10

3.7K 352 88
                                    

Tarzaliśmy się po ziemi aż w końcu podbiegł do nas Neji i nas rozdzielił.
- Uspokójcie się - odseparował nas od siebie. Wziąłem głeboki wdech.
- To on zaczał...
- Tlumaczysz się jak małe dziecko! - wtrącił Uchiha.
- Coś ty powiedział?!
Podszedł do nas Iruka-sensei i zmieżył nas wzrokiem.
- Co się z wami dzieje ostatnio?!
- Nic ważnego - odparłem.
- Właśnie widzę, Uzumaki! Ogarnijcie się! - szarpnął mnie za bluzę. - Siadajcie i nie przeszkadzajcie w lekcji. A jutro zostajecie w kozie.
- Mam siedzieć z tym debilem w kozie?!
- Sami sobie jesteście winni, Sasuke. Siadać i nie gadać!
Byłem wściekły. Głupi Uchiha, pomyślałem.

Do końca tej lekcji siedziałem spokojnie. Chociaż ręce mnie swieżbiły powstrzymywałem się przed czynami nie potrzebnymi.

Na przerwie podszedłem do niego. Siedział na ławce. Dosiadłem sie jakby nigdy nic. Z początku byłem cicho. Co chwilę jedynie zerkałem w jego stronę. Ignorował mnie!

Zniecierpliwony szturchnąłem go w ramię.
- Czego, pierdoło?
- Ja ci dam pierdoło! - natychmiast wstałem i rzuciłem się na niego. Obaj upadlismy na podłogę. Z całej siły uderzyłem go pięścią w twarz. Z ust pociekła mu krew. Coż, rozciąłem mu wargę. Warknął i przewrłciół nas tak, że teraz on był na górze. Nie był mi dłużny. Rownież dostałem w twarz, jednak on złamał mi nos.
- Głupi Uchiha! - zawyłem. Zepchnąłem go z siebie, po czym wstałem jak najszybiej.
- Sam jesteś głupi! - również wstał i znów zaczeła się szarpanina. Gdy po jakimś czasie przygwoździł mnie do ściany przestałem zwracać uwagę na o otoczenie i na to, że wszyscy się na nas patrzą. Kątem oka zauważyłem jedynie iż dyrektorka Tsunade szła w naszą stronę.

Miałem dość tej szarpaniny, więc z całej siły kopnąłem Uchihę w brzuch. Zakrztusił się i splunął krwią po tym jak upadł z jękiem na ziemię. Spojrzałem na niego i zoriemtowałem się, że jeszcze niedawno sam ratowałem go z podobnej sytuacji.

Ppdczas gdy Sasuke zwijał się jeszcze na podłodze, ja rozejrzałem się dookoła. Wszyscy patrzyli na nas jak na idiotów z otwartymi ustami. Obok mnie zauważyłem Tsunade, która patrzyła na mnie groźnie.
- Naruto, do mojego gabinetu... Już!
Ruszyłem. Slyszałem tylko za plecami jak dyrektorka prosi innych by zabrali Sasuke do pielęgniarki...
____________________
Jak myślicie co Tsunade powie Naruciakowi? XD

Biedny Uchiha ;C mam nadzieję, że nic mu nie jest! ;)

Dziękuję za wasze wsparcie!;*
Gwiazdkujcie i komentujcie! ;3

Do następnego! x

SasuNaru - Alone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz