Po dwudziestu minutach dotarłyśmy pod dom Mateusza, jednak do końca nie byłyśmy pewne, co w planach miał chłopak. Przyjechałyśmy z bratem Olgi, ponieważ dziewczyna nie była jeszcze w stanie prowadzić, tak jak ja. Po chwili klepnęłam Olgę w ramię i pokazałam palcem na samochód Adama.
- Czyli jesteśmy w dobrym miejscu.- powiedziała dziewczyna wychylając się zza mojego ramienia.
- Szybko!- krzyknęłam wysiadając z samochodu po czym rzuciłam się biegiem do wejścia.
Wzięłam głęboki oddech, a gdy tylko otworzyłam drzwi usłyszałam hałasy dochodzące z salonu. Zmarszczyłam brwi ruszając w ich kierunku i poczułam jak Olga łapie mnie za ramię, gdy tylko wyjrzałam przez próg prowadzący do salonu.
- O kurwa..- szepnęłam przykładając dłoń do ust, a moje serce zamarło. W pokoju znajdował się Mateusz, który stał nad Kamilem, który leżał na podłodze, z twarzą skrzywioną od bólu.
- Posłuchaj mnie kurwa.- głos Mateusza był przepełniony złością. -Nigdy więcej nie zadzwonisz do Laury, rozumiemy się?
Weszłam do pomieszczenia przełykając głośno ślinę. Na panelach podłogowych było widać krew, a gdy zobaczyłam twarz Kamila całą pokrytą w czerwonej cieczy zrobiło mi się niedobrze.
- Przecież ma dług.- splunął.
Postawa Mateusza emanowała pewnością siebie i władzą. Podeszłam bliżej, Olga chciała mnie wyprzedzić, ale przed naszymi oczami ukazał się Adam, który zasłonił swoim ciałem całą sytuację, która działa się za jego plecami.
- Nie radzę.- powiedział, a ja spojrzałam na niego marszcząc brwi.
- Odsuń się.- warknęłam, jednak chłopak nie miał zamiaru tego zrobić.
Zauważyłam jak Mateusz wymierza kolejny cios w twarz Kamila. Chłopak syknął z bólu, a po mojej twarzy zaczęły lecieć łzy.
- Przestań!- krzyknęłam, a Mateusz podniósł swój wzrok na mnie jednak nasze spojrzenia spotkały się tylko na chwilę.
- Tutaj są pieniądze i spierdalaj. To jest ostatni raz kiedy widzę Cię na oczy.- warknął rzucając w chłopaka kopertę.
Chłopak wstał z podłogi wydając z siebie cichy jęk, zabrał kopertę i splunął krwią. Gdy ruszył w stronę wyjścia, Adam odsunął się z przejścia. Weszłam do pomieszczenia podchodząc bliżej Mateusza. Wymieniłam spojrzenia z Kamilem, a ten uśmiechnął się w moją stronę. W jakimś stopniu było mi go żal, ale gdy zauważyłam jego uśmiech po moich plecach przeszedł deszcz.
- Wypierdalaj!- krzyknął Mateusz tak głośno, że sama się wzdrygnęła i przełknęłam ślinę bojąc się wykonać jakikolwiek ruch.
Stałam tam wpatrzona w krew na podłodze, a moje serce waliło jak oszalałe. Walczyłam z myślami w głowie, chciałam już wyjść, ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa.
- Należało mu się.- powiedziała Olga, a ja od razu przeniosłam swój wzrok na nią. Stała w tym samym miejscu i jedynie wzruszyła ramionami.
- Jak bardzo normalne Wam się to wydaje?- zapytałam rozkładając ręce.
- Najważniejsze, że już Cię nie będzie nękał.- powiedziała dziewczyna a ja nie wierzyłam własnym uszom.
- To co się tutaj wydarzyło...
- Nie myśl o tym. - powiedział Adam przychodząc do pokoju z mopem.
- Jak mam o tym nie myśleć, a jak zadzwoni na policję?- zapytałam czując jak głos mi się łamie.

CZYTASZ
IMPERFECT LOVE || SZPAKU
FanfictionHistoria dziewczyny, która po traumatycznych doświadczeniach, stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie. W jej życiu pojawia się raper, który również boryka się z własnymi demonami.