20.

739 20 0
                                        

*Tydzień później*

- Przepraszam Cię, naprawdę.- powiedziałam zwracając się do Pauliny i westchnęłam pod nosem sprawdzając wiadomość po czym szybko odpisałam. Odwróciłam telefon ekranem do dołu i wróciłam do rozmowy z przyjaciółką.

- Czy on tak ciągle pisze?- zapytała ze śmiechem patrząc na mój telefon, a ja uśmiechnęłam się szeroko wywracając oczami.

- Zaprosił mnie na randkę, ale jeszcze się nie zgodziłam i to dlatego.- zaśmiałam się widząc zdziwione spojrzenie dziewczyny.

- Uwielbiasz taką grę.- powiedziała przymrużając oczy, a ja przytaknęłam i upiłam łyk kawy.

Po godzinie wróciłam do studia nadal nie odpisując chłopakowi na jego wiadomości i spojrzałam na ekran telefonu, który wibrował w mojej dłoni.

- Już jesteś.- powiedziała Olga witając mnie w przejściu. - Coś się stało?- zapytała, gdy stałam wpatrzona w telefon.

Kamil.

- Niee, nic się nie stało. Trochę nam się przedłużyło.- powiedziałam chowając telefon do kieszeni spodni i przełknęłam głośno ślinę ukazując delikatny uśmiech.

- Niedługo wracam. Jest sporo zamówień na sklepie, mogłabyś się tym zająć?- zapytała ubierając kurtkę, a ja pokiwałam twierdząco głową i zaglądając do głównego pomieszczenia przywitałam się ze wszystkimi.

Po chwili mój wzrok spotkał się ze spojrzeniem Mateusza, więc uśmiechnęłam się w jego stronę i oznajmiłam, że idę zająć się zamówieniami. Weszłam do pokoju siadając przy biurku i położyłam telefon obok laptopa.

Po chwili w pomieszczeniu zjawił się Mateusz, a mój telefon ponownie zaczął dzwonić, więc obróciłam go ekranem do dołu i spojrzałam na chłopaka przybierając na twarz sztuczny uśmiech.

- Zrobiłem coś złego? Jeżeli Ci się narzucam to powiedz.- rozłożył ręce z wymalowaną złością na twarzy, więc szybko wstałam z miejsca i podeszłam bliżej niego.

- Nie zrobiłeś nic złego.- powiedziałam patrząc w jego oczy. - Piątek pasuje?- zapytałam, a gdy na jego twarzy pojawił się uśmiech odwzajemniłam to.

- Kto ciągle do Ciebie dzwoni?- zapytał słysząc wibracje mojego telefonu.

- To pewnie Kaja.- machnęłam ręką przeklinając w myślach.

- To może coś poważnego.- stwierdził marszcząc brwi, a ja pokiwałam przecząco głową.

- Rozmawiałam z nią zanim tutaj przyszłam, to nic poważnego. Oddzwonię do niej zaraz.- poczułam jak moje serce przyśpiesza i przegryzłam wnętrze policzka zastanawiając się dlaczego z taką łatwością przyszło mi kłamstwo.

- Skoro tak mówisz. Wracam do chłopaków, być może będziemy mieli nowe osoby w Gugu.- powiedział z uśmiechem, a ja ucieszyłam się na tą wiadomość. - Musisz ich poznać, przyjdź później.- mrugnął do mnie okiem, ale zanim wyszedł złapałam go za dłoń i wpiłam się w jego usta.

- Jak skończę tutaj to przyjdę.- szepnęłam odsuwając się od niego, chłopak po chwili wyszedł z pomieszczenia, a ja nabrałam powietrza wypuszczając je głośno.

Trzymałam telefon w ręce, na którym wyświetlał się numer Kamila. Kliknęłam zieloną słuchawkę przystawiając telefon do ucha.

- Laura.- szepnął, a ja poczułam jak mój żołądek się zaciska. - Niegrzeczna dziewczynka z Ciebie. Kiedyś odbierałaś od razu, co się zmieniło?- zapytał z przekąsem.

- Nie mam już u Ciebie długu, więc odwal się ode mnie.- warknęłam starając się brzmieć stanowczo.

- To prawda, ale chciałbym się z Tobą spotkać.- powiedział, a ja prychnęłam pod nosem. - Mam coś ciekawego dla Ciebie ze względu, że teraz przeszłaś na stronę Szpaka.- warknął, a ja zmarszczyłam brwi wywracając oczami.

- Nigdy nie byłam po Twojej stronie.- zaśmiałam się i przygryzłam dolną wargę.

- Za dwadzieścia minut na parkingu.- powiedział po czym się rozłączył.

Przyłożyłam telefon do ust przełykając głośno ślinę i wpatrzona w jeden punkt układałam sobie w głowie wszystkie za i przeciw. Wstałam szybko z krzesła, wzięłam telefon i wybiegłam ze studia zakładając kurtkę po czym wsiadłam do samochodu odjeżdżając z piskiem opon.

Do piętnastu minutach dojechałam na parking. Rozejrzałam się dookoła zauważając samochód Kamila, więc zaparkowałam na pustym miejscu i wysiadłam z auta zakładając ręce na piersi.

- Jesteś bardzo ciekawska.- zaśmiał się podchodząc bliżej, a ja uniosłam brwi czując jakby serce miało zaraz wyskoczyć z mojej piersi.

- Co to za informacja?- zapytałam opierając się o samochód, a po chwili chłopak wyciągnął telefon przekazując go mnie.

Wpatrywałam się w nagranie z posesji, na którym grupa mężczyzn trzymając w rękach pałki baseballowe i maczety niszczyła samochód. Zmarszczyłam brwi gdy w oczy rzuciła mi się bluza, którą miałam na sobie tydzień temu. Na ganek wybiegła kobieta, jednak nagranie było bez dźwięku, więc nie mogłam usłyszeć co krzyczała, ale była przerażona.

- Jakbyś nie dostrzegła, to jest Mateusz.- powiedział chłopak wskazując palcem na ekranie.

- Dlaczego?- szepnęłam czując jak do moich oczu napłynęły łzy.

- To jest Damian. Podpalił samochód jednego z przyjaciół Mateusza.- stwierdził przejdżając palcem po ekranie, a przed moimi oczami ukazało się zdjęcie, na którym widoczny był mężczyzna z krwią na twarzy. - Jednak Damian został uniewinniony, więc Mateusz postanowił się zemścić i uderzył go butelką w głowę.

Zmarszczyłam brwi oddając Kamilowi jego telefon i wytarłam z policzka łzę. Pokręciłam głową nie chcąc słuchać więcej informacji, jednak Kamil kontynuował.

- Później postanowili zniszczyć samochód jego siostry, ale ten filmik już widziałaś.- Kamil wzruszył ramionami, a ja wzięłam głęboki oddech starając się uporządkować myśli. - Ta sprawa jest zgłoszona na policję, chciałem Cię tylko uświadomić z kim masz doczynienia. Powodzenia.- powiedział wsiadając do swojego samochodu po czym odjechał z parkingu.

Wsiadłam do auta kładąc głowę na kierownicy i zamknęłam oczy. Westchnęłam głośno kręcąc głową, aby wyrzucić z głowy zdjęcie zakrwawionej twarzy mężczyzny.

- Kurwa.- wyciągnęłam ze schowka chusteczkę i wytarłam łzy spływające po moich policzkach.

Wróciłam do mieszkania siadając na kanapie i wysłałam wiadomość do Mateusza, że źle się poczułam i nie wrócę już do studia. Po chwili wysłałam kolejną wiadomość tym razem do Olgi, że muszę się z nią spotkać, a dziewczyna zjawiła się u mnie po godzinie.

- Przepraszam, że zostawiłam Cię z tymi zamówieniami..- szepnęłam zamykając za dziewczyną drzwi.

- Nic się nie stało.- powiedziała z uśmiechem, ale ten szybko zniknął gdy spojrzała na mnie. - No chyba, że jednak coś się stało.- dodała siadając obok mnie na kanapie.

Opowiedziałam dziewczynie co zobaczyłam na filmiku i zdjęciu omijając to kto mi to pokazał.

- Czy to prawda?- zapytałam, ale widząc jak Olga spięła swoje ciało podczas mojej wypowiedzi wiedziałam, że Kamil miał rację.

- Skąd o tym wiesz?- zapytała potwierdzając tym moje przypuszczenia, a ja prychnęłam pod nosem.

- Czy to ważne? Sprawa i tak trafiła na policję.- warknęłam rozkładając ręce.

- Ja pierdole.. Mówisz serio?- zapytała chowając twarz w dłoniach. - Skąd to wiesz? Musimy o tym powiedzieć Mateuszowi!- krzyknęła wstając z kanapy.

- Naprawdę myślałaś, że to nie trafi w ręce policji? Tylko błagam Cię, nie myśl, że to ja.- prychnęłam pod nosem widząc jej spojrzenie jednak, gdy nic nie powiedziała pokiwałam przecząco głową. - Myślisz, że zadzwoniłabym do Ciebie i Ci o tym powiedziała?

- Nie wiem, nie znamy się zbyt długo.- szepnęła, a ja poczułam jakby ktoś uderzył mnie w twarz.

- Masz rację.- powiedziałam wzruszając ramionami. - Powiedziałabym Mateuszowi o tym wszystkim.. Dowiedziałam się o tym ponad godzinę temu i chciałam najpierw porozmawiać z Tobą, ale skoro wyciągnęłaś już swoje wnioski z tej rozmowy to zrób z tą informacją co chcesz.- odwróciłam wzrok, a gdy Olga wyszła z mojego mieszkania trzaskając drzwiami, prychnęłam pod nosem przejeżdżając dłońmi po twarzy.

IMPERFECT LOVE || SZPAKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz