Przepowiednia

692 60 7
                                    

- Asumi! - usłyszałam głos Risi gdy przechodziłam tuż koło jej drzwi. Wyczuła mój zapach. Aktualnie siedziała w swoim pokoju tworząc "coś", jak to miała w zwyczaju. Weszłam nie pukając, bo nigdy tego nie robię wchodząc do pokoju sióstr. 

- Coś się stało?

- Patrz! - powiedziała lekko się uśmiechając. Zdjęła gogle ochronne i pokazała mi malutką rzecz. Z tej odległości nie mogłam określić co to jest, już nawet nie brałam pod uwagę tego że to Risa po której mogłam spodziewać się wszystkiego.

- Co to jest? - zapytałam podchodząc do niej powoli.

- To jest talizman, dzięki któremu nie jesteś wyczuwalna przez inne wampiry. Niweluje zapach Stwórców i ich potomków. Działa tylko w tedy jak masz go założonego.- podała mi czarny kolczyk. Był bardzo malutki. Gdyby nie powiedziała mi że to talizman, nigdy bym się nie domyśliła - Załóż go, chcę się przekonać czy działa. -zrobiłam to o co mnie prosiła.

- I jak?

- Jakbym czuła człowieka. - lekko się zaśmiała, dołączyłam do niej. Zdjęłam go i oddałam jej.

- Zatrzymaj go, może ci się przydać.

- Dobra robota Risa, dzięki. - powiedziałam wychodząc z pokoju.

Poszłam do swojego pokoju, gdzie do pudełka z biżuterią włożyłam kolczyk od Risi. Następnie udałam się do salonu gdzie panował zgiełk. Eri i Eriko się kłócił, rzucając jedna w drugą poduszkami. Zaś Saki ukradła króliczka Yuko i uciekała przed nią. Yuko zaczęła głośno krzyczeć i lamentować, co doprowadzało mnie do szału. Moje młodsze siostry często się kłóciły, gdy nie było w pobliżu rodziców. Ba! Rzadko można było ich spotkać w domu razem, a jak już to były to wyjątkowe okazje, takie jak święta czy urodziny.
Słuchając krzyku Yuko czułam jak moje uszy dosłownie krwawią. Jednocześnie wszystkie ugięłyśmy się na krzyk. Szybko podeszłam do niej od tyłu i zamknęłam jej buzie przykładając swoją rękę.

- Saki, oddaj jej tego królika. - powiedziała stanowczo.

- O jej, nawet pobawić się nie można? - zapytała z wrednymi ognikami w oczach.

- A chcesz jeszcze coś słyszeń do końca życia? - zapytałam z sarkastycznym uśmieszkiem. Kiedy trzymałam Yuko zauważyłam że w dłoni trzyma jakieś zawiniątko. Puściłam ją.

- Yuko co masz w dłoni?

- Zabrałam jej "Wieczny proszek" za to że zabrała mi Tesy. - powiedziała spokojnie.

- Co zabrałaś?! - krzyknęła Saki doskakując do niej jak dziki zwierz.

Szybko wyrwałam im z rąk zguby i odsunęłam się na bezpieczną odległość. Nawet się nie zorientowały kiedy to nastało. Popatrzyłam na nie i podałam rzeczy.

- Nie kłóćcie się więcej, bo uszy więdną.

- No właśnie! - powiedziały chórkiem Eri i Eriko.

- To się też was tyczy. - rzuciłam im groźne spojrzenie.

Zaczęłyśmy się wszystkie śmiać. Przerwał nam Black Shadow.

- Ojciec cię wzywa. - powiedział liżąc sobie czarne futro. Stanął koło mnie i zaczął się rozciągać. Nim się zorientowałam zaczął ocierać się o moją nogę.

- Nawet o tym nie myśl kocie! - rzuciłam wrednie w jego stronę i odepchnęłam go. On na to głośno miałknął.

- Ciekawe o co chodzi... - spytała się wszystkich Saki.

Life Vampires - Sakamaki Mansion || DLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz