Moja OC vs 5 języków miłości XD

7 2 1
                                    

Siema siema😏
Nie mam nic do zrobienia, więc napierdalam w klawiaturę, pisząc zboczone fanfiction.

Rozdział o tym, jak hipotetycznie moja pierdolnięta OC zimna suka wyrażałaby „uczucia" (gdyby je miała) poprzez 5 języków MIŁOŚCI XD

Pozdro dla każdego, kto jest zajebisty.
Czyli wszystkich 😈

🍌🍌🔥🍌🍌😎🍌🍌🍌😏🍌🍌😏⚠️🍌🍌

SŁOWA
Potrafisz naprawdę świetnie gotować. Nie dziwota, że tak idealnie upiekłeś Shibuyę.

CZAS
Zabrała go do oficjalnego sklepu Lindt. Sukuna uwielbia ich produkty, szczególnie pralinki Lindor, a tam mieli ich w ciul i to w unikalnych smakach.

Sukuna nie kupił żarcia.
Kupił ten sklep.

PRZYSŁUGA
Trochę bitej śmietany z jedzonego przez Natori pączka spada na siedzenie w samochodzie Sukuny.
— Przepraszam! — mówi zdenerwowana dziewczyna. — Jestem jak zawsze syfiarą!
Ten ma wyjebane. Kupi nowy samochód. Akurat on ze wszystkich chłopów niezbyt dba o swoje samochody. Jak mu się brudzą, to kupuje nowe. Proste.
— Wyczyszczę to siedzenie, przysięgam — deklaruje Natori, kiedy zatrzymują się na autostradzie.
Korek jest olbrzymi.
Nie odrywając wzroku od kolejki samochodów, Sukuna chwyta za jej dłoń i wsadza ją do swych markowych dresowych spodni.
— Zbrudźmy te siedzenia, bym miał pretekst do zmiany samochodu. — Kładzie palce Natori na swym pobudzonym niczym po 6 energolach fiucie.
Wkurwiona dziewczyna agresywnie wgryza się w pączka.
Śmietana spada na jej ubrane w kabaretki uda.
Sukuna mocno przyciskając palec do skóry dziewczyny, zdejmuje śmietanę.
— Cóż, pretekstu do wymiany samochodu mieć nie muszę, lecz jest to świetny pretekst byś mi obciągnęła. — Rzuca Natori wyzywające spojrzenie. — Pretekstu do wypadu do lodziarni także mieć nie muszę, nieprawdaż kochanie?
Uśmiecha się z satysfakcją z irytacji narzeczonej, po czym wsadza palec do gęby i zlizuje śmietanę, wulgarnie nim poruszając.
Po tym Natori dokańcza jeść pączka i zabiera się za loda.
Robi tym Sukunie 2 przysługi:
— obciąga mu, kiedy stoją w korku
— efekty lodzika pozostające na fotelu dają Ryōmenowi pretekst do kupna nowego samochodu.

DOTYK
Rano Natori z zaskoczenia łapie go za kolczyki w sutach.

Sukuna na śniadanie wpierdala jajecznicę.
Dziewczyna gwałtownie zatyka mu nos.

Kilka godzin później, kiedy siedzą na kanapie, Natori chwyta Sukunę za kostkę. Kładzie jego łydkę na swoich udach i pięścią lekko uderza go w kolano.

Po zmyciu makijażu rzuca Sukunie mokry wacik na czoło.

Jeszcze przed północą szczypie go swymi długimi pazurami w sześciopak.

Sukuna przez cały dzień jakimś cudem się nie wkurwił, a jedynie zastanawiał, jak duży jest pierdolec Natori.

PREZENT
Pogrążona w półmroku, ociekająca luksusem ogromna łazienka.
Jedynym źródłem światła są zamontowane przy suficie i nad wielkim prysznicem lampy LED.
Ich światło to neonowa, cholernie zmysłowa czerwień.
Natori staje na palcach i przystawia Sukunie coś do szyi niczym sztylet.
W półmroku rozbrzmiewa jej psychopatyczny rechot.
Sukuna patrzy na nią z politowaniem. Tym, co Natori przyłożyła mu do gardła, jest tabliczka czekolady.
Dziewczyna znalazła taką w sklepie z zagranicznymi produktami — jakaś europejska, z firmy Wedel. Smak biała karmelowa.
— Kaloryczny sztylet to słodsza rzeź — śmieje się dziewczyna.
Sukuna wyrywa jej czekoladę. Klepie nią narzeczoną po łbie.
— Jakież to chimeryczne stworzenie. — Jego ostre zęby lśnią w czerwonym, neonowym świetle, kiedy uśmiecha się obłąkańczo. Otwiera czekoladę i podaje dziewczynie. — Jedzże. Cukier w cukrze niech się znajdzie.
Natori bierze gryza.
— Zajebista.
Oddaje czekoladę Sukunie, po czym staje na środku łazienki.
Ryōmen trzymając tabliczkę czekolady, z uniesionymi brwiami patrzy, jak jego narzeczona otoczona neonową czerwienią, wciąż przeżuwając, powoli zdejmuje z siebie ubrania.
Stojąc z jedną ręką w kieszeni, a w drugiej trzymając czekoladę, Ryōmen chłonie wzrokiem czterech napalonych gał widoczek amatorskiego striptizu swojej laski.
Niczym wygłodniały kanibal-seksoholik odgryza agresywnie spory kawał czekolady.
— Tenże rozdział uznaję za godzien obecności Króla Przeklętych.

Jego prywatna, mała, lodowata w chuj striptizerka będzie jadła tę czekoladę pod prysznicem.
W tym czasie on będzie tę wredną, słodką niczym karmelowa biała czekolada sukę przyprawiał.
Pieprzył.

༻𒆜 𝔓𝔯𝔷𝔢𝔨𝔩𝔢̨𝔱𝔞 𝔭𝔯𝔷𝔢𝔷 𝔲𝔠𝔷𝔲𝔠𝔦𝔞 𝔨𝔩𝔞̨𝔱𝔴𝔶 𒆜༺||Sukuna RyōmenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz