3.

847 20 2
                                        

Stałam na macie w małej sali do ćwiczeń, wpatrując się w swojego instruktora. Oddychałam głęboko starając się unormować mój oddech i wpatrywałam się w jego oczy z determinacją.

- Dasz radę Laura, zaraz zrobimy przerwę.- powiedział Karol z delikatnym uśmiechem.

Znałam go od roku i wiem, że to co właśnie powiedział to jak ruletka, jeżeli nie wykonam ćwiczenia poprawie będziemy siedzieć nad tym jeszcze z pół godziny, a jeżeli zrobię to dobrze czeka mnie przerwa na nawodnienie się.

- Pierdolisz.- mruknęłam pod nosem i gdy tylko jego ręka znalazła się na moim brzuchu szybko się obróciłam i wyprowadziłam cios, który zaskoczył Karola.

- To było dobre.- uniósł dłonie w górę, a ja od razu przybiłam mu piątki z wielkim uśmiechem na twarzy.

Przerwa na wodę była momentem, w którym mogłam odetchnąć i zreflektować się nad tym, co osiągnęłam. Spojrzałam na telefon, który właśnie zaczął wibrować. Adrenalina podskoczyła jeszcze wyżej, gdy zauważyłam nieznany numer. Przełknęłam głośno ślinę i drżącą dłonią podniosłam telefon, jednak przestał dzwonić.

Po chwili otrzymałam wiadomość, która okazała się być od Mateusza, że o dziesiątej mam być u niego w studiu. Odetchnęłam z ulgą i dostrzegłam, że jest ósma rano, więc mam jeszcze chwilę.

- Czas na sparing!- krzyknął Karol klaszcząc w ręce.

Po trzydziestu minutach kolejna lekcja dobiegła końca.

- Dobra robota, Laura.- Karol uśmiechnął się do mnie po czym zamknął mnie w delikatnym uścisku.

- Dziękuję.- mruknęłam po czym odsunęłam się od niego i zabrałam swoją torbę treningową udając się do samochodu.

                            *****

Zgodnie z ustaleniami zjawiłam się w studiu nagraniowym. Zaparkowałam przed budynkiem i zgarniając swoje rzeczy stanęłam przed drzwiami.

-  Cześć, czekasz na kogoś?- poczułam czując dłoń na ramieniu, więc wystraszona odsunęłam się najszybciej jak mogłam.

Zauważając jego przerażenie na twarzy zdałam sobie sprawę, że zbyt energicznie zareagowałam. Jednak patrząc na jego posturę było się czego obawiać, bo typ był napakowany i o prawie dwie głowy wyższy ode mnie.

- Przepraszam, nie chciałem Cię wystraszyć.- dodał po chwili, a ja pokręciłam głową.

- Nic się nie stało.

- Ah, zapewne jesteś Laura.- powiedział otwierając przede mną drzwi. - Pan prezes zapewne się spóźni, więc zapraszam na poranną kawę.

- Z chęcią.- odparłam kierując się schodami do góry.

Wchodząc do środka rozglądałam się na wszystkie strony. Otaczały mnie kopie płyt, notatniki pełne tekstów i ogromna pasja, która emanowała z każdego kąta.

- Taaak!- usłyszałam kobiecy krzyk, a zza rogu wyszła brunetka.

- Olga, ja wiem, że jest dziesiąta, ale niektórzy nadal uważają to za rano.- warknął chłopak, który mnie tutaj przyprowadził.

- Nie będę sama w tym zoo. Bardzo mi miło Cię poznać, jestem Olga.- powiedziała tak szybko, że musiałam się przez chwilę skupić aby rozszyfrować jej wypowiedź.

- Laura.- uśmiechnęłam się, a dziewczyna zniknęła ponownie za rogiem.

- Chodźcie na kawę!- krzyknęła po chwili, a ja spojrzałam na chłopaka.

IMPERFECT LOVE || SZPAKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz