Obudził mnie szum fal Oceanu Indyjskiego. Był lepiej słyszalny niż wcześniej. Powietrze było bardziej parne i bardziej gorące. Zamiast świeżego zapachu klimy, czułam woń egzotycznych Malediwów.
Rozchyliłam powieki. Światło słoneczne wręcz odebrało mi na chwilę wzrok.
Ściągnęłam brwi i przetarłam oczy. Wciąż byłam w piżamie. Znajdowałam się w pozycji siedzącej na bardzo twardym podłożu, z pewnością nie na łóżku w pokoju hotelowym.Była to zjeżdżalnia, a raczej jej szczyt.
Sucha zjeżdżalnia. Skwiercząca blacha.
Jedynie kawałek, na którym siedziałam znajdował się w zacienionej strefie.Za mną stał Sukuna. Pochylał się i stanowczo trzymał ręce na moich barkach.
Chichotał obłąkańczo, patrząc na wrzącą zjeżdżalnię.
— Nie waż się kurwa — warknęłam.
Sukuna wyszczerzył zęby w psychopatycznym uśmiechu.
— Wprost do czeluści Tartaru, kochanie — wyszeptał mi do ucha. — Przekaż Hadesowi pozdrowienia od jego Króla.
Po tych słowach Sukuna mocno mnie popchnął. Moje poślady i nogi napotkały nagrzaną zajebiście silnym słońcem blachę zjeżdżalni. Syknęłam i natychmiast dźwignęłam cierpiące dupsko.
Stopy mi się smażyły na tej zjeżdżalni jak na patelni.
Mimo mocnego popchnięcia przez Sukunę nie pojechałam za daleko, bo blacha w ogóle nie była zwilżona wodą.
— Pojebie, ta zjeżdżalnia jest sucha! I kurewsko gorąca! — ryknęłam.
Sukuna miał ze mnie bekę.
— Dlatego lubrykanty są istotne, aczkolwiek jeśli chodzi o ciebie, w pierwszej kwestii różnisz się od tejże zjeżdżalni — skomentował zboczeniec.
Stojąc na szczycie zjeżdżalni, ponaglił mnie dłonią, abym się pośpieszyła ze zjeżdżaniem.
— Dupa mi się spali żywcem — jęknęłam, z kurwicą idąc na pochyloną część zjeżdżalni.
—Dziw, że dotychczas się nie spaliła — zarechotał. — No, nakurwiajże.Skurwiel nie mógł się doczekać, by zobaczyć jak dupa mi skwierczy, a potem żałośnie wpadam do basenu.
— Noż ja pierdolę!
Z kurwicą naciągnęłam nogawki spodenek od piżamy na me blade dupsko i uda, po czym usiadłam na gorącej blasze. Pomagając se nogami i rękami oraz krzywiąc się z bólu, „ekscytująco" powoli zjechałam do basenu z niezbyt widowiskowym pluskiem.
Chłodna, chlorowana woda przynajmniej ochłodziła mi płonącą dupę.
— Wow...Ale zajebiste emocje — skomentowałam kpiąco. — Adrenalina jak chuj.
Sukuna i tak chichrał się pod nosem. Mając ogromną satysfakcję z mojej złości oraz bekę, zszedł z platformy po schodach.
Był już w całości ogarnięty: włoski ułożone perfect, wypachniony i odwalony w komplet składający się z luźnego, odsłaniającego wydziarany tors Sukuny haori oraz szarawarów.
Haori było z jasnego, przewiewnego materiału. Dolne krawędzie ubrania i rękawów były w odcieniu niebieskoszarym, który w postaci gradientu przechodził w szarawą biel. Szarawary zaprojektowane zostały dokładnie w ten sam sposób.
Sukuna na nadgarstku miał swój kupiony w Dubaju, luksusowy zegarek, w sutach nowe kolczyki (złote oczywiście), a na szyi łańcuch, który mu kupiłam.Nie myślałam, że w ogóle będzie to nosił.
Sukuna patrząc na mnie z okrutną satysfakcją, uśmiechał się szyderczo.
Mrugnął do mnie, po czym z rękami w kieszeniach, idąc butnym krokiem wszedł do środka posiadłości.Zacisnęłam z kurwicą zęby. Tak mocno spałam, że nawet się nie przebudziłam, kiedy debil wyniósł mnie z pokoju i posadził na zjeżdżalni.
Pogoda była zajebista. Gorąco, a na niebie ani jednej chmurki, ale z pewnością nie był to poranek.
Raczej południe.
Przez wczorajsze wydarzenia byliśmy tak wyjebani z rytmu, że hardo se pospaliśmy.Ja walę...
Ja się całą noc przytulałam do Sukuny.
Przez zmianę klimatu hormony mi wariują albo już całkiem padło mi na resztkę mózgu.Przez mój marny wzrost woda sięgała mi aż do brody. Mięśnie moich ramion i nóg protestowały, gdy podpływałam niezdarnie do brzegu basenu. Niczym jakaś śnięta ryba wygramoliłam się na rozgrzane deski z jasnego drewna. Na zaokrąglonym tarasie znajdowały się dwa, miękkie leżaki, obite białym materiałem, dwie kanapy do kompletu z leżakami oraz rozłożysty parasol.
Było tak gorąco, że kapiąca z moich włosów woda niemalże natychmiast wysychała po spotkaniu z deskami tarasu.
Na tym tarasie nie było żadnego ręcznika, więc ociekając wodą, musiałam iść na około posiadłości na taras przylegający do naszej sypialni. Moja przemoczona piżama całkowicie przykleiła mi się do ciała, a świeżo umyte, teraz ponownie mokre włosy waliły chlorem. Idąc po trawie, moje mokre stopy wydawały mlaszczące dźwięki, przypominające pewne specyficzne odgłosy ze wczorajszego wieczorku z gorsetem.

CZYTASZ
༻𒆜 𝔓𝔯𝔷𝔢𝔨𝔩𝔢̨𝔱𝔞 𝔭𝔯𝔷𝔢𝔷 𝔲𝔠𝔷𝔲𝔠𝔦𝔞 𝔨𝔩𝔞̨𝔱𝔴𝔶 𒆜༺||Sukuna Ryōmen
أدب الهواةSukuna x fem!OC Z Gojō Satoru też coś się znajdzie. Coś, co egzystuje jako połączenie opowiadania z oneshotami. Opowiadanie nie jest pisane chronologicznie! Dramaty, słodkości, śmiech, przemoc, problemy psychiczne, wulgaryzmy, erotyka. Po incydenc...