17

3.2K 299 4
                                    

Pod domem Uchihy zacząłem z całych sił walić w drzwi z pięści. On musiał być w domu, pomyślałem. Po prostu musiał. Nagle drzwi się uchyliły i wysoki brunet spojrzał na mnie zaskoczony.
- Sasuke nie miał być u ciebie? Co się stało?
Byłem zdyszany. Nie potrafiłem wydobyć z siebie słowa. Dałem mu tylko kartkę z groźbą. Itachi wytrzeszczył oczy.
- Kiedy?
- Przed chwilą... Sasuke długo nie było i wyszedłem go szukać... - ledwo łapałem oddech. - Jakiś debil na mnie wbiegł i zostawił te kartkę. - Wydusiłem z siebie wreszcie. Uchiha wpuścił mnie do środka. Usiedliśmy w salonie żeby na spokojnie pomyśleć.

Przez długi czas nie mogłem się uspokoić. Czułem się winny. Gdybym nie był takim debilem jemu nic by teraz nie było. Chiciaż fakt, że napewno miał z nimi na pieńku.
- Itachi? - przerwałem ciszę.
- Tak?
- Ty wiesz kim oni są, prawda? - Czarnowłosy odwrócił wzrok. Najwyraźniej nie chciał powiedzieć... To jakaś tajemnica?
- Wiem... - zaczął. - Ale...
- Wiem, że Sasuke jest... Gejem.
- Powiedział ci? - A jednak to prawda. Eh... To nie było wtedy ważne. Musieliśmy mu pomóc. Później będzie czas na pogaduchy.
- To ma coś wspólnego z tymi z Akstsuki? Kim oni są i czego od niego chcą? - Chciałem znaleść odpowiedź na wszystkie dręczące mnie pytania. Jedyne co zrozumiałem to, że za wszelką cenę chciał zachować w tajemnicy swoją orientację.
- Oni... To organizacja, która zajmuje się...
- Ja bym ich organizacją nie nazwał.
- Po prostu zajmują się przestepstwami...
- No dobrze, ale co Sasuke ma z nimi wspólnego?
- Kiedyś był jednym z nich... - upusciłem kubek z herbatą.
- Jak to?!
- Cóż... Dość nie spodziewanie zaczął mu się buntowniczy okres życia. - Itachi zacisnął mocniej dłonie wokół kubka. Musiałem wziąść głęboki oddech.
- Czyli teraz odgrywają się na nim, że od nich odszedł? - spytałem cicho. Uchiha w ogóle na mnie nie patrzył.
- Najwyraźniej. Chociaż nigdy nie skarżył się, że ktoś go prześladuje.
Nie tego chciałem się dowiedzieć. Musiałem odpocząć. Wyszedłem z domu i niespiesząc się wróciłem do domu, czekając na jutro...
________________
Wybaczcie mi, że nie było mnie na tak długo. Rozchorowałam się trochę i nie miałam siły pisać.

Chciałam wstawić dzisiaj kilka rozdziałów ale wredny wattpad usunął mi parę rozdziałów. Jestem zła...  -_-
Postaram się jakoś to nadrobić.

Gwiazdkujcie i komentujcie kochani ;3

Do następnego x

SasuNaru - Alone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz