Rozdział 10

3K 118 7
                                    

Dni mijały strasznie szybko a ja z dnia na dzień wyglądałam gorzej , nie przespane noce , opuszczone dni szkoły wszystko dla chwili w szpitalu . Tego najważniejszego dnia na który czekaliśmy trzy tygodnie siedziałam w szkolnej ławce czekając na koniec lekcji , ściskając telefon , czekając aż będzie jakaś dobra wiadomość . Mój telefon wibrował dając znak o tym że jest nowa wiadomość . Lekko podskoczyłam i otworzyłam wiadomość z nadzieją .

" Chloe możesz przyjść do szpitala , Remek się wybudził ale jest tak jakby nie przytomny . "

Zerwałam sie z mojego miejsca zabierając torbę , pani nawet nie zawołała mnie ponieważ wiedziała że jadę do Remka . Zaparkowałam byle jak i poszłam szybkim krokiem na pierwsze piętro . W sali siedzieli rodzice chłopaka i pielęgniarka . Remek siedział i rozmawiał z nimi . Weszłam po cichu i od razu złapałam kontakt wzrokowy z jego brązowymi oczami . Podeszłam pewnym krokiem i przytuliłam się mocno do niego ale uważając na rany oczywiście .

- Dobrze , więc wszystko jest w normie ale zatrzymamy go jeszcze ma trzy dni i w sobotę będzie można Remigiusza odebrać . / Powiedziała pielęgniarka . Porozmawiałam trochę z nim i jego rodzicami ale niestety musiałam wracać do domu bo było już grubo po 18 .

Przyszykowałam się na jutro do szkoły . Wzięłam gorącą kąpiel , maseczkę na twarz ponieważ moje wory pod oczami nie wyglądały zachwycająco . Usnęłam mniej więcej po 21 i sądzę że odespałam te tygodnie w jedną noc bo już rano czułam się jak nowo narodzona . Wcisnęłam czarne rurki i luźną szarą bluzę z kapturem . Tym razem starałam się skupić na lekcjach bo jak tak dalej będę ciągnąć te oceny nie wyjdzie mi to na dobre .

Przez koniec tego tygodnia kułam ile się dało z przerwami na odwiedziny a nawet tam miałam podręcznik do historii i matematyki .
Równo o 15 podjechałam pod szpital gdzie Remi już stał z plecakiem na plecach . Zabrałam go od niego i kazałam mu wsiąść do samochodu . Wrzucałam plecak na tylnie siedzenia gdy dostałam mega dziwnego sms'a

" Jeszcze dowiesz się o prawdziwym Wierzgoniu . "

" Dowiesz się też dlaczego z nim zerwałam . "

Strzelam że były one od Martyny ale o co chodziło z tym tekstem ? Ona z nim zerwała ? Myślałam że on z nią . Potrząsnęłam głową i wróciłam do samochodu . Gdy byłam już w domu dostałam następną wiadomość .

" Wyścigi i motor to jedno z jego pasji jest też tego więcej "

" Oh słyszałam że Remigiusz miał wypadek jadąc do mnie . Pewnie nie chciał żebym wyjawiła jego zainteresowań tobie ... "

co ?

Co ?

CO ?

Zdążyć przed końcem [ReZi] ( ZAWIESZONE  CHWILOWO ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz