Spędziłem z Uchihą wszystkie przerwy. Na każdej lekcji siedzieliśmy razem. Sasuke chyba nigdy nie należał do rozgadanych osób. Musiałem się do tego przywyczaić. Jedno musiałem mu przyznać. Był szaleńczo przystojny. Wszystkie dziewczyny w klasie i szkole za nim latały. Ten jednak miał to w głębokim poważaniu.
Po lekcjach zaczepiłem go po drodze do domu.
- Ne, Sasuke - zacząłem. Nie bardzo wiedziałem co powiedzieć.
- Co chcesz, Naruto? - spytał łagodnie. Nie spojrzał na mnie jednak.
- Pomyślałem, że jeśli nie masz nic do roboty to może spędzimy razem czas - zaproponowałem.
- Jasne. Czemu nie - zgodził się. Na szczęście. - Idziesz do mnie?
Zdziwiłem się. Jak to do niego?Niezdążyłem odpowiedzieć, bo podbiegły do nas jakieś dziewczyny. Znaczy do Sasuke. Piszczały i skakały nad nim. Uchiha chciał je zignorować. Były zbyt natrętne. Postaniwiłem coś z tym zrobić...
Złapałem go za rękę i odciągnąłem go od gromadzącego się stada wariatek, ktęre straciły dla niego głowę.
- Dzięki.
- Spoko. To idziemy do ciebie? - spytałem w nadzieji, że nie zmienił zdania.
- Jasne, byle szybko, bo jeszcze zaczną nas gonić.
Zaśmiałem się i ruszyliśmy do domu Uchihy.Gdy stanęliśmy przed wielkim domem ze znaczkiem Uchiha zdębiałem.
- Tu mieszkasz? - spytałem zszokowany. Mój dom nie jest nawet w połowie tak duży.
- Tak. Mieszkam z bratem.
- Masz brata?
- Tak. Itachi rzadko tu bywa, więc nie wiem czy dzisiaj się spotkacie- posmutniał. Domyśliłem się, że coś jest na rzeczy. Może nie układa im się?
- A gdzie rodzice? - spytałem naiwnie. Chwilę później żałowałem. Zauważyłem, że miał łzy w oczach. - Przepraszam, nie chciałem... - uciszył mnie ręką.
- Nic się nie stało. Nasi rodzice... nieżyją. Zginęli w wypadku kiedy miałem 7 lat. Wychowywał mnie Itachi.
- Ja też nie mam rodziców. Nawet ich nie pamiętam... Mieszkam z Jirayą.Nie wracaliśmy później do tematu. Żaden z nas nie chciał o tym rozmawiać. Weszliłmy do jego domu.
Miał długi korytarz. Ściany były mleczne. Z korytarza obchodziło dużo drzwi. My poszliśmy głównymi do salonu. Na środku stała granatowa kanapa ze złoceniami. Pod ścianą stał telewizor plazmowy i konsola do gier. Aż ślinka mi pociekła na myśl, że możemy sobie pograć. Mnie niebyło stać na takie luksusy.
Sasuke zaproponował obiad. Po posiłku pograliśmy sobie na konsoli w wyścigi samochodowe. I tak zrobiła się godzina wieczorna. Pożegnałem się z Uchihą i wróciłem do pustego domu.
Dobrze, że chociaż Sasuke ma brata, na którego może liczyć...
________________
Przepraszam, że musieliście tyle czekać na następny rozdział ;(Chcieliście dłuższego nexta?!
Proszę bardzo! ;3Gwiazdkujcie i komentujcie! XDD
Do następnego x

CZYTASZ
SasuNaru - Alone ✔
FanfictionNaruto pojawia się w nowej szkole. Od początku wpada w kłopoty. Dodatkowo poznaje tam tajemniczego chłopaka, ktory ma mroczną przeszłość. Czy ich drogi sie połączą? Jakie tajemnice skrywa nowy znajomy?