- A jednak? - zapytał nauczyciel.
- Tak. - powiedziała Mercy, a Pan Wood się uśmiechnął.
- Kto Cię przekonał? Niall czy Louis?
- Louis. - zaśmiała się moja przyjaciółka. Nauczyciel zapisał jej nazwisko na kartce, a dziewczyna podała mu banknoty. Chwyciłem ją za ramiona i przytuliłem do siebie. Pan Wood podał Mercy karteczkę z potwierdzeniem wpłaty i uśmiechnął się do nas.
- Jakby coś zmieniło się w kwocie dam Ci znać, tak jak reszcie. - powiedział Pan Wood. Brunetka kiwnęła głową, a ja ją puściłem. Skierowaliśmy się do naszej ławki i usiedliśmy na krzesłach. - Nie idziecie jeszcze na przerwę? - zapytał mężczyzna.
- Nie, zostaniemy. - powiedziałem i wyciągnąłem swoje książki. Nauczyciel wyszedł z klasy, a my mieliśmy jeszcze pięć minut dla siebie. - Ale będzie super! - krzyknąłem, a Mercy popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
- Zachowujesz się czasami jak dziewczyna. - zaśmiała się i zaczęła rysować coś na okładce swojego zeszytu.
- Zobaczymy Larw.
- Luwr. - poprawiła mnie.
- Łuk Trumfalny.
- Łuk Triumfalny. - znowu mnie poprawiła.
- Mniejsza z tym. - powiedziałem. - A co najważniejsze zobaczymy Wieże Elfa.
- Eiffla. I ty chcesz jechać do Paryża? - zapytała z udawanym wyrzutem.
- Poprawka. My tam będziemy lecieć.
- Jakiś ty mądry. - powiedziała sarkastycznie. - I poprawka, nie wylądujemy w samym Paryżu. Po drodze jeszcze coś zwiedzamy. Więc do Paryża jedziemy autokarem.
- Skąd to wiesz?
- Trzeba było przed chwilą słuchać Pana Wood'a. - powiedziała, a ja się zaśmiałem.
- Dobra, dobra. - powiedziałem i założyłem ręce na klatce piersiowej. Po chwili moja przyjaciółka parsknęła śmiechem. - No co? - zapytałem.
- Wieża Elfa, ale żeś wymyślił. - powiedziała i wybuchła śmiechem. Po chwili jej zawtórowałem. Usłyszeliśmy dzwonek na lekcję i uczniowie zaczęli schodzić się do klasy. Mercy otarła łzy, bo biedna popłakała się ze śmiechu. No wiem jestem zabawny.
- Cześć Niall. - usłyszałem, a obok siebie zobaczyłem Mirandę.
- Cześć. - burknąłem.
- Słyszałam, że nie jedziesz na naszą wycieczkę. Jaka szkoda. Zaopiekuję się Niall'em, spokojnie. - skierowała się do mojej przyjaciółki. Spojrzałem na dłonie Mercy, które zacisnęła w pięści, że aż jej kostki pobladły.
- A co On dziecko? - odezwała się. - A dla Twojej wiadomości jadę na tą wycieczkę. - powiedziała spokojnie, ale jej dłonie nadal były zaciśnięte. Chwyciłem jej prawą rękę i zacząłem gładzic wierzch jej dłoni, żeby się uspokoiła.
- Jedziesz? - pisnęła blondynka.
- Jadę. - wysyczała Mercy. Ścisnąłem jej dłoń, a Ona lekko ją rozluźniła. Chwyciłem jej palce i wyprostowałem je. Splotłem je razem i spojrzałem na dziewczynę stojącą obok naszej ławki.
- Czego jeszcze chcesz Miranda? - zapytałem. - Zachowujesz się jeszcze gorzej niż Clarissa. - powiedziałem i wskazałem na blondynkę, która siedziała w drugiej ławce w środkowym rzędzie.
- Może i Clarissa odpuściła, ale ja nie zamierzam.
- Panno Clarke, czy ja przypadkiem nie przeszkadzam? - zapytał sarkastycznie nauczyciel. Dziewczyna prychnęła i odeszła od naszej ławki. Spojrzałem na Mercy, która miała zamknięte oczy i próbowała się uspokoić.
- Spokojnie. - szepnąłem. Otworzyła oczy i uśmiechnęła się lekko do mnie. Skierowała wzrok na nasze dłonie i po chwili wyzwoliła się z mojego uścisku.
- Zapiszcie temat. - powiedział Pan Wood i odwrócił się w stronę tablicy. Białą kredą napisał temat, który brzmiał ''Zabytek i arcydzieło - Wieża Eiffla''.
- Wieża Elfa. - szepnąłem, a Mercy się zaśmiała. Nauczyciel prowadził lekcję, a my uważnie go słuchaliśmy.
***
- Kiedy gracie mecz? - zapytała niebieskooka, gdy mieliśmy przerwę.
- Gdzieś za dwa, trzy tygodnie. - odpowiedziałem i spojrzałem na nią. Uśmiechnęła się do mnie szeroko, a ja odpowiedziałem jej tym samym.
- Boże nie. Tylko nie fizyka. - jęknęła Mercy, kiedy zadzwonił dzwonek.
- Podoba mi się ten entuzjazm Panno Tomlinson. - usłyszeliśmy głos nauczycielki. Mercy nerwowo się zaśmiała, a nauczycielka ciepło się do niej uśmiechnęła. - Wejdźcie. - powiedziała i przepuściła nas w drzwiach. Usiedliśmy w ostatniej ławce i wyciągnęliśmy książki. ''Słuchaliśmy'' co mówi nauczycielka grając w kółko i krzyżyk. - Niall Horan proszę do odpowiedzi. - usłyszałem. O nie, nie, nie . Spojrzałem na Mercy, a Ona bezdźwięcznie powiedziała ''powodzenia''. Zaśmiałem się nerwowo i podszedłem do tablicy. - Niall, a książka? - zaśmiała się nauczycielka. Wróciłem do ławki, ale zanim wziąłem książkę Mercy wsadziła do niej karteczkę. Uśmiechnąłem się do niej i wróciłem pod tablicę. - Zrób zadanie czwarte ze strony sześćdziesiąt dwa. - poinformowała mnie nauczycielka. Spojrzałem na kartkę, którą dała mi Mercy i znalazłem podpis ''czwarte zadanie''. Zaśmiałem się pod nosem i zapisałem wzór na tablicy, a po chwili podstawiłem do niego liczby. - Dobrze, siadaj. Piątka. - powiedziała nauczycielka i zapisała ocenę w dzienniku. Podszedłem do ławki i przytuliłem Mercy. - Niall, bez takich czułości. - powiedziała Pani Ross. Oderwałem się od przyjaciółki i spojrzałem na tablicę.
- Dziękuję. - szepnąłem.
- Nie ma za co. - szepnęła brunetka. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Do klasy weszła niska czarno włosa dziewczyna i przywitała się z nauczycielką.
- Coś się stało Monic? - zapytała Pani Ross.
- Pani Morgan prosi Niall'a Horan'a, Clarisse Martin, Mercy Tomlinson, Jason'a Stark'a oraz Mirandę Clarke. - odpowiedziała.
- Coś przeskrobali? - zapytała nauczycielka.
- To w sprawie wycieczki.
- Dobrze. Spakujcie rzeczy i możecie iść. - skierowała się do naszej piątki. Zebraliśmy swoje rzeczy i razem z Monic ruszyliśmy do klasy biologicznej, w której uczyła Pani Morgan. Weszliśmy do sali w której była klasa gimnazjalna. Tak, nasze liceum jest połączone z gimnazjum. Nauczycielka zadała uczniom ćwiczenia, a nam rozdała kartki z planem wycieczki. Poinformowała nas co i jak.
- Możecie zawołać teraz Camile Scott, James'a Dixon'a , Melanie Knight Katie Parker i Matt'a Owen'a? - zapytała, a my pokiwaliśmy głowami.
- Przystojny jest. - usłyszałem.
- Który? - zapytała jakaś dziewczyna.
- Ten blondyn. - odpowiedziała ta druga, a ja się zaśmiałem. Chodziło im o mnie, ponieważ Jason jest chłopakiem o czarnych włosach. Przepraszam dziewczynki, ale moje serce należy do innej dziewczyny.
Do mojej przyjaciółki.
XXXX
Witam w nowym rozdziale :)
Gif w mediach >>>>>>>>>>>>
Mam nadzieje , że się podoba :)
Marcelina x
CZYTASZ
''friends''||n.h. ✔
Fanfictionnawet najlepsi przyjaciele potrafią się w sobie zakochać. #69 w fanfiction - 13.12.2015