobą do góra dwóch sklepów.
Zadumałam się i postawiłam jej warunek. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

CZYTASZ
Try Me if you can
Romance𝐂𝐳𝐞̨𝐬́𝐜́ 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐝𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌 Clarie Lemire to zawodniczka startująca w zawodach wysokiej rangi w skokach przez przeszkody. Jednym z jej marzeń jest dostanie się do klubu jeździeckiego Michaela Burna - Najlepszego trenera...