43

59 14 0
                                    


Elisa

Firma budowlana uwinęła się z całym remontem w przeciągu półtora miesiąca. Następnie przyjechali panowie z salonu meblowego z Nowego Yorku i zamontowali meble wszystko pod czujnym okiem Oliviera oczywiście. Następny wjechał sprzęt AGD, przy przewożeniu lodówki pomagał nawet Arrigo. Cóż, gdy wybierałam model dwudrzwiowy nie brałam pod uwagę to czy ona zmieści się w przejściu na zaplecze. Upsik, przeoczyłam ten mały szczegół. Skończyło się na tym, że drzwi z tylnego wejścia zostały tego samego dnia wymontowane i zamontowane na nowo. Potem było już z górki, architekt zabrał się za dekorowanie. Na koniec pozostało mi rozpakowywanie kartonów z garnkami oraz innym akcesoriami kuchennymi. W tym już pomagali mi moi ochroniarze. 

W głowie zaświtał mi pomysł, żeby urządzić lekcje z moim ochroniarzami w roli moich uczniów. Urządzić wystawną kolację na którą zaprosiłabym Oliviera, coś czuje, że byłby on prze szczęśliwy zjeść kolacje w towarzystwie prawie samych samców alfa. Falvio i cała reszta zajmowali się wypakowywaniem rzeczy na zapleczu, gdy tym czasem ja uzupełniałam szafki na głównej Sali. Wszystko było już prawie gotowe na otwarcie. Przez ogromne szyby, które stanowił także witrynę wcześniejszego sklepu zobaczyłam idącą Alison. Tak naprawdę nie sądziłam, że wejdzie tu do środka, a jednak weszła. Z zachwytu nad wnętrzem aż zagwizdała. Nie spodziewałam się jej wizyty, tym bardziej, że została odsunięta od naszych poszukiwań, mimo wszystko zostawiłam garnki, wyprostowałam się i wyszłam jej na spotkanie.

- Co cię tu sprowadza, Alison? – Zapytałam bez ogródek. Była elegancko ubrana, miała na sobie modny biały garnitur, z pod marynarki wystawała czarna jedwabna koszula. Nie dało się nie zauważyć jej wysokich szpilek. Chyba ta kobieta musiała mieć straszny kompleks swojego wzrostu, bo nawet w takim obuwiu była ode mnie niższa o głowę. Ile ona miała wzrostu, może 150cm?

- Chciałam zobaczyć, jak idą sprawy z remontem, a tu proszę, wszystko już prawie gotowe – Podkreśliła swoje słowa rozkładając teatralnie ręce. Może rzeczywiście była pod wrażeniem ilością włożonej tutaj pracy, jaki i wystrojem wnętrza. Ale mimo wszystko nie spodziewałam się jej wizyty, ze wszystkich osób, ona była na samym dnie mojej listy. Czyżby Arrigo nie przemówił jej do rozumu wystarczająco dosadnie? Albo ona była masochistką i lubiła kusić los, kto wie?

- Tak panowie z ekipy remontowej postarali się – Odparłam z dumą.

- Skoro mieli nóż na gardle – Odpowiedziała nieco ciszej. Zamrugałam kilkakrotnie, ale ona była dzisiaj dosadna. Już czułam, że jej wizyta miała drugie dno.

- Nie mieli żadnego noża na gardle, dostali podwójną stawkę dlatego właśnie remont trwał krócej - Odparowałam, w zasadzie co ja wyprawiam. Ona właśnie chciała mnie sprowokować, chciała żebym wdała się z nią w pyskówkę.

- Ta na pewno, jesteś tak przesiąknięta swoim otoczeniem, że łykasz wszystko co ci ten twój uroczy mąż powie – Buchnęło ze mnie niczym lawa wydobywająca się z wulkanu, nie pamiętam żeby ktokolwiek w ostatnim czasie tak zalazł mi za skórę jak to babsko.

- Alison powiedz w czym masz problem, a potem po prostu wyjdź, albo nie, zrób od razu to drugie – Odparowałam wkurzona.

- Po prostu nie rozumiem co jest w tobie takiego, że on wybrał właśnie ciebie – Obeszła mnie dookoła patrząc na mnie oceniająco – Nie byłam dzisiaj wystawnie ubrana, bo przy rozpakowywaniu zależało mi bardziej na wygodzie niż wyglądzie. To co, że miałam ubrane jeansy i sweter oversize, a na stopach zamiast szpilek miałam założone czarne trampki. Czy przez to miałam poczuć się gorsza? Mniej pewna? Zresztą Arrigo powiedział, że spał z nią tylko raz nic więcej ich nie łączyło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 5 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mafia: Naznaczony Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz