7

4.1K 386 28
                                    

Najwyższy z nich jako pierwszy uderzył mnie pięścią w twarz. Przewrociłem się, zasłaniając ręką noc, w który zostałem uderzony. Ledwo zdążyłem się otrząsnąć, a mężczyźni zaczęli mnie kopać. Zacząłem pluć krwią.

Minęło parę minut i dali nam spokój. Słyszałem tylko jak odchodzą, śmiejąc się w niebogłosy.

Niepamietam co stało się poźniej. Obudziłem się w pustym pokoju. Usiadłem na łóżku i zastanawiałem się gdzie jestem. Po chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi po schodach. Nie ruszyłem się z miejsca tylko wpatrywałem się drewniane drzwi, które uchylily się lekko, a chwilę później pojawił się w nich Uchiha. Co do cholery, pomyślałem.
- Widzę, że już się obudziłeś - uśmiechnął się do mnie lekko. Sam nie wyglądał dobrze. Miał rozcietą wargę, z której nadal strużką leciała krew oraz rozciety lewy łuk brwiowy.
- A ty co? - spytałem.
- Ciebie potraktowali gorzej... - bąknął. Jego uśmiech zniknął z twarzy. - Po tym jak straciłeś przytomność zatargałem cię do siebie. Niechciałem żebyś miał kłopoty, a ja akurat miałem wolną chatę.
- Eh... Jiraya pewnie będzie zły, że do domu nie wróciłem.
- Jak spojrzy na ciebie też nie będzie zachwycony - jego powaga zaczeła mnie powoli przerażać.

Nie było łatwo ale musiałem się ogarnąć. Sasuke pożyczył mi swoje ubrania, bo moje były całe we krwi. Sam chciałem je wyprać ale ten drań się uparł, że on musi to zrobić. Dręczy go poczucie winy?
___________________
Kolejny rozdział za nami!

Mam nadzieje, że nie jest dla was za krótki!

Gwiazdkujcie i komemtujcie jeśli się wam pododba! ;3

Do nstepnego x

SasuNaru - Alone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz